wyrazić emocje?

Problemy z partnerami.

wyrazić emocje?

Postprzez Joza » 8 maja 2007, o 19:01

Drodzy Moi!
Wiecie, ja to sie chyba nigdy nie nauczę życia. Po prostu aż mi wstyd; po raz
kolejny zrobiłam to samo, znowu setny już chyba raz poniżyłam sie na maxa.
Kiedy¶ jeden nowo poznany i całkiem atrakcyjny mężczyzna zaprosił mnie na kawę, ja się zgodziłam. Po tym jak się zgodziłam, a zanim jeszcze spotkanie doszło do skutku, przestał się do mnie odzywać, zero kontaktu, całkowite milczenie, żadnych odpowiedzi na maile SmSy itp. Kiedy¶ opisywałam tutaj tę historię.
A ja głupia idiotka pisałam do niego maile. Albo z pytaniami dlaczego się nie odzywa, albo z wyrzutami, albo z informacjami że mi przykro, albo z wyraĽn± zło¶ci±, że to chamskie... Pisałam a on milczał, nie odpisał mi anijednego razu. Wiem na pewno że nic mu się nie stało, bo widywałam go gdzie¶ czasem. Dodam, że facet nie jest nastolatkiem, tylko jest kilka lat po 30tce.
Minęło parę miesięcy, spotkali¶my sie w klubie, i o dziwo przemówił do mnie. Kilka zdań, co u mnie, jak w pracy, itp. Kilka dni póĽniej ja - kompletna debilka - znowu napisałam maila do niego... Tym razem prosiłam go o przysługę zawodow±, ale mniejsza o to.
Jak sie bardzo łatwo domy¶lić - nie odpisał.
Normalnie skręca mnie jak to pisze i mam wstręt do siebie.
Po tamtym spotkaniu w klubie uznałam nagle ze może tym razem mi odpisze. No durna jestem i pusta jak but!
Powkurzałam sie troche, troche na siebie, reszte na niego, ale do ciezkiej cholery, nie umiem uznac go za skurwiela i nie chciec miec z nim kontaktu! Jakie to jest upokarzaj±ce, nie tak pracowałam u mojej terapeutki, nie po to tyle sie męczyłam, zeby teraz dochodzic do takich wnioskow!!
Czuję sie jak kretynka.
Mam ochotę upu¶cić z siebie troche zło¶ci na niego, albo nawet cala zlosc. chcialabym mu tak wygarnac i nabluzgac, zeby poczul sie jak ¶mieć! nie wiem czy lepiej napisac maila czy zrobic to na zywo?
Pewnie się zastanawiacie: co mi to da...? Odpowiadam: Może mi ulży...
W tej chwili czuje sie jak jego piesek, albo służ±ca. Nie chcę tego! Strasznie mnie uwiera emocjonalnie ta znajomosc, cos tu jest na rzeczy.
Nie chce zeby tak bylo! A nie potrafię zrobić co¶ z tym raz a porz±dnie... :(
Joza
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 17:27

Postprzez Abssinth » 8 maja 2007, o 22:34

nie ulzy Ci i sama o tym wiesz...napiszesz, nabluzgasz,a potem bedziesz sie wkurzac, czemu on na to nie odpisal tez...po co?

czytalam kiedys Twoje posty i nie pamietam, czy byla o tym mowa - ale moge powiedziec, co mi pomoglo na podobne podejscie do zycia...taka chwila olsnienia, ze to ja jestem odpowiedzialna za moje mysli i moje uczucia. To nie ten gosc powoduje w Tobie wszystkie Twoje doly, schizy, emocje..one sa wszystkie tylko i wylacznie Twoja produkcja. Kiedy zrozumiesz, ze sama je wytwarzasz, bedziesz mogla je zmienic.

Ten gosc, o ktorym mowisz - ma prawo wyboru , czy napisze, czy nie. Nie zmusisz go do niczego. Daj mu to prawo, zrozum, ze w zyciu mozna miec kontrole tylko nad soba, nie nad innymi ludzmi.

