ho ho... ja to mam wymagania
...nie odpowiem,czego oczekuję bo nie chcę niczego oczekiwać...mogę wyrażać jedynie mężczyznie moje pragnienia zwiazane z relacją,mną,nim...przedstawić mu moją wizję różnych spraw i tyle... oczekiwanie jakoś tak mi się źle kojarzy z wyczekiwaniem i nadzieją,że będzie tak,jak chcę oraz z taką niedobrą,podskórną chęcią zmieniania kogoś na własną modłę...
mogę powiedzieć co mnie pociąga w mężczyznie, fascynuje...
fascynuje mnie prawdziwość, szczerość w byciu - nie udawanie kogoś,kim nie jest...dojrzałość, która w moich oczach przejawia się tym [między innymi], że umie jednocześnie przejawiać w sobie takie czyste,wewnętrzne dziecko,pozwala sobie na nie, ale i mądrość,potrafi wyciągać wnioski z doświadczeń i zręcznie z tych wniosków korzystać... wtedy nie ma bata,że ma niezwykłe, zarażające swą autentycznością, poczucie humoru, a jednocześnie dostrzega istotę i znaczenia sytuacji, jest świetnym obserwatorem, słuchaczem, empatą...i nie obawia się przyznawać przed samym sobą ale i przed partnerką/partnerem do błędów i słabości... i gdy nie ucieka przed swoją wrażliwością i uczuciowością...szanuje i lubi siebie i przez to szanuje innych.. brzmi to wszystko górnolotnie, ale chodzi tu po prostu o autentyczność w byciu, nie o jakieś sztywną, wyidealizowaną postawę w masce zorro
...
nie lubię jak mężczyzna jest rozmemłany... absolutnie nie chodzi o to,że ma zawsze stawać na wysokości zadania, ale właściwie w ogóle nie lubię u ludzi takiego rozmemłania życiowego,[u siebie też] kiedy ciągle tylko narzekają w postawie roszczeniowej,żadają od świata rozwiązań, mają wieczne pretensje i się użalają w nieskończoność sami nic z tym nie robiąc, pomimo tego, że już wiedzą, że ich życie w ich rękach...
i lubię gdy przy tym [i dzięki temu
] mogę z mężczyzną być autentyczna w seksie ...gdy bez żadnych nieodmówień pozwalamy samym sobie i sobie nawzajem, na swoją seksualną pełnię bo wtedy jest ten element zaskoczenia, tajemnicy... pozwolenia sobie na fantazję
oto opis mojego ideału mężczyzny
to tyle z punktu widzenia mojego jako kobiety... bo w zasadzie sama taka chciałabym być - mądra, szczera, otwarta...
Ostatnio edytowano 29 mar 2009, o 20:49 przez wuweiki, łącznie edytowano 1 raz