temat ktory byl przez chwile odpowiedzia..

Problemy natury seksualnej.

Postprzez ewka » 30 lip 2007, o 15:32

Dzięki, że zechciałe¶ :D

Jan_D napisał(a):Poprzestałem na tym, że moje życie prywatne było, jest i będzie wieczn± opowie¶ci± o niespełnionych pragnieniach.

Czy wykluczasz kobietę w swoim życiu? Nawet wg wszelkiej wpojonej Ci poprawno¶ci?

Jan_D napisał(a):Tylko że według tej recepty ja żyję już od lat i nie widzę, żebym do czegokolwiek doszedł, albo nawet gorzej, nieustannie czuję się rozczarowany, ostatnio nawet odnoszę wrażenie, że wszystko mi się stopniowo rujnuje. :oops:

Wiesz, ja uważam, że powinni¶my w życiu robić tak, aby¶my nikogo nie krzywdzili... I ABY¦MY BYLI SZCZʦLIWI!!! I każdy musi do tego drogę znaleĽć sam - inni mog± podpowiedzieć, wskazać, sugerować... decyzja jednak jest zawsze nasza, w końcu jeste¶my doro¶li, prawda?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Jan_D » 30 lip 2007, o 16:13

:? Na postawione pytanie chyba udzieliłem odpowiedĽ wczesniej, co do tego, czy wykluczam zwi±zek z kobiet± wg jedynego słusznego wzorca.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez ewka » 30 lip 2007, o 17:06

Wybacz, ale nie widzę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Jan_D » 30 lip 2007, o 17:40

:? To może nawet lepiej, przynajmniej może uniknę ponownego zawstydzenia i napiętnowania, tym razem z Twojej strony. Pytała¶, czy jest mi z tym dobrze, że czuję się zawstydzany, piętnowany itp., z powodu swoich pragnień. Wiesz, trudno czuc się dobrze, będ±c od dzieciństwa na każdym ganionym czy zawstydzanym z powodu podej¶cia do spraw damsko-męskich. Ale je¶li się na to zasługuje, to się nie ma innego wyj¶cia i należy tego posłuchac. Z takiego założenia dot±d zawsze wychodziłem, a przynajmniej nie miałem nic na swoj± obronę :oops: Ale w moim odczuciu wszystko ma swoje granice, wydaje mi się, że zawstydzanie też i ci±głe pouczanie, że tylko TAK MA byc. Może bowiem doprowadzic do postawy "Przepraszam, że żyję". I jeszcze jedna rzecz: wspomniałem o porażkach w życiu zawodowym. Wydaje mi się, że wiem, z czego one mog± wynikac. Otóż praca nad wyrzekaniem się pragnień i uznawaniem ich za naganne, pochłania niestety wiele energii i, chyba zaczęło mi jej brakowac do pracy zawodowej. Staram się mimo to, życ i pracowac, jakby się nic nie stało, ale praca zaczyna byc coraz mniej owocna. Dlatego też mnie nieustannie zastanawia i na to chyba też nie znajdę odpowiedzi: Dlaczego ludzie, maj±cy podobne jak ja podej¶cie do miło¶ci i seksu, najprawdopodobniej, nie wyrzekaj± się swoich pragnień, tylko... nawet im się one spełniaj± (chociaz uchodz± za moralnie naganne), i co ważniejsze, odnosz± również sukcesy w życiu zawodowym? Czy ich nikt nie utwierdza na każdym kroku w poczuciu winy, nie pokazuje im "jedynych słusznych sposobów" na miło¶c i seks", zawstydzaj±c, że to, co oni uważaj± za miłosc, to "cudzołóstwo i grzech nieczysto¶ci"? A może oni sobie na to nie pozwalaj±? Nie wiem, chyba im tego trochę zazdroszczę. A może uważam, że za dużo mi się w życiu należy? Przeszedłem przez to już kiedy¶ i doszedłem do wniosku (A może też mi to brutalnie i twardo u¶wiadomiono?), że jedyne, co mi się należy, to potępienie i zawstydzenie, za brak kroczenia tylko i wył±cznie drog± cnoty. Tylko że, niestety, do czego¶ takiego raczej trudno podchodzic z entuzjazmem. To tyle, chyba już temat jest wydyskutowany, muszę przyj±c postawę "Życie moje jest opowie¶ci± o niespełnionych pragnieniach, za które pewnie jeszcze wielokrotnie dostanę w skórę". Bo sadzę, że jak dalej tak będziemy dyskutowac, to w końcu dostanę po uszach od kogo¶ z Was, jak zwykle pod tym samym zarzutem. :!:
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez chopak » 30 lip 2007, o 18:23

