z miłości do dziecka... nienawidzę teściowej!

Problemy z partnerami.

z miłości do dziecka... nienawidzę teściowej!

Postprzez kata0786 » 2 kwi 2009, o 11:39

witam.to co napisze pewnie zaskoczy wielu z Was,otóż:
Jestem matką dwumiesięcznej córeczki.Zanim mój aniołek pojawił się na świecie wiele przeszłam...przenosiłam córkę dwa tyg,następnie w trakcie 14 godzinnego bardzo ciężkiego porodu okazało się,że nie jestem w stanie urodzić naturalnie z powodu zbyt wąskiej miednicy i kanału rodnego dlatego jedynym wyjściem aby uratować przyduszające się dziecko było cesarskie cięcie.Jak wiadomo w takiej sytuacji nie ma czasu na badania serca i podanie bezpiecznych znieczuleń (wykryto,że jestem uczulona na niektóre środki znieczulające,nawet u stomatologa po przyjęciu małej dawki dostałam zapaści)musiałam podpisać zgodę na cesarkę pod narkozą na własne ryzyko,mimo iż nikt nie dawał mi gwarancji jak to się skończy...oczywiście podpisałam i wylądowałam w bólach na stole operacyjnym...mała urodziła sie cała i zdrowa:) mnie też wybudzono i poza zapaleniem organizmu i okropnym bólem nic mi nie było:)myślałam,że teraz już mogę cieszyć sie dzieckiem.moja teściowa odwiedzała mnie niemal codziennie.zawsze witałam ją uśmiechem nawet gdy byłam wykończona szanując to,że jest matką mojego męża.o dziecko dbam jak tylko można nigdy nie miało nawet odparzenia,jest radosne i świetnie się rozwija.niestety po 2 miesiącach zanikł mi pokarm i musiałam przejść na butelkę nikt mi nie powiedział,że to częste po cesarce.córeczka złapała katar jak to zimą...i tu zaczęła się wojna moja teściowa powiedziała mi,że jestem złą matką,że dziecko jest zaniedbane i że pozbawi mnie praw rodzicielskich bo to wszystko przeze mnie bo nie karmie jej piersią(ona twierdzi,że mi się nie chcę).nigdy jej tego nie wybaczę,nie chce jej nawet widzieć dla mnie stała się demonem!najgorsze jest to,że sama popełniła zbyt wiele błędów wychowawczych!powiedzcie mi jak można powiedzieć komuś,kto przełożył własne życie nad życie dziecka nie wiedząc nawet czy choć raz je zobaczy,że jest złą matką?
kata0786
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 kwi 2009, o 11:01

Postprzez cvbnm » 2 kwi 2009, o 11:43

tak, to demon

dla mnie zupelnie niezrozumiale. co chcesz zrobic teraz?
czy ona tak tylko powiedziala czy to ma zamiar zrealizowac? czy to jest realne?
czy to tylko jej zlosliwosc?
cvbnm
 

Postprzez Szafirowa » 2 kwi 2009, o 11:51

Takie groźby nie są realne i na spokojnie możesz mieć je w głębokim poważaniu.
Nie ma szansy na to, żeby odebrać Ci dzieciątko dlatego, że nie karmisz już piersią, i dlatego że mała ma katar.
Rzeczywiście, problem karmienia piersią po cięciu cesarskim jest często spotykany. Ja moją najmłodszą córeczkę też karmiłam tylko miesiąc. Po prostu dłużej się nie dało. Dziecko rozwija się, ma coraz większe potrzeby jeśli chodzi i jedzenie, a jakoś ta laktacja po cerarce kuleje i nie wystarcza ..

Droga Kato,
Jak Twój mąż reaguje na taką sytuację i czy jest dla Ciebie wsparciem w tym konflikcie ?
Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, żeby się od kontaktów z tą kobietą odciąć ?
Myślę, że mówienie takich rzeczy jest niedopuszczalne - to są bardzo bolesne zarzuty i pewnie nigdy ich nie zapomnisz. Twoja teściowa nie powinna była NIGDY powiedzieć Ci czegoś takiego.

