Koniec

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 8 kwi 2009, o 22:59

ale zobacz, nawet jeśli on coś do Ciebie jeszcze czuje oprócz przyzwyczajenia, to on w tym momencie i jeszcze przez jakiś czas będzie kierował się tym że go drażniłaś w jakiś tam sposób z różnych powodów (co nie twierdze, że było słuszne). On jest zmęczony tym, bo jego mogło wkurzać i działać na niego negatywnie takie zachowanie gdzie Tobie przez myśl by nie przeszło że mogą zostać źle odebrane. I Twoje takie "ponowne go zdobywanie" no bo tak to trzeba nazwać, bycie kochaną i dobrą może równie dobrze sprawić że poczuje się osaczony, bo wszystko znowu się będzie powtarzało, że może on już nie chce Twojego nadskakiwania.
przemyśl sobie czy warto. czy może lepiej odczekać
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez woman » 8 kwi 2009, o 23:18

Sandrus, my tu piszemy jedno a Ty robisz swoje.
Uwierz, niczego nie polepszysz w ten sposób.
Wiem, jest Ci bardzo ciężko, ale nadskakiwaniem nic tu nie zdziałasz.
Najwyraźniej spodobało mu się "nowe życie" wolność, nowe znajomości, buziaczki na NK i nie mienisz tego dotychczasowym zachowaniem.
Znajdź przestrzeń dla siebie, na siłę nawet, miej też swoje znajomości, chocby narazie naciągane, bądź dla niego interesująca, zagadkowa, a nie podana na tacy.
Wówczas jest szansa, że przemyśli sprawę.
Takie moje zdanie.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez malinowadama » 9 kwi 2009, o 00:07

'Kiedy kochasz życie z nim albo bez niego, wtedy on akceptuje Cię i ceni, za to kim jesteś'
przemyśl to sobie to może i wróci.
malinowadama
 
Posty: 43
Dołączył(a): 8 kwi 2009, o 21:57

Postprzez cvbnm » 9 kwi 2009, o 09:37

'Kiedy kochasz życie z nim albo bez niego, " ....wlasnie...
pomyslalam ze pokaz mu konkretnie: ze masz przyjaciol i cieszysz sie zyciem
zamiast obiecywac i marzyc ze tak powinno byc, po prostu to zrob
cvbnm
 

Postprzez caterpillar » 9 kwi 2009, o 16:03

a jeszcze chcialam ci cos napisac..bo tak odnioslam wrazenie ,ze traktujesz nas jak wyrocznie i ze bardzo chcesz uslyszec od nas ,ze napewno wrocicie do siebie.
Sandrus my tego nie wiemy,bo to zalezy od Was !
Czy jestes w stanie pozyc bez niego jakis czas, tak jak rdaza Cie dziewczyny?
Aby pokazac mu ,ze potrafisz zyc i bawic sie tez z innymi ludzmi.
Ja mysle ,ze takie ganianie za nim moze przyniesc skutek odwrotny a mianowicie utwierdzic go w przekonaniu,ze dalej bedziecie sie kisic w swoim garnku.

jakie masz plany Sandrus aby zmienic swoja postawe??

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez blue66 » 9 kwi 2009, o 16:36

Dziewczyny maja racje...to ten czas kiedy musisz odciać się ... właśnie teraz
'Kiedy kochasz życie z nim albo bez niego, wtedy on akceptuje Cię i ceni, za to kim jesteś'

Miałam 21 kiedy po raz pierwszy zostawił mnie moj chłopak. Wciągu tygodnia schudłam prawie 6kg, Byłam jak zjawa, nieprzytomna, prawie nie przestawałam płakać. Mysłałam tylko otym żeby się z nim spotkać... porozmawiać, wytłumaczyć... on przecież zrozumie jak mu to wyjaśnie... on przecież musi to zrozumieć.. bo to on... Moja mama mnie pilnowała bym tego nie zrobiła... była przy mnie .. płakała ze mną, mówiła płacz krzycz ale nie idź do niego! to nic nie da... Miała racje... zdarzyło się, że mama do pracy a ja... do niego..Miała racje... to pogarszało sytuacje.. tracił szacunek... a ja jeszcze gorzej... rwałam włosy z głowy...wrócił... kidy zobaczył mnie raz i dtugi z koleżankami na mieście, kiedy koledzy powiedzieli mu że mnie widzieli w klubie... wrócił kiedy zobaczył, ze żyje bez niego, że nie jest moim całym światem.. juz nie... jak sam kiedyś się przyznał, że to zabolało...

wiem jak to jest ciężko ale posłuchaj dziewczyn!!!Jeśli jest dla was szansa to bys może to własnie ta droga...
Znajdź przestrzeń dla siebie, na siłę nawet, miej też swoje znajomości, chocby narazie naciągane, bądź dla niego interesująca, zagadkowa, a nie podana na tacy.
Wówczas jest szansa, że przemyśli sprawę.


Mężczyzna to nie jest cały świat.. to jego dopełnienie... to jeden pokój ... może duży piekny śiwetlisty... ale ciągle jeden pokój w pięknego domu!!! zadbaj o cały dom .. a nie tylko jeden pokój...
to tak ode mnie... to moje zdanie... przemyśl... zrobisz jak będizesz chciała...
pozdrawiam serdecznie
blue66
 
Posty: 68
Dołączył(a): 8 gru 2008, o 15:34

Postprzez ewka » 9 kwi 2009, o 20:26

sandrus napisał(a):zaraz po odmowie zgodzil sie jutro na 21 spotkanie..

A po co to spotkanie, Sandrus?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 294 gości

cron