Oj joj joj Jakieś napięcia wysokonapięciowoprądowoporządne są tu .
Ja czasami ma cos takiego, że sobie siedzę cichutko w kąciku tak by mnie nikt nie zaczepiał i normalnie sobie myślę i często z tego myślenia wychodzi mi taka paranoja zwłaszcza wiosenna ,ze nie wytrzymuję i cichutko w sposób zupełnie głupkowaty śmieje się mniej więcej tak hihaihiahiahiahihhhaaahiii i wtedy moje dzieci się wpatrują uważnie we mnie i takie nieme pytanie widzę w ich oczach czy aby na pewno przyczyniłem się do ich spłodzenia
a mnie jak zaczyna brać paranoja i czuję że się niedługo zacznie schizolec....to napierdzielam do Tesco po ziemniaki...tak żeby poczuć przyziemność tego świata