A jak teraz wyglądają Wasze kontakty ?
Może masz możliwość powiedzenia jej wprost, że jej słowa były po prostu podłe, że czujesz się bardzo skrzywdzona i nie życzysz sobie więcej żadnych komentarzy na temat tego jaką jesteś matką ?
Może takie słowa otrzeźwiłyby ją nieco ....
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Megie » 2 kwi 2009, o 12:19

to podle...
ale tak jak szafirowa pisze nie jest Ona w stanie odebrac Ci coreczki.
mam nadzieje ze chociaz nie mieszkacie z nia...bo tak na codzien to moze byc ciezko to wytrzymac..

sciskam :pocieszacz: i z calego serca wspolczuje to co przeszlas pod czas porodu :( no ale wazne ze dzidzius zdrowy...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Re: z miłości do dziecka... nienawidzę teściowej!

Postprzez Amir » 2 kwi 2009, o 13:58

kata0786 napisał(a):moja teściowa (...) powiedziała mi,że jestem złą matką,że dziecko jest zaniedbane i że pozbawi mnie praw rodzicielskich


może kiedyś ta rada przyda się tobie lub komuś w podobnej sytuacji, zwłaszcza, gdyby PRZEMOC się eskalowała i dochodziłoby do ponawiania gróźb lub prób ich realizacji:

w Polsce takie zachowanie jest karalne i można złożyć zawiadomienie na policji lub (najlepiej) w prokuraturze rejonowej (wystarczy wysłać listem poleconym z opisem sytuacji, świadkami, innymi opisami dowodów, , z podpisem zawierającym dane adresowe), co czasem samo w sobie jest jakimś początkiem ustawiania sprawców tego typu zachowań na rozsądną "odległość"

groźba odebrania dziecka matce(np. nieuzasadnionego pozbawienia jej prawa do opieki nad dzieckiem), jeżeli wzbudza w niej uzasadnioną obawę realizacji jest wprost ujęta w interpretacji dwu przepisów, o groźbie karalnej i o znęcaniu się (także psychicznym) nad rodziną -

art. 190 K.k. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Art. 207 k.k.:
Par.1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Znęcanie się nad rodziną należy do przestępstw ściganych z urzędu, organy ścigania są zobowiązane do wszczęcia postępowania, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że zostało popełnione przestępstwo. Do uruchomienia procedury nie jest wymagana skarga osoby pokrzywdzonej. Ustawodawca ponadto nakłada na każdego, kto dowiedział się o popełnieniu przestępstwa, społeczny obowiązek zawiadomienia o tym prokuratora lub policji.

Przeczytaj(cie) sobie przykładowo tutaj

Nieodpłatne porady prawne mozna uzyskać w Niebieskiej Linii - szczegóły tutaj
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez salome » 2 kwi 2009, o 15:07

---------- 15:02 02.04.2009 ----------

Katko, nie wiem czy w jakiś sposób Ci pomogę, ale moze uda nam się wesprzec nawzajem.

Opisze pokrótce moją historię.

Z teściowa żyłam dobrze tylko przez pierwszy rok znajomości z moim partnerem. Później zaczely sie schody, moze i na moje wlasne życzenie, a moze i poprostu zostałam zle oceniona a moja wylewnosc pogorszyła wszystko. Ja również jestem matką 9 miesiecznej dziewczynki. I karmie ją piersią hehe do tej pory, choc wcale nie uwazam tego za jakies niewiadomo co, karmie bo poprostu nie ma juz ratunku i moje dziecko nie akceptuje innych pokarmow, przez to ze karmilam wylącznie piersią.
Moja tesciowa również wtracala się jak mam to robic, ile mleka sciagac, jak piers trzymac, co ile karmic itp. A ja w takiej chwili mialalam ochote zlapać ją za łep i powiedziec "wal sie". Moze chciala dobrze, a moze chciala mi ublizyc swoimi radami. Nie wiem... Kiedy byl kryzyc i mala nie chciala ssac piersi, bo rozchorowala sie mówila "no jak to, nie bedziesz karmic????" Kiedy dziecko mialo kolki, zawsze zwracala uwage, ze czegos sie najadłam. Mowila, ze zle trzymam dziecko i pewnie je przełamałam, bo tak płacze. A ja tak dbam o moja córeczke, wszystko miala czysciutkie, poprasowane, poskładane. Tak jak twoje dziecko, nigdy nie miala odpazen. I to mnie tak bolało, ze zadzwonilam i jej powiedzialam to wszystko. Powiedziala ze powinnam sie leczyc na głowe:))))))))))))))
Ja juz tych uwag mialam dosyc.
Moj partner twierdzi, ze ja jestem nie dobra dla niej. Jestem juz do niej uprzedzona.

