tesknie, placze nie radze sobie

Problemy z partnerami.

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2009, o 23:15

okej wyprzedzilas mnie :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kunda » 4 kwi 2009, o 23:18

masz racje ze bylo by ok, zwrocilam im uwage ze mnie to rani i powinnien byc luz, ale oni nasmiewali sie potem w kuchni ze mnie rzucajac czulymi slowkami

2 sprawa: 3 tyg wczesnej tezbylismy u niej, jak zwykle alkohol i w pewnym momencie artur do mnie pokazuje palec F*** Y** przy stole. wiec wstalam i mowie ze wychodzimy,a on ze nie ze on zostaje i zostal z nia sam na sam przy stole. w pokoju obok spal juz pijany chlopak tej "przyjaciolki"

nie wiem co sie wtedy wydarzylo, artur zaprzeza zeby cokolwiek , ale jakos wczesniej nie mowil do niej sloneczko przez te 2,5 roku.
i wtedy przeprasza
artur ma matke z problemem alkoholowym i nie raz mnie po alkoholu obraza i tak jak mowilam zawsze rano musialam mu tlumaczyc co zrobil

nie rzucalam rzczami, nie krzyczalam, powiedzialam zeby zamowil taxowke
kunda
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 kwi 2009, o 20:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2009, o 23:23

---------- 23:20 04.04.2009 ----------

kunda z tego co piszesz wynika ,ze macie dwie rozne wizje zwiazku,jesli chcecie byc dalej razem warto pomyslec o kompromisach o czyms co we dwoje bedziecie w stanie zaakceptowac.

---------- 23:23 ----------

znowu mnie wyprzedzisla.. kunda z tego co piszesz odnosze wrazenie,ze slowo "kochanie " to tylko wieszcholek gory lodowej
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2009, o 23:24

Myślę, że on jest typem osoby "przecież z Tobą jestem a to że lubie bardzo inną dziewczynę i mówię do niej słoneczko czy kochanie to wyraz sympatii i nic złego" - i w tej sprawie zawsze się będziecie mijać i męczyć.
Kochanie- no wszystko ale tak do koleżanki? nigdy.
I tu masz bezapelacyjną moim zdaniem rację.
Spójrz też na to że minął już miesiąc i... i NIC.
Ciężko Ci będzie. Ale urwij z nim kontakt.

"fakju"..to poniżenie. za takie coś chłopak dostał by zwyczajnie po mordzie. może po prostu byłaś dla niego "za dobra", "za wyrozumiała". Ale taka właśnie jest miłość! Nie docenił tego. Jego strata. NIE TWOJA
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2009, o 23:26

"nie raz mnie po alkoholu obraza i tak jak mowilam zawsze rano musialam mu tlumaczyc co zrobil"

kunda czy Twoj facet pije do tego stopnia ,ze "urywa mu sie film" (skoro musisz mu tlumaczyc) czesto pije?
wiesz wydaj mi sie ,ze teraz zaczynasz mowic o rzeczach bardzo powaznych.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kunda » 4 kwi 2009, o 23:28

8 kwietnia idzie na spotkanie dda

jak w ciagu tego miesiaca rozmawialismy to mu dalam wykaz placowek w lodzi
a wczoraj powiedzial ze ma termin 1 spotkania w srode wlasnie
kunda
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 kwi 2009, o 20:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2009, o 23:30

kunda Ty sobie musisz sama powiedzieć czy chcesz i masz siłę walczyć o ten związek?
Czy po prostu szukasz pomocy w poradzeniu sobie z definitywnym rozstaniem?

Bo ja nie do końca jasno to rozumiem.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kunda » 4 kwi 2009, o 23:33

do mnie nie moze dotrzec ze to koniec , tudno mi to zaakceptowac

ja blagc nie bede bo nie czuje sie wina a skoro on nie chce to moje "plaszczenie" da mu tylko satysfakcje, chcialabym zeby on wrocil, zebysmy znow wybierali oswietlenie do mieskzania, rozmawiali o dzieciach, planowali przyszlosc te blizsza i dalsza
kunda
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 kwi 2009, o 20:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2009, o 23:35

---------- 23:34 04.04.2009 ----------

"Myślę, że on jest typem osoby "przecież z Tobą jestem a to że lubie bardzo inną dziewczynę i mówię do niej słoneczko czy kochanie to wyraz sympatii i nic złego" - i w tej sprawie zawsze się będziecie mijać i męczyć.
Kochanie- no wszystko ale tak do koleżanki? nigdy.
I tu masz bezapelacyjną moim zdaniem rację."

