przez joanka34 » 22 mar 2009, o 15:12
Im dłużej będziesz to znosić, tym trudniej będzie Ci to przerwać....ale też wiem,że to pewnych decyzji trzeba po prostu dojrzeć...Przypomniał mi się mój poprzedni związek...wychodziłam z takiego założenia jak Ty,że im bardziej będe się starała tym bardziej on mnie będzie kochał...błędna teoria ! Teraz z perspektywy czasu widzę jakie to było smutne, błaganie o jakiekolwiek ochłapy zainteresowania, bo już nawet nie o miłośc (??).
Sama nie odeszłabym (bo ślub, bo mieszkanie..i cała reszta wymówek),na szczęście on mnie zostawił i teraz chwała mu za to !
Rozumiem Twój strach przed przyszłością i obawy co dalej...boimy się tego co nieznane,wybieramy swoje małe piekło, bo tak zyjemy od lat, bo odnadujemy się w tym,mimo cierpienia...ale przecież zmiana nie musi oznaczać,że będzie gorzej...?