jestem zla matka

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

jestem zla matka

Postprzez marta 28 » 27 lut 2009, o 13:50

mam dwoje dzieci 7 lat i 2 lata.Problem dotyczy starszego dziecka,mysle ze nie umiem go kochac.Moje pierwsze dziecko pochodzi z mojego pierwszego zwiazku,ojciec dziecka odszedl od nas kiedy bylo malei wyjechal nie mamay z nim kontaktu.przez jakis czas bylo nam ciezko wiec kiedy trafila mi sie okazja wyjazdu za grnaice na stypendium wyjechalam,mialo byc 3 miesiace,zrobilo sie 1,5 roku w tym czasie mala byla z moim rodzicami.za granica pozanalm mojego obecnego partnera i zdecydowalismy sie miec razem rodzine i wspolne dziecko,zabralam tez mala.nie wiem czy przez ten czas odzwaczailam sie jak byc matka czy to wina moich rodzicow,tez bylam wychowana na zimno nie umiem sie przytulac do moaich rodzicow ani z nim dogadac nie mamy za duzo wspolnego.do mojego dzieck jestem bardzo wymagajaca i czesto krzycze i mowie nie miale rzezcy jesli sie potem zastanowie to wiem ze robie zle i ze bardzó ja krzywdze.dla mojej mlodszej corki jest mi latwo dawac jej czulosc i milosc,moze dlatego ze male dzieci kocha sie latwo,nie wiem,nie zanm odpowiedzie no to dlaczgo tak ale jest mi potrzeban pomoc bo inaczej skrzywdze moje dziecko jak rodzice skrzywdzili mnie.
marta 28
 
Posty: 1
Dołączył(a): 27 lut 2009, o 13:38

Postprzez cvbnm » 27 lut 2009, o 14:27

a cos o niej , jak ona na ciebie reaguje? jaka jest? znasz ja i jej uczucia?
moze sie jakos oddalilyscie, i trzeba teraz sie poznac, na nowo?
cvbnm
 

Postprzez bunia » 27 lut 2009, o 15:11

Z racji Twojego przezycia ozieblosci emocjonalnej odziedziczylas ja sama co nie znaczy,ze to jest Twoja wina i jestes zla matka....jestes inna....sa terapeuci ktorzy poprzez trenning(rozne cwiczenia) pomagaja uczyc sie okazywania uczuc bo problem nie polega,ze ich nie masz ale nie wiesz jak to zrobic.

Pozdrawiam cieplo :slonko:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mała20 » 14 mar 2009, o 19:08

Marto a może nie umiesz do niej podejść bo jest córka twojego partnera który odszedł i ten żal na niej odbijasz. Dobrze że wiesz że źle postępujesz spróbuj na początek tylko na niej skupić się zastanów się jak jest jej ciężko. Poparz nie ma swojego tatusia przy sobie ty ją odpychasz od siebie że tak powiem ma siostrę która ma tatusia przy sobie i kochającą matkę. Te zachowanie może głęboko odbić się na jej psychice. Nie krzywdź jej to nie jej wina że jej tatusia zostawił was wręcz przeciwnie ona potrzebuje teraz żebyś ty jej również go zastąpiła bo widzisz wie że twój partner jest dla niej w sumie obcy. Powinnaś dużo czasu z nią spędzać poznać się tak jak by na nowo staraj się nie podnosić głosu myślę że każdy krzyk pozostawia w jej sercu tylko rany a żeby czuła się kochana przez Ciebie musisz być cierpliwa nie krzycz tylko tłumacz co ci się nie podoba , moze spraw jej jakąś nie spodzianke tylko dla niej np nowa bluzką czy też lalka. Ona czuje zdecydowanie że jest odpychająco traktowana moze ci tego nawet nie okazywać bo boi się że tylko pogorszy sprawę nie krzywdź już jej ona jest niczemu nie winna a jeśli popełnia błędy to nie trzeba od razu tak się zachować wystarczy na spokojnie wytłumaczyć a poza tym może je popełnią żeby właśnie zwrócić twoja uwagę na siebie. Życzę powodzenia
Avatar użytkownika
mała20
 
