---------- 20:53 05.04.2009 ----------
zagubiona0 napisał(a):i pewnie po prostu czas to uleczył?
dokladnie. nic innego, tylko czas. ponad rok robienia glupot, czasem nieodwracalnych nie uleczyl mnie tak jak czas.
to byla moja pierwsza milosc, ktorej oddalam i dusze i cialo .... a on po prostu zniknal bez slowa ktoregos pieknego dnia z mojego zycia. szok, zwatpienie, wszystko naraz klebilo mi sie w glowie. ale w sumie dobrze, ze on to skonczyl (zaluje tylko ze w tak chamski sposob), bo ja bym pewnie jeszcze to ciagnel na sile i nie potrafila go zostawic mimo ze mialam takie mysli i plany. za slaba na to bylam, mimo ze bylo mi juz z czasem coraz gorzej z nim z powodu tej totalnej olewki. na poczatku byl na kazde moje zawolanie, bez przerwy spedzalismy ze soba czas, a z czasem praca, syn, koledzy ... dziwne ze wczesniej potrafil to wszystko godzic z naszym zwiazkiem a pozniej nagle jakos nie.
---------- 20:59 ----------zagubiona0 napisał(a): on dał mi tego wystarczające dowody
i wnioskuje po jego innych związkach i podejściu do życia że to nie jego styl
mlodziutka jeszcze jestes i szczerze zazdroszcze Ci tej naiwnosci i wiary w ludzi. to ze do tej pory czegos nie robil nie gwarantuje ze nie zrobi tego w przyszlosci.
moj ostatni mezczyzna zostawil mnie dla innej kobiety mimo ze nigdy tego nie zrobil, zawsze potepial cos takiego. reke bym sobie dala uciac ze wszyscy, ale nie on. a jednak - life is brutal
dzis gdy o tym rozmawiamy, on sam sie sobie dziwi jak mogl byc taki glupi, ze to kompletnie do niego niepodobne.
---------- 21:01 ----------zagubiona0 napisał(a):a jutro wcale nie będzie lepiej
no pewnie, jesli sie nakrecisz ze tak bedzie to czego innego sie spodziewasz?? zaplanuj cos na jutrzejszy dzien - nic nie zwiazanego z nim - moze kino? zakupy? spot z kumpelami? spraw sobie prezent
uszczesliw sie, pokaz samej sobie ze sama tez potrafisz sobie zrobic dobrze (bez skojarzen
)