A ja z innej beczki... zauważyli¶cie jak Gaik Kwitn±cy sprytnie przeniosła dyskusję z tematu dotycz±cego swojej osoby na Jana_D? :roll:
chopak
 
Posty: 12
Dołączył(a): 25 lip 2007, o 12:15

Postprzez Jan_D » 30 lip 2007, o 22:31

:? Wybaczcie, to moja wina, chciałem pomóc Gaikowi, a tymczasem zaczęto tu dyskutowac o mnie. Zupełnie nie po to tu przyszedłem, chciałem pocieszac ludzi, maj±cych problemy natury seksualnej, wył±cznie służ±c teori±, gdyż uważałem, że w ten sposób pomogę i sobie. Chciałem udzielac porad, które miały pocieszac, nakłaniac do miłego urozmaicenia intymnego pożycia. A tymczasem zacz±łem pisac o sobie, wyrażaj±c swoje życiowe rozczarowania i porażki, najprawdopodobniej wła¶nie wywołane przechlapanym życiem osobistym. Naprawdę przepraszam za to, już od tej pory będę się starał pisac bardziej optymistyczne posty, zupełnie siebie z nich wykrawaj±c.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez ewka » 30 lip 2007, o 23:19

Jan_D napisał(a)::? To może nawet lepiej, przynajmniej może uniknę ponownego zawstydzenia i napiętnowania, tym razem z Twojej strony.

Je¶li gdzie¶ było jakie¶ choćby ĽdĽbło napiętnowania z mojej strony, to wybacz proszę... absolutnie nie miałam, nie mam i nie będę miała takiego zamiaru - ale ale, czy Ty się zanadto nie przyzwyczaiłe¶ do tego napiętnowania? Każdy sobie żyje, jak chce... marzy mi się tylko, aby każdy dobrze się w swoim wyborze czuł i wypowiedział to magiczne TAK - no bo o co może chodzić więcej?

I tego Ci życzę... tego TAK lub NIE wypowiedzianego z pełnym przekonaniem, bo wtedy jest po prostu łatwiej.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Jan_D » 31 lip 2007, o 14:02

8) Nie, nie zarzuciłem Ci, że mnie gdzie¶ napiętnowała¶. Raczej chodziło mi o to, że ułyszę słowa zawstydzenia, czy potępienia, niestety pewnie znowu zasłużone, "tym razem" od Ciebie, przed tym wyraziłem obawę. Masz rację, że zanadto się do tego napiętnowania przyzwyczaiłem i to chyba znacz±co utrudnia rozmowę ze mn±. Bardzo Ci za wszystko dziękuję, co napisała¶ i Wam wszystkim. Dzi¶ króciutko, bo mam dużo pracy umysłowej, prawdziwe wytężanie mózgu. Chyba za dużo w ostatnim dniach z Wami dyskutowałem,a za mało pracowałem.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez Gaik_Kwitnacy » 31 lip 2007, o 15:01

Wysłany: Pon 30 Lip 2007 18:23 Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A ja z innej beczki... zauważyli¶cie jak Gaik Kwitn±cy sprytnie przeniosła dyskusję z tematu dotycz±cego swojej osoby na Jana_D?


To sie stalo naturalnie i nie bylo zaplanowane :)
Tak szczerze to wydaje mi sie ze piszac na tym forum wytaczam problemy o zbyt duzym kalibrze lub tez poprostu sa to problemy ujete zbyt szeroko przez co cala sprawa staje sie trudna.Pewnie nalezaloby robic tak jak niektorzy piszacy czyli analizowac osobno poszczegulne emocje czy sprawy a nie wszytkie naraz..Jak uwazacie?
Gaik_Kwitnacy
 
Posty: 90
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:48

Postprzez ewka » 31 lip 2007, o 15:46

Powodzenia Janie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez christmas_tree » 1 sie 2007, o 09:20