Posty: 10
Dołączył(a): 14 mar 2009, o 18:43

Postprzez tenia554 » 14 mar 2009, o 19:53

Marto,myślę że ani twoja oziębłość,ani zimny chów nie mają nic wspólnego z uczuciami do twojego starszego dziecka z nieudanego związku.Skoro potrafisz być czuła dla młodszego dziecka to znaczy że radzisz sobie z uczuciami.I to nie znaczy ,że jesteś złą matką tylko masz problem z którym powinnaś popracować z psychologiem.Musisz to zrobić jak najszybciej,aby zapewnić dziecku prawidłowy rozwój.To dziecko bardzo potrzebuje twojej miłości i czułości.Sama wiesz jak bardzo chciałaś się czuć kochana i przytulana.Nie piszesz nic jak córka odnalazła się w nowej rodzinie i jaki ma kontakt z nowym ojcem.Nie obwiniaj się ,tylko jak najszybciej pomóż sobie i dziecku.Myślę,że było by dobrze żebyś z małą również poszła do psychologa,unikniesz w ten sposób wiele problemów w przyszłości.Miłość jest podstawowym elementem prawidłowego rozwoju.Napewno sobie poradzisz tylko musisz zacząć działać,gdyż problem dotyczy całej rodziny.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez nadia » 18 mar 2009, o 16:25

Mam podobną sytuację, mam córkę z poprzedniego bardzo nieudanego związku. Obecnie jestem z nowym partnerem i mam z nim synka. Też nie byłam i nie jestem aniołem w stosunku do córki, nieraz na nią krzyczałam ale wiem że to wynik mojej głębokiej frustracji z powodu byłego partnera, który znęcał się nade mną psychicznie przez 3 lata. Wobec synka, który ma 5 miesięcy jestem bardzo cierpliwa, kochająca i wyrozumiała, a dla mojej 6-cio letniej córki jestem o wiele mniej cierpliwa... Ale staram się być dla niej dobra, bo rozumiem, że to nie jej wina, że ma takiego wrednego ojca... Ona teraz ma tak naprawdę tylko mnie, tatuś przebywa w zakładzie karnym - odpokutuje za grzechy.
Ja też miałam matkę zimną uczuciowo ale swoim dzieciom staram się okazywać uczucia. Zrozum swoją córkę, co ona czuje, nie jest jej na pewno łatwo, tym bardziej, że masz nowego partnera i dziecko z nim(identycznie jak ja). Jak się wczujesz w jej sytuację to lepiej zrozumiesz córkę i bedziesz dla niej lepsza.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
nadia
 
Posty: 3
Dołączył(a): 16 sie 2008, o 18:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez nieufajaca » 13 kwi 2009, o 00:40

ja mam do was pytanie
mam coreczke 4 letnia-typowa rewolucja
przeciwstawia mi sie na kazdym kroku,walczy okropnie.jest niesamowicie inteligentna ale totalna rewolucja
trace cierpliwosc i tez na nia krzycze-ona potrafi mnie nawet opluc jak nie idzie po jej mysli-a ma dopiero 4 lata
jak ja mam ja wychowac na wartosciowego czlowieka????'
czasem rece mi opadaja i mam wrazenie ze nie dam rady-jak wejdzie w wiek dojzewania to bedzie za pozno
jak ja mam jej postawic granice jezeli ona od urodzenia jest taka rewolucyjna?????taka mala szefowa-maly tyran

poprosze o rady matek
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez ewka » 14 kwi 2009, o 11:37

Może coś takiego?
http://psychologia2.eskk.pl/?gclid=CK6d ... 3wod03ixQQ

I książka naszej super-niani "I ty możesz mieć superdziecko".