Jak widzisz rozumiem co czujesz.
Kiedy powiedzialam tesciowej ze jej dziecko jest zle wychowane, to powiedziala ze jestem bezczelna. Nie widziala, ze robi mi tak samo wielką przykrość mowiac, ze cos nie tak robie przy swoim dziecku.

---------- 15:07 ----------

P.S. Nikt nie odbierze Ci dziecka, bo jesteś dobrą matką!!!! Zadna stara niespełniona wychowawczo kobieta, nie ma prawa wypowiadać takich słów.
salome
 

Postprzez kata0786 » 2 kwi 2009, o 15:27

salome jeśli chodzi o takie zachowania to ja starałam się je ignorować i może dlatego moja teściowa pozwoliła sobie na to by się nade mną pastwić Ty skończ to na samym początku,nie pozwól by zmieszała Cię z błotem...Ja dałam się zahukać,nawet szukałam w sobie winy,ale kiedy widzę mojego aniołka,który za każdym razem gdy się zbliżę wysyła mi ufny i pełen szczęścia uśmiech zaczęłam wierzyć,że nie mogę być zła...i nawet tak drobne rzeczy o których napisałaś jak prasowanie ubranek to również dowód tego,że jesteś dobrą matką.od dnia urodzin dziecka nigdy nie odsypiam w dzień,bo przecież w tym czasie mogę poprasować jej ubranka wyparzyć smoczki itp. przecież my to robimy dlatego,że kochamy nasze dzieci,ja nie mogę liczyć na pomoc męża gdyż pracuje w innej miejscowości i bywa tylko w weekendy a mimo to nie użalam się nikomu,staram się żeby moje dziecko nie odczuwało braku ojca,poświęcam jej cały swój czas.czy nasze teściowe,czy mężowie nie mogą tego docenić przecież wtedy macierzyństwo mogłoby być jeszcze piękniejsze.ja wymusiłam na mężu aby zakazał mojej teściowej przychodzenia do mnie i dziecka i teraz w końcu mój aniołek ma szczęśliwą i spokojną mamę:)(moja teściowa zaraz po tym gdy powiedziała mi te wszystkie przykre rzeczy oznajmiła mi,że wieczorem przyjdzie do mnie do domu,warto dodać iż to wszystko usłyszałam w przychodni czekając na lekarza,słuchałam,że jestem zła matką itp.trzymając córkę na rękach sparariżowana ze strachu)
kata0786
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 kwi 2009, o 11:01

Postprzez salome » 2 kwi 2009, o 15:37

Wiesz, myślę, że tu jest też zła pozycja naszych partnerów w tej sprawie. Powinni matkom powiedzieć stanowczo "Mamo, to jest moja kobieta, ja ją kocham. Ja wiem jak dba o nasze dziecko i robi to jak najlepiej potrafi".
salome
 

Postprzez szyszka » 2 kwi 2009, o 16:10

Ja co prawda jeszcze nie mam dziecka, ale obawiam się je mieć. Moja toksyczna przyszła teściowa już zatruwa mi życie. Nie dość problemów w związku to jeszcze przez jej złośliwe zachowanie czuję się podle. Dziewczyny, obyśmy my nigdy nie były takie paskudne dla naszych synowych/zięciów. :?
Avatar użytkownika
szyszka
 
Posty: 131
Dołączył(a): 28 lut 2009, o 21:49
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez limonka » 2 kwi 2009, o 17:20

Hej dziweczyny...jak ktos slusznie napisal bardzo wazna jest postawa waszego partnera..to on pownien w kulturany ale stanowczy sposob postawic mamuske do pionu.....to wasze dziecko i wy robicie co wasyzm zdaniem (nie tesciowej!!!!!) jest najlepsze.....ps. ja mialam pod. problem z tesciowa i sprawa zost zakonczona raz na zawsze jak maj maz postawil granice.teraz jest ok nie slodko nie okropnie po prostu ok:):):):) pozdrawiam i nie dawac sie!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 266 gości

cron