w moim związku nawet jeśli byłoby niewiadomo jak cudownie i byłabym pewna że jestem najważniejsza tylko ja dla mojego mężczyzny - słowa "kochanie" nie zaakceptuje do innej kobiety. Niech mówi do tych bliskich "słonko", "kwiatku" czy coś tam skoro taki jest jego styl bycia ale nie "kochanie".
to jest moje indywidualne zdanie.
i postąpiłabym jak kunda.
kunda. ratowanie związku to nie tylko "płaszczenie sie"...
sama nie wiem co już ci powiedzieć
pójdę spać.
nic juz mądrego nie wymyślę.
dobranoc