I jej rada: Łatwo jest zostać rodzicem, ale BYĆ RODZICEM to zupełnie co innego. Pamiętajmy, że nie jesteśmy rodzicami po to, by zadowolić naszą partnerkę czy partnera, rodzinę i znajomych. Jesteśmy rodzicami dla dziecka. Zapewnienie mu - w miarę naszych możliwości - najlepszych warunków rozwoju należy do naszych obowiązków.
Pośród wielu innych rodzicielskich obowiązków jeden jest jednak fundamentalny: KOCHAJMY NASZE DZIECKO, OKAZUJMY MU MIŁOŚĆ I SZACUNEK. Czasem może się wydawać, że odpowiedzialność, jaka spoczywa na naszych barkach, przerasta nasze możliwości. Kiedy ogarniają nas wątpliwości, czy wysiłek, jaki wkładamy w wychowanie dzieci, doprowadzi do wymarzonego celu, warto pamiętać o kilku rzeczach. W dzisiejszych trudnych czasach stworzenie ciepłego domu rodzinnego wymaga od nas wysiłku o wiele większego niż dawniej. Wielopokoleniowe domy odchodzą w niepamięć, babcie i dziadkowie są tak samo zapracowani jak my. Mamy coraz mniej czasu dla swoich bliskich. Bywa, że zdani sami na siebie dopuszczamy do głosu negatywne emocje, zapominając o tym, że rodzicielstwo to najpiękniejszy dar, jaki mogliśmy otrzymać. Nie możemy się jednak poddawać, ponieważ nasze dziecko potrzebuje silnych, mądrych i kochających rodziców.
W tej książce starałam się przekazać swoją wiedzę i doświadczenie najlepiej, jak umiałam, ale żadne mądre i sprawdzone rady, techniki, zalecenia ani magiczne sposoby nie poskutkują, jeśli nie będziemy kochać naszych dzieci mądrze i najmocniej na świecie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nieufajaca » 14 kwi 2009, o 13:47

ewka napisał(a):Może coś takiego?
http://psychologia2.eskk.pl/?gclid=CK6d ... 3wod03ixQQ

I książka naszej super-niani "I ty możesz mieć superdziecko".

I jej rada: Łatwo jest zostać rodzicem, ale BYĆ RODZICEM to zupełnie co innego. Pamiętajmy, że nie jesteśmy rodzicami po to, by zadowolić naszą partnerkę czy partnera, rodzinę i znajomych. Jesteśmy rodzicami dla dziecka. Zapewnienie mu - w miarę naszych możliwości - najlepszych warunków rozwoju należy do naszych obowiązków.
Pośród wielu innych rodzicielskich obowiązków jeden jest jednak fundamentalny: KOCHAJMY NASZE DZIECKO, OKAZUJMY MU MIŁOŚĆ I SZACUNEK. Czasem może się wydawać, że odpowiedzialność, jaka spoczywa na naszych barkach, przerasta nasze możliwości. Kiedy ogarniają nas wątpliwości, czy wysiłek, jaki wkładamy w wychowanie dzieci, doprowadzi do wymarzonego celu, warto pamiętać o kilku rzeczach. W dzisiejszych trudnych czasach stworzenie ciepłego domu rodzinnego wymaga od nas wysiłku o wiele większego niż dawniej. Wielopokoleniowe domy odchodzą w niepamięć, babcie i dziadkowie są tak samo zapracowani jak my. Mamy coraz mniej czasu dla swoich bliskich. Bywa, że zdani sami na siebie dopuszczamy do głosu negatywne emocje, zapominając o tym, że rodzicielstwo to najpiękniejszy dar, jaki mogliśmy otrzymać. Nie możemy się jednak poddawać, ponieważ nasze dziecko potrzebuje silnych, mądrych i kochających rodziców.
W tej książce starałam się przekazać swoją wiedzę i doświadczenie najlepiej, jak umiałam, ale żadne mądre i sprawdzone rady, techniki, zalecenia ani magiczne sposoby nie poskutkują, jeśli nie będziemy kochać naszych dzieci mądrze i najmocniej na świecie.