Ta znajomosc jest tym, czym ja uczynnisz - Ty sobie robisz z niego ksiecia i Pana, a on ...hmm...nie weim, kim dla niego jestes. Ale to nie on robi z Ciebie ofiare i nic w tej sytuacji nie zawinil. Wymagasz od niego czegos, czego on nie ma zadnego obowiazku Ci dawac. Uwagi?Uczuc?Zainteresowania? Moze milosci?

A moze postarasz sie dac te wszystkie uczucia sama sobie...?Zamiast pisac do niego maile pelne wyrzutow (zastanow sie- czy Ty chcialabys pisac do kogos, kto na przemian obrzuca Cie wyrazami czulosci i wyzwiskami?), wez piekna, goraca kapiel...nalej sobie wanne pelna goracej wody z duuuza iloscia babelkow, najlepiej jasminowych.rzuc na wode garsc platkow rozy...poczytaj dobra ksiazke...

przytulam.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bezsenna » 8 maja 2007, o 23:29

Droga Jozo.
Abssinth ma wiele racji.
Moze z małym wyj±tkiem.
"Wymagasz od niego czegos, czego on nie ma zadnego obowiazku Ci dawac. Uwagi?Uczuc?Zainteresowania? Moze milosci?"
Owszem- facet nie ma obowiazku dac Ci milosci, uczuc, czy uwagi.
Ale POWINIEN chociaz odpisac Ci- z czystej grzecznosci, bo tego by wymagała kultura. Ale inna sprawa, ze moze on takowej nie posiada. :!:
Moglby napisac chociazby "Sluchaj- nie pisz do mnie, nie kontaktuj sie ze mna, bo nie mam na to ochoty". Albo chociaz przyslowiowe "pocałuj mnie w d...".
Po pierwsze zachował sie jak cham umawiajac sie z Toba a potem jak gdyby nigdy nic przestał pisac- wypadaloby jakos sie usprawiedliwic, chociaz przeprosic.
A po drugie po co podszedl do Ciebie na imprezie i zagadał? Jasne, ze to do niczego nie zobowiazuje, a Ty nauczona doswiadczeniem nie powinnas byla w ogole do niego wiecej pisac. Ale skoro az tak nawalil to po co podchodzil? Liczyl, ze zapomnialas?
Dobra- zostawmy to. W tym nie ma sie czego doszukiwac, bo jane jest, ze gdyby mu zalezalo, to by sie odezwał.
Uwazam, ze temu facetowi brak kultury i klasy.
Ty zrobilas bład wtedy, ze tak go napastliwie pytalas, wysylalas maile.
Nie wiedzialas, ale moglas po 3 mailu zajarzyc, ze cos nie jest tak.

ZATEM...
Teraz juz nic nie rob, olej sprawe. Nie odezwal sie, to nie. Ale na przyszlosc unikaj spotkan z nim. Nawet jak mu sie cos przypomni i znow bedzie sie chcial umowic na kawe. Wylewanie przed nim swoich odczuc nic nie da.
Tylko po jakims czasie znow ,cytuje: "poczujesz sie jak kretynka".
Najlepiej napisz sobie to na kartce papieru a jak Ci ulzy, to ja podrzyj i wyrzuc.

Nic sie nie martw. Nie Toba jedna targaj± takie emocje :)

Pozdrawiam[/img]
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bezsenna » 8 maja 2007, o 23:33

PS. Co oznaczaja te wszystkie skroty typu "img" itd?
Tam jest masa przyciskow i boje sie uzyc ktoregos, zeby potem nie wyszlo, ze kogos obrazam....
Blagam o pomoc!!!
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pama » 9 maja 2007, o 00:25

Czesc Bezsenna
Nie boj sie tych przyciskow.
img to do wklejania obrazkow. Przycislkasz na poczatku i na koncu linku do obrazka.
url jesli chcesz wkleic link, tez wciskasz na poczatek i koniec. Reszta tez po to zeby troche ozdobic tekst, np kolorki, duzy,maly , pogrubic, podkreslic, napisac ukosnie a nie do obrazania kogo¶.
Pozdrawiam

PS Joza, wybacz moje odej¶cie od tematu, ale Bezsenna błagała, trzeba bylo to jako¶ załatwić :wink:
Avatar użytkownika
pama
 
Posty: 22
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:30

Re: wyrazić emocje?

