zasługujesz na kogoś lepszego

Problemy z partnerami.

Postprzez matylda » 21 mar 2009, o 19:59

ewka napisał(a): O to mniej więcej mi chodzi... nie czuł się kochany? Jeszcze nie kochałaś, a byłaś z nim? Wiem, że życie nie jest czarno-białe... w moim rozumieniu bycia razem, to jestem z kimś, bo kocham. Jeśli tego nie ma, to zawsze widzę w tym "układ".

Wiele rzeczy powinno mieć status "powinno"... ale jest jeszcze samo życie, w które brniemy, o "powinno" zapominając - więc Tobą leczył przeszłość i możliwe, że uleczyłby, gdyby nie jeden telefon.

Trzymaj się Matylda i jeszcze raz przepraszam, że tak to widzę.[/color]

[/color] :serce2:


Ewuś,
Nie przepraszaj, nic się nie stało. Wiadomość wysłałam, bo chciałam wyjaśnić pewne kwestie.

Na początku miał prawo czuć się niekochany. Ja tak bardzo bałam się związku, że trochę dałam mu w kość. Ale tak było tylko na początku. Z resztą on znał moją przeszłość i wiedział o moich obawach. Później było zupełnie inaczej. Zaproponowałam mu nawet, żeby zamieszkał ze mną (i tak też się stało).

A może jest w tym trochę mojej winy, może powinnam bardziej okazywać moje uczucia? Nie wiem. Wiem na pewno, że łatwo mi to nie przychodzi, i musi minąć trochę czasu zanim się zaangażuję. Ale jak się rozkręcę, to chyba jest dobrze ;)

Zgodzę się, że "jestem z kimś, bo kocham". Ale zanim do tego "jestem z kimś" dojdzie, trzeba drugą osobę poznać, prawda? A jak ją poznać? No trzeba się z nią spotykać, spędzać czas, itd. Ja innego wyjścia nie widzę. Więc nie do końca jest tak, że kocha się od początku. Na początku co najwyżej może być zauroczenie, które następnie zamieni się w miłość, albo w coś innego.

Tak więc, ja również przepraszam. Byłam rozżalona i smutna. I chyba zbyt emocjonalnie podeszłam do Twojej wypowiedzi.
Ale tak to już jest - emocje...

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez mahika » 21 mar 2009, o 20:34

Matylda, jak ci mija weekend? chyba nie jest tak styrasznie, mam nadzieje. Na forum pustki co prawda :) i ja zaraz ide oglądac TV
:buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez matylda » 21 mar 2009, o 21:07

Mahiko!
Wczoraj tyle wypłakałam, że na dzisiaj łez już nie starczyło...

Cały dzień spędziłam na mieście. Byłam w greckiej knajpie na greckim śniadaniu, połaziłam po sklepach, po starym rynku, objechałam wszystkie centra handlowe, upatrzyłam sobie buty na wiosnę i lato (po prostu cudowne :D ), zrobiłam sobie kilka zdjęć, bo pogoda była super i niedawno wróciłam do domu. Jestem zmęczona, ale spokojna i wyciszona.

Teraz uciekam na Nianie Franię - ten serial zawsze dobrze na mnie działa :)

A Ty, jak się czujesz?

PS. Bałam się tego weekendu. Ale sobotę zaliczam do udanych. :)
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez ewka » 22 mar 2009, o 01:39

:buziaki:

Ja tylko nie rozumiem (Twój przypadek Matyldo czy jakikolwiek inny) - wchodzenie w związek bez jakiegoś głębokiego przekonania... nie kocha się od razu, jasne, masz rację - ale kurczę nie może to być jakieś łatanie dziur po przeszłości, czy jakieś "nie zależało mi". I tak myślę sobie, że z tego wzięło się nasze nieporozumienie, bo mnie właśnie to najbardziej wlazło w oczy.


:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 22 mar 2009, o 11:03

dziękuję, jakos mozliwie sie czuje
Najważniejsze zeby sobie wypełnic dzień, wtedy i samotność tak nie dokucza :)

:kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 306 gości

cron