psycholog na "już"

Problemy związane z depresją.

psycholog na "już"

Postprzez alicja z krainy czrów » 19 mar 2009, o 09:43



cze! witam wszystkich! jestem nowa i potrzebuje waszej pomocy!trochę pozno i wiem ze to ostatni dzwonek zeby cos ze soba zrobic.potrzebuje opinii na temat jakiegos dobrego psychologa z bielska bialej.2 lata temu bylam u jednej pani psycholog ale nie za bardzo pomogla a moj stan sie pogarsza i ciagle mysle co by tu zrobic aby nic nie zrobic.po prostu siedze w domu nie chodze na studia na ktorych kiedys mi zalezalo, moj nazeczony wpada w szal jak mnie widzi w domu po8 godz w takim stanie jakim mnie zostawil rano.budzi mnie kilka razy telefonami.koszmar zawiodlam juz wsztskich mozliwych mi bliskich.pomocy :oops:
[/i]
alicja z krainy czrów
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 mar 2009, o 09:17

Postprzez mahika » 19 mar 2009, o 10:36

Witaj...
Nie jestem z Bileksaka Białej, moze nie znajdzie sie nikt z tejmiejscowości, tu przewaga wroclawia i okolic ;)
Czy sprawdzałas w google? moze znajdziesz jakiegos dobrego, opinię o nim, nie wiem.
Czyli Twój stan to taka bezwładność, wiesz może czym jest spowodowana, co wpłyneło na twoją niechęc do robienia niczego?
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

psycholog na "już"

Postprzez alicja z krainy czrów » 19 mar 2009, o 10:49

:oops:
HEJ! dzieki ze sie odezwalas.siedze od 2 godz i szukampsychologa z bielska znalazlam kilku tylko do kogo isc to nie mam zielonego pojecia bo na forum to nie za opszernie jest.
a co do mnie to nie wiem co sie dzieje. kiedys bylam zupelnie inna a kiedy wyprowadzialam sie z nazeczonym z rodzinnego miasta zaczely sie problemy. jemu swietnie sie uklada a ja mam dola za dolem. rycze godzinami a potem udaje przed nim ze wszsystko oki. czuje sie jakbym miala w sobie druga osobe druga ja ktora jest odwrotnoscia mnie-i zawsze slysze nie rob tego po co sie starasz...kurde nie wiem co robic :cry:
alicja z krainy czrów
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 mar 2009, o 09:17

Postprzez mahika » 19 mar 2009, o 11:00

---------- 09:57 19.03.2009 ----------

No ja też nie wiem, a próbowałas sie zmusić żeby i tobie układało się świtnie jak jemu? co z pracą, studia zawaliłaś czy masz jeszcze szanse?
Moze ta zmiana otoczenia tak na Ciebie wpłynęła ale tak nie można... nie zamykaj się na świat. weź od niego co Ci się należy. a przyjaciele, masz koleżanki? spotykasz się z kims?
Bo siedzenie w domu i czekanie na narzeczonego któremu się super układa (zapewne życie zawodowe) może Cię przygnębiać. Studia moze przestały cie satysfakcjonować, ale jak zaczełas i masz możliwość to moze warto sończyć.
I praca. Co myślisz o tym?

---------- 10:00 ----------

i postaraj się przestawic to myślenie ze zawiodłas wszystkich. bo nie żyjesz dla wszystkich tylko dla siebie. I co najwyżej mogłas zawieść siebie.
Czas przeprosic Alicję wewnątrz siebie, przestać sie obwiniać za to i ruszyc do przodu ;)
Życie dziś sie nie kończy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

psycholog na "już"