Postprzez ewka » 9 maja 2007, o 07:11

Joza napisał(a):Mam ochotę upu¶cić z siebie troche zło¶ci na niego, albo nawet cala zlosc. chcialabym mu tak wygarnac i nabluzgac, zeby poczul sie jak ¶mieć! nie wiem czy lepiej napisac maila czy zrobic to na zywo?

Możesz mu wygarn±ć i nabluzgać. Być może poczuje się jak ¶mieć, a być może nie - ale wła¶ciwie za co? Za to, że Ciebie poniosły (lub ponosz±) emocje? I że nie potrafiła¶ nad nimi zapanować? Czy to jego wina? Jako¶ mi się nie wydaje, sorry;)

Czujesz się zdeptana i chcesz zdeptać jego... mógł odpisać, owszem, trochę nie okej, że pozostawił Cię bez żadnej odpowiedzi - ale niestety miał do tego prawo.

Zło¶ć upu¶ć tutaj może? Obiecuję, że nie będę go więcej bronić;)


Joza napisał(a):Pewnie się zastanawiacie: co mi to da...? Odpowiadam: Może mi ulży...

Może ulży, a może nie - jego reakcja lub jej brak może spowodować kolejn± niechęć do siebie. A może wła¶nie gdy nie zrobisz nic poczujesz wielk± ulgę, że zapanowała¶ nad sob±?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Joza » 9 maja 2007, o 08:57

Dziękuję Wam bardzo za wpisy. Macie dużo racji. To ja decyduję o tym czy co¶ mnie doprowadzi do szału czy nie i o tym jaki kształt nadaję znajomo¶ciom. To prawda, że ja sama ustawiłam go w pozycji nadrzędnej i nie potrafię teraz "kopn±c w d...". Zafascynował mnie, bo nam się zainteresowania pokrywaja w 100% :) No ale nie ważne. Nie do końca jednak zgodzę się z tym, że on miał prawo nie odpisywać, milczeć, po prostu olac mnie. Ja nie zmuszam i nie wymagam od ludzi, aby się ze mn± kontaktowali i mi na wszystkie maile odpisywali. Ale wymagam od ludzi, a szczególnie od facetow, ktorzy chc± się ze mn± umówić, aby mnie nie lekceważyli!! Nie akceptuję tego, że go¶c po tym, jak zgodziłam się z nim spotkać natychmiast przestal sie kontaktować. To jest chamskie zachowanie i ja tego nigdy nie zaakceptuję, oczekuję szacunku i przyzwoito¶ci od osob, ktore s± moimi znajomymi. Nie wyobrazam sobie tak zrobić - umowic sie z kims i zanim dojdzie do ustalenia szczegolow spotkania - przestac sie kontaktowac. To dla mnie skandaliczne i takie zachowanie burzy we mnie krew, bo to zwyczajny brak szacunku i traktowanie mnie jak ¶cierkę! I uwazam ze to nie jest "jego prawo" że tak sie zachowal. Owszem, jego prawem byłoby np. odwołać spotkanie, albo powiedzieć "zmieniłem zdanie"... To byłaby uczciwo¶ć i szacunek. A takie "zaliczanie" dziewczyn wg tego czy sie zgodz± z nim spotkać to dla mnei załosne i wredne i wla¶nie to mnie doprowadza do stanu, w ktorym mam ochotę mu stłuc pysk!
Joza
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 17:27

