niechciana ciaza

Problemy z partnerami.

Postprzez Justa » 26 lut 2009, o 21:32

Pozytywna, nie boj sie. Nie wiem, jak w Danii, ale w Polsce robi sie pierwsze badania prenatalne okolo 12tygodnia - polegaja one na dokladnym USG oraz pobraniu krwi na oznaczenie pewnych bialek (o ile sie nie myle, lub hormonow). Sa to zupelnie nieinwazyjne badania, ktore w ogole nie groza dziecku, a spawdzaja dokladnie i rzetelnie jego dotychczasowy rozwoj - wiec spokojna glowa.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez ewka » 27 lut 2009, o 08:52

Się nie bój Pozytywna... będzie dobrze. Zobaczysz! :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tenia554 » 4 mar 2009, o 13:55

Co u Ciebie,odezwij się.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez pozytywnieinna » 4 mar 2009, o 20:17

u mnie gora dol gora dol, ale do przodu.... w pracy mialam klopoty, bo szef sie dowiedzial, i bylo troche goraco, chwilowo zazegnane, musze byc jednak bardzo czujna ...

prywatnie, okazalo sie, ze w danii nie robia podstawowych badan takich jak krew i mocz, jak sie dowiedzialam, ze mi nie zrobili dostalam szalu i mialam dluga dyskusje z lekarka, po wielkiej awanturze, zlecila badania, z dodatkiem, ze jestem histeryczka, bo ciaza to nie choroba i badan nie trzeba, kropka...

z prenatarnych zrezygnowalam, po rozmowie z polskim lekarzem i teraz pilnuje, zeby robili mi to co powinni....

pan tatus nadal nic nie robi w sprawie pracy i uwaza ze jest biedny.... a ja pracuje ponad sily i ciagne szkole ...

to tak przekrojowo.... :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez mahika » 4 mar 2009, o 21:01

---------- 20:01 04.03.2009 ----------

no to pieknie :)
powiem ci ze pomyslałam ze jestes silną kobietą, ale po tej "lekcji" to juz chyba cie nic nie złamie ;)

---------- 20:01 ----------

tego ci życze :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez tenia554 » 4 mar 2009, o 21:20

Dbaj o siebie.Jesteś coraz silniejsza,ale na przeciążenie fizyczne też uważaj.Jesteś dzielną kobietą,wszystko się ułoży.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 4 mar 2009, o 23:17

pozytywnieinna napisał(a):pan tatus nadal nic nie robi w sprawie pracy i uwaza ze jest biedny.... a ja pracuje ponad sily i ciagne szkole ...

Pozytywna, Ty nie kochasz tego człowieka (tak pisałaś)... i pisałaś, że go pogoniłaś. I tego się trzymasz? On niby wspaniały (tak pisałaś)... ale jakby miał coś z pijawki (sorki) - jakoś mi trudno tę wspaniałość w nim dojrzeć, a taki trudny czas teraz, że mógłby (powinien) się wykazać. I wykazywać. A on nic, tylko "orze" Tobą... mnie się to nie podoba.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez impresja » 4 mar 2009, o 23:23

Oooooooo mnie też nie..........ale............kobiety kochają i nic na to nie można poradzic
impresja
 

Postprzez pozytywnieinna » 5 mar 2009, o 13:19

nie kocham go i nie jestesmy razem, mial poprostu warunek, ze jesli chce zebym choc po czesci rozwazyla czy kiedys razem zamieszkamy, to ma znalezc prace i udowodnic ze jest mezczyzna...
tak jak myslalam, nie robi nic, jak wychodze rano wraca do lozka i spi do 15 nim przyjdzie jego syn ze szkoly...
potem opowiada bajki jak to ciezko szukal pracy i nic...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez tenia554 » 5 mar 2009, o 13:49

Czy z nim czy bez niego napewno się ułoży.Ale przyjrzałabym się temu tatusiowi,czy powinien wychowywać 'twoje dziecko'.Czasem lepiej jest jakiś czas pomęczyć się samej,aby stworzyć związek z którego jest się zadowolonym.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 5 mar 2009, o 14:22

Skoro nie masz w nim ŻADNEGO oparcia, a nawet wręcz przeciwnie, to... ja myślę, że Ty sobie doskonale dasz radę sama. Normalnie czuję każdym kawałkiem skóry!
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pozytywnieinna » 30 mar 2009, o 20:50

jest mi tak koszmarnie zle ... tak bardzo chcialabym, zeby ktos mnie przytulil, tak bardzo chcialabym, choc raz w zyciu poczuc sie bezpiecznie... i nie musiec sie sama o wszystko martwic... poprostu zyc i wiedziec, ze jutro tez bedzie swiecic slonce...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez mahika » 30 mar 2009, o 21:05

................

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewa_pa » 30 mar 2009, o 21:05

:pocieszacz: nie ma tu emotka przytul po prostu jestem i wspieram najlepszego życzę
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez wuweiki » 30 mar 2009, o 21:19

---------- 21:17 30.03.2009 ----------

Pozytywnieinna i ja też przytulam.. choć wirtualnie :pocieszacz:

---------- 21:19 ----------

i życzę jak najwięcej słonecznego ciepła i światła !
wuweiki
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 164 gości