Postprzez alicja z krainy czrów » 19 mar 2009, o 11:14

---------- 10:09 19.03.2009 ----------

DZIEKI!jakbym slyszala siebie 3 lata temu:)kiedys mialam mnostwo znajomych ale nie moglam wziazc ich ze soba na drugi koniec polski(pochodze z okolic poznania).kazdy zajal sie swoim zyciem a teraz mam kolezanki robie juz drugie studia bo pierwszych rok temu nie skonczylam dostalam takiej paniki ze nie poszlam na obrone licencjata a mialabym dzis juz dobra prace, a tak to mecze sie w duuuzym centrum handlowym .bo nawet fajna praca jest dla mnie meczaca :cry: kurde ciezko mi nawet nie wiesz jak. zrazilam sie do zawierania znajomosci bo mialam takie zaje... szczesie ze kogo poznawalam blizej to mnie wykozystywal.podam ci przyklad;"przyjaciolka gdy ja jestem w wc siedzi w archiwum mojego gg" piszac kaspekt do prowadzenia zajec nacharuje sie jak wol a ktos inny to przedstawia...ja no to nic tylko placze w poduszke. nawet nie umiem sie bronic a kiedys nie dalybym sobie dmuchac w kasze....

---------- 10:14 ----------

a tak wogole to probowalam naprawic swoje zycie zapisama sie na studia odziwo dostalam sie na 2 rok al mam duzooo do nadrobienia i wiesz co robie...nic tylko cigle sama sobie sie wymiguje ze nie dzisiaj ... mam straszne zaleglosci i nikle szanse na ndarbienie tego :oops: ale dalam ciala...
alicja z krainy czrów
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 mar 2009, o 09:17

Postprzez mahika » 19 mar 2009, o 12:34

Wiesz, wcale nie łatwo mi sie mówi bo mam podobnie jak Ty tylkoja się bardzo zmuszam i ciągle przekonuję siebie ze muszę wyjść do ludzi, ze muszę skończyć szkołę, szukam bodźców zeby mnie zmotywowały. łatwo jest się poddać i płakać w poduszkę... też tak robiłam i byłam całkiem bezradna. do dzis jestem, kiedy dokuczy mi moja depresja...
dlatego idź do lekarza, moze sprubuj u rodzinnego w przychodni, moze zapisze Ci jakies słabsze leki na podwyższenie nastroju, jakas fluoksytyna może, a do psychologa skoro nie wiesz nic o żadnym z nich to idź do tego któr przyjmie Cię jako pierwszy bo przecież trzeba czekac zanm się dostaniesz.
dałaś ciała to dałas, ale swiat sie nie konczy przecież, nie jestes bezradną staruszką czekającą na śmierc :roll:
zacznij małymi krokami, bo pewnych rzeczy nie przeskoczysz. zacznij od tego co sprawi ci najmniejszy wysiłek.
mi to się zdaje ze jestes samotna, brak przyjaciół daje Ci sie we znaki.
Pomyśl ze jak tak dalej pójdzie to i narzeczony straci do końca cierpliwość. moze nawet pomyślec ze to przez niego tak ci źle i dla Twojego dobra chcieć zakończyc związek w którym nie jestes szczesliwa... nie wiem tak sobie gdybam ;) nie bierz tego do siebie :)

Koleżaneczki... no na studiach ciężko o dobrych znajomych, zwłaszcza na zaocznych. niby te przyjaźnie są, ale, jakieś takie.....
Kiedys zrobiłam projekt. Niby z kolezanką, a zrobiłam sama, ale zgodziłam się zeby się dopisała. Dałam jej to na płycie, ja nie mogłam pojechac, potem dowiedziałam sie ze dołączyła swoje 3 koleżanki jeszcze i dostałysmy słabsze oceny. usłyszałam "dzięki" tylko od jednej laski....
No nie wazne. lej na takie laski, przyjaźń sama przyjdzie.
I nie bede Ci mówić weź się do kupy, bo samej jakoś mi to wzięcie się nie idzie. Ale trzymaj się i pomysl o małych kroczkach :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewa_pa » 19 mar 2009, o 13:06

Ja jestem z okolic Bielska wiem że polecają psychologów z ośrodka interwencji kryzysowej na Ul pięknej .Znam osobe która tam kończyła terapię jest bardzo zadowolona z niej .
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 444 gości

cron