Zagubiona nie do kolezanki tylko do jej przyjaciolki ktora on zna 2,5 roku.
Ja mysle ,ze to indywidualna sprawa sa ludzie ktorzy beda robili o to swoim "misaczkom" jazdy a sa ludzie ktorzy beda traktowac to zwyczajnie.
Zagubiona jesli w moim zwiazku jest wszystko dobrze takie slowa nie robia na mnie wrazenia..milosc to cos wiecej niz slowo "kochanie"
moim skromnym zdaniem w tym kontekscie sytuacyjnym niczego zlego nie widze.

ALE zaczynam rozumiec reakcje kundy im wiecej zaczyna pisac o swoim zwiazku.

---------- 23:35 ----------

dda a co z JEGO piciem..jak sprawa wyglada?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 4 kwi 2009, o 23:38

w moim związku nawet jeśli byłoby niewiadomo jak cudownie i byłabym pewna że jestem najważniejsza tylko ja dla mojego mężczyzny - słowa "kochanie" nie zaakceptuje do innej kobiety. Niech mówi do tych bliskich "słonko", "kwiatku" czy coś tam skoro taki jest jego styl bycia ale nie "kochanie".
to jest moje indywidualne zdanie.
i postąpiłabym jak kunda.

kunda. ratowanie związku to nie tylko "płaszczenie sie"...
sama nie wiem co już ci powiedzieć :(
pójdę spać.
nic juz mądrego nie wymyślę.
dobranoc
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kunda » 4 kwi 2009, o 23:39

nie bylo trzezwych imprez, zwykle to ja prowadzilam. w domu po pracy piwko czasem sie konczylo na 3, zwykle w weeekndy nawet jak siedzielismy w domu.
uwagi zwrocic nie mozna bo "nie bedziesz mi mowila co mam robic"
kunda
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 kwi 2009, o 20:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez wuweiki » 4 kwi 2009, o 23:45

dziwna sytuacja i nie ciekawie wygląda ta sprawa " 3 tyg wczesnej tezbylismy u niej, jak zwykle alkohol i w pewnym momencie artur do mnie pokazuje palec F*** Y** przy stole. wiec wstalam i mowie ze wychodzimy,a on ze nie ze on zostaje i zostal z nia sam na sam przy stole. w pokoju obok spal juz pijany chlopak tej "przyjaciolki" "
w tej sytuacji całej poważny problem z alkoholem zauważam...
i jeszcze to
"fakt ze co impreza to klotnia i rano nie pamieta co odwalil"
"artur ma matke z problemem alkoholowym i nie raz mnie po alkoholu obraza i tak jak mowilam zawsze rano musialam mu tlumaczyc co zrobil"
ta historia z tą "przyjaciółką" to może być rodzaj ucieczki związanej z problemem alkoholowym... jego pretensje i zrzucanie winy na Ciebie...takie manipulacyjne zachowania...
wuweiki
 

Postprzez caterpillar » 4 kwi 2009, o 23:46

kunda wiesz cos na temat choroby alkoholowej?Twoj facet z racji tego ,zejego matka jest osoba uzalezniana jest w tz. grupie ryzyka.

http://www.uzaleznienia.yoyo.pl/alkohol ... olizmu.php

http://www.zdrowie.med.pl/alkohol/alk_02.html

tu masz takie przyklady moze po przeczytaniu bedziesz mogla cos wiecej powiedziec.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez wuweiki » 4 kwi 2009, o 23:47

no własnie... alkohol.. "nie bylo trzezwych imprez, zwykle to ja prowadzilam. w domu po pracy piwko czasem sie konczylo na 3, zwykle w weeekndy nawet jak siedzielismy w domu.
uwagi zwrocic nie mozna bo "nie bedziesz mi mowila co mam robic""
wuweiki
 

Postprzez kunda » 4 kwi 2009, o 23:50

ja to wiem i mam nadzieje ze to ze on chce isc sam z siebie na spotkanie dda to tam ktos go uswiadomi ze ma problem
kunda
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 kwi 2009, o 20:51
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości

cron