Janku, a może czujesz to stopniowe rujnowanie, ponieważ nie żyjesz własnym życiem? Sam widzisz u rodziców, że implementowane pogl±dy potrafi± zmieniać się jak chor±giewki, zawyczaj s± jednak bardzo czarno-białe, zerojedynkowe, niepodlegaj±ce dyskusji.
A przecież - niezależnie od faktu że absolutna prawda jest tylko jednak - mamy znikome szanse na to, by j± poznać. Bł±dzimy w ciemno¶ciach naszych urojeń, posiłkuj±c się jedynie wiar±, przekonaniami, zapatrywaniami.
Stosunkowo niedawno zacz±łem czuć, że moje życie wytyczane jest przeze mnie, a moje my¶li moimi. Wcze¶niej nie zdawałem sobie sprawy, jak dalece sam siebie oszukiwałem, że jestem samodzielny w pogl±dach, a tak naprawdę ulegałem złudzeniom. I teraz w zasadzie na większo¶ć fundamentalnych pytań mogę jedynie odpowiedzieć "nie wiem", mogę co najwyżej przeczuwać.
chris
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Jan_D » 1 sie 2007, o 15:06

:? Tak, też mi się tak wydaje, myslałem optymistycznie, że zycie prywatne nie ma żadnego wpływu na sukcesy b±dĽ porażki w życiu zawodowym. Widzę jednak, że się myliłem. Ale po prostu trzeba się pogodzic z tym, że pragnienia mi się nigdy nie spełni± i życ, jakby się nic nie stało. Może to co¶ pomoże? Bo innego wyj¶cia nie mam. A może jeszcze kiedy¶ w przyszło¶ci sam się zawstydzę z powodu swoich pragnień (po prostu zadam sobie to pytanie: Jak ja mogłem chciec czego¶ tak nagannego i złego?!).
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez chopak » 1 sie 2007, o 16:18

Mnie wła¶nie to co na pocz±tku pisała¶ zainteresowało i my¶lę, że możliwa była konstruktywna wymiana pogl±dów. Jednak na razie nie odniosła¶ się do tego co napisałem, więc cały czas na to czekam. Je¶li chodzi o traktowanie każdego zagadnienia oddzielnie to wydaje mi się, że otrzymasz w ten sposób częsciowe odpowiedzi z ktorych każda będzie blędna a w dodatku banalna. Oczywi¶cie wiele osób przyjmuje tego typu proste (prostackie?) recepty na życie, zwane maksymami, nagminnie występuj±ce w działkach typu "kobiety s± z marsa a mężczyĽni z wenus" :D oraz podobnymi. Jednak osoba, ktora dostrzega zwi±zki między elemantami swojego życia w sposób bardziej ogolny dostrzeże także sprzeczno¶ci między tymi receptami i po ich otrzymaniu zostanie z niczym albo będzie jeszcze bardziej zagubiona. Dlatego jestem zwolennikiem maksymalnie syntetycznego podej¶cia.
chopak
 
Posty: 12
Dołączył(a): 25 lip 2007, o 12:15

Postprzez Gaik_Kwitnacy » 2 sie 2007, o 00:22

Janie czego pragniesz?..O tym jakos malo piszesz..rozpisz sie troszke!
Gaik_Kwitnacy
 
Posty: 90
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:48

Postprzez Jan_D » 2 sie 2007, o 12:16

Nie, o tym raczej nie napiszę, po co mam pisac o czym¶, czego się wręcz powinieniem wstydzic? Chociaż z drugiej strony moje pragnienia aż tak bardzo nie odbiegaj± od pragnień niektórych tu pisz±cych ludzi. Niemniej wolę się raczej o tym nie rozpisywac, tylko pracowac ciężko nad pogodzeniem się z tym, że to mi się nigdy nie spełni, albo nawet więcej, że to, czego pragnę jest naganne i każdy, kto się szanuje, to potępia i zwalcza. Nie wykluczam, że po wielu latach życia powiem: No cóż, do¶wiadczeń żadnych z miło¶ci± ani seksem nie miałem, ale pamiętałem zawsze jedno zdanie, na każdym kroku mi powtarzane: "Pilnuj się i pamiętaj, że masz zawsze twardo kroczyc drog± cnoty, bo jak zejdziesz z niej, gorzko pożałujesz tego!!!". Trzeba po prostu zrozumiec, że widocznie moje pragnienia w jaki¶ sposób id± pod pr±d cnocie. Zreszt± nie mogę teraz z Wami o tym dyskutowac, przygotowuję się do bardzo ważnego wyjazdu zagranicznego, a to wymaga sporego zaangażowania.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 353 gości

cron