przez Amir » 27 mar 2009, o 16:10
co do mnie udalo mi sie skutecznie przepracowywac chorobe ZAROWNO dzieki farmakoterapii, jak i psychoterapii poznawczo-behawioralnej, jak i wlasnej pracy, ale pod obowiazkowa kontrola
depresja jest to choroba, zespol syndromu stresu pourazowego to takze choroba i nie wolno unikac zadnej ze skutecznych procedur leczenia, samodzielne prowadzenie leczenia tak powaznych chorob, to amatorszczyzna, aczkolwiek kiedy sie juz jest w przebiegu fachowo ordynowanej terapii - samodzielnosc i szczera wspolpraca z terapeutami zwielokratnia szanse sukcesu
wez pod uwage zasade, ze chory na depresje lekarz lub psychoterapeuta chorujacy na depresje - nawet oni TAKZE NIE LECZA sie samodzielnie (podobnie jak nawet dobry chirurg nie wycina sobie samodzielnie wyrostka robaczkowego, choc operacja jest prosta), tak sie nie robi, juz chocby dlatego, ze subiektywnie trudno mnostwo rzeczy dostrzec
w przebiegu madrze prowadzonej psychoterapii wlasna praca (pod kontrola terapeuty i superwizora) jest najwazniejsza czescia
w mojej opinii, praca w procesie leczniczym przynosi najlepsze i najtrwalsze efekty, gdy jest zespolona - prowadzona w konsultujacym sie, skoordynowanym zespole, najlepiej w jedym osrodku, gdzie bierze w tym udzial zarowno pacjent, jak i lekarz, jak i psychoterapeuta - na rownych prawach
jestem przeciwny straszeniu zgubnymi skutkami farmakoterapii (wspolczesne leki maja dzialanie wybiorcze, a skutki uboczne sa albo minimalne, albo ustepuja w przebiegu lub po zakonczeniu terapii) - nie ma sie wiec co bac, demonizowac psychiatrow
nie wolno takze ordynowac sobie lekow samodzielnie i nie nalezy przerywac leczenia bez kontroli lekarskiej (to ostatnie jest bardzo wazne, wiekszosci lekow nie mozna odstawiac nagle)
no i nalezy sobie zdawac sprawe, ze 'pigulka' jest zawsze jedynie rzecza pomocnicza, ze pigulka nie zmieni sytuacji, naszego otoczenia, rodziny oraz problemow, ktore moga tkwic w naszej psychice nie na skutek samej choroby
chetnie zapoznalbym sie z calym artykulem, poprosze o link w wiadomosci prywatnej, jezeli zechcesz mi podac
mam nadzieje, ze to nie jest artykul podpisany przez lekarza lub psychoterapeute (?), zawarte w przytoczonym urywku zdanie o fatalnych skutkach dla rozwoju duchowego brzmi mi raczej hmm... nie znajduje odpowiedniego slowa... zabobonnie?