Niektórzy tak mają że mówią co myśla, a potem myślą co mówią.
Sam czasem wale takie gafy że otwieram usta i jakimś zbyt dużym zaufaniu do mej parterki wypływają ustami niemodyfikowane szczere myśli i odczucia.
Po chwili dopiero wiem że myśli te są niemiłe dla drugiej osoby, ale już za późno.
Gadanie w kółko o tej samej byłej to napewno jakas masakra na dłuższą mete. Cieżko tak wykasowac wspomnienia o kimś z przeszlości zwłaszcza że ją widuje i jest to jakiś odnośnik jakies doświadczenie które nabył.
Miłość trzeba budowac i pielengnować w początkowej fazie budowania miłości może sie tak dziać że partner może się w ten sposób upewniać się że dobrze robi że angażuje się w związek z Tobą. Choć mógłby chowac swe myśli przed Tobą jesli Ci sprawiają przykrość.
Z drugiej strony fajnie jest czasem slyszeć mysli drugiej osoby. Więc mam mieszane uczycia czy to rzeczywiście jest źle że niektórzy "zabardzo" sie otwierają ze swymi myślami. Może sie myłe ale chyba świadczy to o tym że jest szczery... aż za bardzo. Może ten typ tak ma.
Ogólnie wg opinii psychologów z neta (to co na youtube mozna znaleźć) lepiej nie poruszać tematu "byłych" bo tworzy to więcej problemów niz korzyści dla związku.
W sumie ja to wiem, a i tak czasem palne bez zastanowienia. Czasem trace głowe
