szukam szczę¶cia ... ;(

Problemy z partnerami.

szukam szczę¶cia ... ;(

Postprzez zawiedziona » 29 lip 2007, o 22:06

Nie wiem czy kto¶ pamięta moj± historię, bo już jaki¶ czas nie pisałam. Mój problem dotyczył chłopaka, który mnie nie szanował. Czy co¶ się zmieniło ??? My¶lałam, że tak, ale niestety :( teraz oboje pracujemy i praktycznie nie mamy kiedy się spotkać, że już nie wspomnę o jakim¶ wspólnym wyjeĽdzie. Boli jak cholera jego zachowanie :( Nie potrafię go zostawić, bo go kocham, ale nienawidze jego zachowania!! Ma gdzie¶ co ja czuję, kiedy zaczynam temat o nas on sie zasłania, ze rano wstaje do pracy i musi i¶ć spać, a raczej nic by mu się nie stało jakby się położył pół godziny póĽniej. On po prostu boi się tej rozmowy, bo sam nie potrafi powiedzieć dlaczego mnie tak traktuje :( W ¶rode powiedział, że przyjedzie, ale nie mógł więc napisał, że spotkamy się w sobote. A w sobote co ? dzwoni i mówi, że też nie może, prosi, żebym się nie wkurzała. Ja po prostu nic nie powiedziałam, bo po co ?? przecież do niego to i tak nie dociera. Wieczorem dzwonił i powtarzał kilka krotnie, że mnie kocha, oczekuj±c, że ja też to powiem. Nie wiem dlaczego, ale nie przeszło mi to przez gardło ... dla mnie te słowa maj± duż± warto¶ć, kocham go ... ale im czę¶ciej mu to mówie to on jest pewny, że nie zerwe i może robic co chce. Wiem, może to głupie, ale ja naprawdę nie wiem co robić :( Dzisiaj mu powiedziałam, że może robić co chce, mnie to nie interesuje, nie będę się o nic czepiała tylko niech pamięta, że moja cierpliwo¶ć się kończy. Powiedział, że jak chce z nim zerwać to żebym powiedziała odrazu. Powinnam z nim zerwać, ale nie potrafie i chyba nie chce :( Kiedy się spotkamy to jest całkiem innym człowiekiem :( jest mi ciężko :( Mam ochotę się przytulić to co mam i¶ć do kolegi, bo chłopak dla mnie nie ma czasu ? :( Jak my¶licie je¶li nie będę się do niego odzywała przez kilka dni, tak żeby poczuł, że może mnie stracić to pomoże to w czym¶? smutno mi ;(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez Magda » 29 lip 2007, o 22:28

Jestem w miare podobnej sytuacji.Tez wlacze z brakiem zaangazowania w zwiazek.Ludzie poradzili mi ( i slusznie) wlasnie brak kontaktu i nie odzywanie sie.Musi facet poczuc ze Cie traci.Uwazam ze to najlepsze co mozna w takiej sytuacji zrobic.Ja juz 2-3 dni sie nie odzywam.On tez.I jest mi bardzo ciezko.Ale dla dobra sytuacji- wytrwam :)Ty tez powinnas.3maj sie cieplo i powodzenia:)
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Re: szukam szczę¶cia ... ;(

Postprzez ewka » 29 lip 2007, o 22:40

zawiedziona napisał(a):Jak my¶licie je¶li nie będę się do niego odzywała przez kilka dni, tak żeby poczuł, że może mnie stracić to pomoże to w czym¶? smutno mi ;(

Może pomóc.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zawiedziona » 30 lip 2007, o 14:17

Teraz wyjezdzam na 2 tygodnie do pracy, będę miała przez większo¶ć czasu wył±czony telefon więc nawet nie będzie mnie korciło, żeby się odezwać. Niech poczuje, ze mnie traci, moze wtedy co¶ do niego dotrze. Najgorsze jest to, że przez niego moja samoocena spada na sam dół :(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez Applee » 30 lip 2007, o 17:11

wiem, ze Tobie to nie pomoze, ale jestem w bardzo podobnej sytuacji. Piszecie: "Powinnas byc twarda"...ja staralam sie przez ostatni czas byc ... i czuje tylko oddalanie sie. Oboje sie oddalamy.
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez Abssinth » 30 lip 2007, o 18:00

a moze takie bycie twardym wlasnie pokazuje, czy partnerowi naprawde zalezy, pokazuje w koncu prawde?
Bo jesli zalezy, to sie sam zainteresuje, zacznie starac, dzwonic, rozmawiac, szukac kontaktu itd....

...a jesli tak naprawde zwiazek byl oparty tylko i wylacznie na staraniach jednej osoby? Na micie, ktory sobie wytwarzamy i wedlug niego postepujemy, a kiedy zmieniamy schemat tej zabawy - ukladanka sie rozsypuje, okazuje sie ze elementy, z ktorych uporczywie probowalismy zlozyc obrazek, naleza do calkiem roznych kompletow puzzli? Sprobujecie, Dziewczyny, postarac sie zobaczyc tak naprawde, kim jest partner w Waszym zyciu. Czy naprawde tego chcecie? Takie male cwiczenie - jak wygladalby Wasz zwiazek, gdyby ta jedna rzecz sie w nim zmienila? Czy tylko o ta jedna rzecz chodzi? Czasem chcemy, zeby facet nas kochal, szanowal, pragnal.....a kiedy juz ten cel osiagniemy, okazuje sie, e tak naprawde to my nie chcemy z nim byc....bo tak naprawde to calkiem obcy czlowiek, a my mialysmy oczy przysloniete przez ta walke o niego, walke o jego milosc i zainteresowanie...

ehh nie wiem czy sie jasno wypowiadam, a tu czas do domu isc:)

trzymajcie sie Slonka:)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez zawiedziona » 30 lip 2007, o 19:09

Zaczynam być dla niego chłodna i niemiła. Napisałam mu, że może sie cieszyć, bo przez 2 tygodnie będzie miał spokój ze mn±, nawet nie odpisał, ale pewnie dlatego, że jeszcze w pracy jest. Ja też już próbowałam być twarda, nawet mi się to udawało przez jaki¶ czas i on wtedy inaczej się zachowywał, ale którego¶ dnia nie wytrzymałam i tak mi się to wszystko nazbierało, że przez 3 dni miałam doła :( Na pocz±tku zwi±zku to on się starał, potrafił nawet przynie¶ć kwiaty bez okazji, dzwonił, pisał ... a kiedy zobaczył, że już mnie ma po prostu przestał się starać. Odizoluje sie od niego na 2 tygodnie i mam nadzieje, ze cos mu to da do my¶lenia. W sierpniu mam i¶ć z nim na wesele, nie wiem jak to będzie. Ostatnio jak się kłócili¶my przez telefon to jego mama słyszała i póĽniej podobno niezły opieprz dostał, i nie powiem, że nie pomogło ... widać, że liczy się ze zdaniem mamy. Ja jak narazie jestem cierpliwa, ale jak się skonczy moja cierpliwo¶ć to naprawde z nim zerwę ... :(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 356 gości

cron