Postprzez ewka » 9 maja 2007, o 11:10

To też jaka¶ racja, Joza. Rozumiem. Piszesz, że "nowo poznany"... może taki charakterek, a Ty sobie nerwy szarpiesz. Może zbyt serio potraktowała¶ tę kawę?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bezsenna » 9 maja 2007, o 12:02

Joza- ja Ciebie rozumiem (przeczytaj mojego posta wyzej).
Nikt NIE MA PRAWA po chamsku postepowac. Tj prawo ma, ale to zle ¶wiadczy o tej osobie. W tym wypadku o tym facecie.
On zle postapił nie wyjasniaj±c swojego postepowania, albo chociaz mogl odwolac spotkanie, a nie się umawiać i potem "znikn±ć".
A Ty mialas prawo napisac jedna, drug± wiadomo¶ć, bo nie wiedziałas co się dzieje. Szkoda, ze wysłała¶ mu wszystkie rodzaje wiadomo¶ci i aż tak± ilo¶c.
Ale skoro juz wiesz jak ten facet się zachowuje, wierzę, ze po raz trzeci nie popełnisz tego samego błędu. ¦wiat pełen jest miłych i wychowanych facetów, a 1/4 z nich będzie Ci odpowiadać.
Z kolei z tej 1/4 kolejne 1/4 będzie podzielać Twoje zainteresowania i pogl±dy na zycie.
Wniosek nasuwa się sam.
Olej tego go¶cia i szukaj, albo poczekaj, na kogo¶ z klas± i kultur±.
Buziaki

PAMA :!:
Wielkie dzięki za objasnienie.
Jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc. Moze teraz łatwiej bedzie mi korzystać z tych wszystkich nowych "udogodnień" :)
Bo też i ja lubię bajery :D
PS. Sorki, ale dalej nie jarzę jak sie wstawia obrazki.:(
Ostatnio edytowano 9 maja 2007, o 12:08 przez bezsenna, łącznie edytowano 1 raz
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Abssinth » 9 maja 2007, o 12:05

racja, nie zachowal sie gosc kulturalnie...ale do tego tez ma prawo, zeby sie kulturalnie nie zachowywac.Rozmawial z Toba przy kolejnym przypadkowym spotkaniu - ok, ale co mial zrobic? uciec z wrzaskiem? Znacie sie w koncu, jakos, ale sie znacie.

Nie wiaza Was ze soba zadne wiezy - raz zaprosil na kawe i sie z tego spotkania nie wywiazal, ok. Jak juz napisalam, jego brak kultury i jego problem. Wiesz, to nie tak, jakby zrobil Ci dziecko i zerwal wszelkie kontakty.

mowisz o braku szacunku i potraktowaniu jak scierke.Rozumiem, ze tak sie czujesz. Ale to o niego chodzi, a nie o Ciebie, jego postepowanie - tak mi sie wydaje - nie ma nic wspolnego z Toba, jest po prostu jego brakiem kultury, nieumiejetnoscia elegnackiego powiedzenia, ze na to spotkanie tak naprawde gosc nie ma ochoty i nie zamierza sie z Toba spotkac. Widocznie on ma inne zdanie na Twoj temat niz Ty na jego. Do tego tez ma prawo.

Jak dla mnie, stanowczo zbyt wiele wyczytujesz z jego reakcji. 'Zaliczanie' polega na tym, ze sie ciagnie laske do lozka a potem zrywa kontakt. Pomysl, jak poczulabys sie po takim czyms? Umowienie sie z kims na kawe nie jest najwazniejsza rzezca w zyciu, nie jest 'wiazace', nie jest osobiste. Po prostu zetkneliscie sie i on dryfuje w swoja strone, a Ty probujesz zadryfowac za nim.

Jak dlugo rozmawialiscie? Na jakich podstawach uwazasz, ze to interesujacy facet? Przez 5 min kazdy czy prawie kazdy potrafi pokazac sie z interesujacej strony.

