chce się wyżalić...nie chce już się użalać...:(

Problemy związane z depresją.

chce się wyżalić...nie chce już się użalać...:(

Postprzez isiaaa20 » 30 mar 2009, o 10:30

wiecie co? moje życie to jedna wielka poracha na całej linii...nie mam już sił ... nie umiem się podnieść ...ciągle upadam. Każdy dzień jest podobny do drugiego, ciągle deszcz mało słońca a mnie się nie chce podnieść z łóżka. Ciągle cierpię na straszne bóle głowy, które utrudniają mi życie. Nie mam na kogo liczyć... z rodziną tylko ładnie wychodzę na zdjęciach, chłopak mnie zostawił( podobno zrobił mi największą przysługę w życiu a ja tak strasznie cierpię... ) co zrobić? jak żyć i czerpać z życia garściami? jak zamienić porażki na sukcesy?... nie umiem żyć, mam schorzenie dda, ciągle żyje w jakimś durnym poczuciu winy, w niskiej samoocenie, a ja tylko chce żeby ktoś mnie przytulił i zrozumiał... i chciał być ze mną niezależnie od rodziny, która jest istną patologią... nie chce żyć nie chce też umierać ale nie chce również wegetować.
nie wiem już nic nie wiem wszystko jest dla mnie za trudne...:(
isiaaa20
 

Postprzez tenia554 » 30 mar 2009, o 11:16

Na początek bardzo,bardzo Cię przytulam.Chcem Ci powiedzieć ,żeby docenić dobro,trzeba wiedzieć czym jest zło.Niczyje życie nie składa się z samych sukcesów,szczęścia i nieustannego spełniania marzeń.Są okresy dobre i są okresy złe.Ja widzę u Ciebie już duże zmiany na lepsze.Uwolniłaś się od toksycznego związku,wiesz jak chcesz żyć,a to już bardzo dużo,a teraz dalej je zmieniaj,a przede wszyskim zmieniaj siebie..Odrzuć poczucie winy,uwierz w siebie,swoją wartość ,bo niezależnie co w życiu doświadczyłaś,możesz zmienić swoją drogę.Czy myślałaś kiedyś o terapii.Jest to naprawdę złoty środek.Po każdej burzy świeci słoneczko,ale trzeba zdjąć kalosze i schować parasol.Wszystko przed tobą,ale inaczej musisz popatrzeć na siebie,co innego zacząć widzieć wokół.Miłość przychodzi do każdego,ale aby móc się nią cieszyć trzeba być gotowym na jej przyjęcie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez isiaaa20 » 30 mar 2009, o 11:50

dziękuję Teniu.. ale ja jestem pewna, ze sobie nie poradzę....nie mam wyjścia chyba muszę poszukać terapii...uwierzyc w siebie... żyć pełnią życia ...
wczoraj współlokatorka powiedziała mi, że jestem silna, że ona nie zna osoby, która by tak dużo przetrwała...
jest mi cholernie źle. Chce wyjsc dzisiaj z domu ale dalej siedzę w piżamie .
isiaaa20
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 429 gości

cron