Jak szybko zaczelas do niego pisac maile i smsy? Czy Ty go przypadkiem nie przestraszylas od samego poczatku?

Joza, sliczna - zacznij zyc SWOIM zyciem, a nie tym, jak ktos sie do Ciebie odnosi lub nie. Prosze. Oszczedzisz sobie stresu i moze w ten sposob w koncu znajdziesz szcescie na ktore zaslugujesz.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bezsenna » 9 maja 2007, o 12:13

Chcialam tu sprobowac wstawic obrazek, ale nie wyszło... :(
Ide płakać .
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Barbie* » 9 maja 2007, o 13:15

Witaj,

A czy nie mogłas zapytac go normalnie w tym klubie czemu sie nie odzywał?
Pewnie sama to wiesz, bo wniosek nasuwa sie jeden-ma Cię gdzie¶ i tyle. Ale wiem jakie to może byc denerwuj±ce gdy ktos Cię olewa i nie wyraża nawet najmniejszego stopnia zainteresowania po tylu mailach, smsach itp...
I moim zdaniem-nie pisz i nie mów mu już nic. Nie narzucaj się, i to jest złota zasada. Teraz Ty go olej, na pewno bardziej się zdziwi i może nawet poczuje głupio (nagle!) olany.
Swoimi nerwami pokażesz mu tylko jak bardzo nie panujesz nad sob± i jak bardzo widocznie zalezało Ci na tej znajomo¶ci, a po co mu to je¶li on ma Cię gdzies? Wykasuj wszystkie maile, uspokój się i nie obmyslaj planu jak mu dokopać. NIE MA SENSU wcale, a wcale;)
Żyj własnym życiem i jego życie zostaw gdzies daleko:) Tak na pewno bedzie lepiej dla Ciebie.

pozdrawiam deszczowo;)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez Joza » 9 maja 2007, o 22:23

Dziękuję Wam. Jak to dobrze jak kto¶ z boku się wypowie, wtedy naprawdę mi łatwiej spojrzec na to z dystansu.
Ewa, chyba masz racje, to chyba jest taki "charakterek" a ja nerwy sobie strzępię...
Abssinth - juz od ponad 2 lat probuje sie nauczyc zajmowac tylko sob±, z różnym skutkiem, jak widać, ale staram się i nie przestanę, dzięki, czasem potrzebuję dodatkowego wsparcia z zewn±trz.
Bezsenna, wiesz, ja bym tak bardzo chciala spotkac choć 1 osobę z tej 1/4 ktora ma takie poglady jak ja, do tej pory ci±gle mi sie to nie udaje, bo zazwyczaj taki go¶ć nie jest mn± zainteresowany. A druga sprawa, że zazwyczaj NIKT mi sie nie podoba, naprawde... To jest okropne. Jak jestem na imprezie, to ani jeden facet mi nie wpadnie w oko, po prostu płakać sie chce; nie wiem, moze juz zblizaj±c sie do 30tki wydziwiam....?
Barbie, oczywiscie ze moglam go zapytac wtedy w klubie, ale cholercia jasna, normalnie mnie zatchnęło, stałam otępiala i grzecznie odpowiadalam na pytania, no porazka kompletna :) Potem oczywiscie zalowalam i od razu pomyslalm ze powinnam go zapytac, ale bylo juz za póĽno. Zazwyczaj najlepiej wiem co powiedziec, gdy juz jest po fakcie... :)
pozdrawiam Was.
Joza
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 17:27

Postprzez bezsenna » 9 maja 2007, o 22:39

To nie tylko Ty tak masz Joza, ze po fakcie masz duzo własciwych pytan i odzywek :D
A co do atrakcyjnosci spotykanych facetów...
Widzisz, tez tak mialam. I w sumie mam nadal. Ale to w sumie dobrze, ze nie rzuca nas na kolana co drugi facet?:D
Przyjdzie pora na Amora, Joza!
Nie bój zaby :D

¦ciskam serdecznie
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 362 gości