dzieki kochana

supernianie juz mam ale jakos nie dziala
zapomnialam dodac tez jeden fakt
moja corka jest niesamowicie madra-ma 4 lata-gra juz na fortepianie na 2 rece.potrafi powoli czytac i pisac a ostatnio zapytala sie mnie jak to jest po smierci...wydaje mi sie ze Bog dal mi za madre dziecko-czasem nie wiem jak do niej podejsc
jak jej nie rozumiem albo traktuje zbyt dziecinnie to ona wybucha agresja-chociaz agresji od nas nie zna
taka mala choleryczka-szef
boje sie z nia robic testy psychologiczne bo mi ja do szkoly wysla-a che aby miala normalne dziecinstwo i z systemem szkolnictwa zapoznala sie w wieku lat 6-7
wiesz co sobie na gwiazdke zazyczyla?
atlas swiata-rece mi opadly...
a jedyne co oglada w telewizji to Viva-jest muzycznie uzdolniona-za nami-onoje jestesmy muzykami
jestem chyba zbyt glupia dla mojego dziecka i ona dzielnie mi to pokazuje na kazdym kroku.......
i teraz pytanie-jak sie wychowuje takie indywidualnosci????
druga corka ma 3 lata i jest normalnym statystycznym dzieckiem -z nia nie mam takich problemow....
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez wuweiki » 14 kwi 2009, o 14:44

---------- 14:39 14.04.2009 ----------

Nieufajaca napisałaś:
moja corka jest niesamowicie madra-ma 4 lata-gra juz na fortepianie na 2 rece.potrafi powoli czytac i pisac a ostatnio zapytala sie mnie jak to jest po smierci...wydaje mi sie ze Bog dal mi za madre dziecko-czasem nie wiem jak do niej podejsc
jak jej nie rozumiem albo traktuje zbyt dziecinnie to ona wybucha agresja-chociaz agresji od nas nie zna
taka mala choleryczka-szef
boje sie z nia robic testy psychologiczne bo mi ja do szkoly wysla-a che aby miala normalne dziecinstwo i z systemem szkolnictwa zapoznala sie w wieku lat 6-7

a ja Ci odpowiem z punktu widzenia osoby, która nie ma dzieci, ale osoby zaniedbanej w dzieciństwie z problemem ADHD z którym dziś musze się sama stawiać do pionu :lol: ...to tak żartobliwie, ja jednak uważam, że [to tylko moje zdanie, absolutnie Ciebie nie oceniam!] najgorszą rzeczą byłoby zostawienie jej samej sobie - w tym sensie, co napisałaś - że boisz się zrobić testy psychologiczne, bo chcesz, żeby była "normalna"... tylko że tym sposobem możesz ją unieszczęśliwić... nie dając sobie sama rady, czemu wcale się nie dziwię, bo ja moich rodziców dziś całkowicie rozumiem - nie mieli w tamtych czasch gdy byłam dzieckiem wsparcia - po prostu byłam "niedobrym, nadpobudliwym, zadającym niewygodne pytania rozhisteryzowanym dzieciakiem", inteligentnym, ale nieznośnym ;) i nie dającym się utrzymać w ryzach...
może warto wywiedzieć się, znaleźć dobrego psychologa dziecięcego... pedagoga... poczytać... bo takie dziecko choć bardzo trudne, to jednak skarb - widzę to po mojej bratanicy, która jest dzieckiem nadpobudliwym, ale niesamowicie bystrym, inteligentnym także emocjonalnie, błyskawicznie się uczy i zadaje czasami takie pytania że ech.. siadam i milczę :lol:... i akurat ma ten komfort, że może swoje zdolności wszechstronne rozwijać... i to jest piękne, choć wiem, że mój brat z żoną nie mają z nią łatwo ;)
tutaj takie przykłady linków Ci podam dotyczących tematu, jakie znalazłam:
http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=342
http://be-parents.pl/sekret-geniuszu.html
http://www.inspirander.pl/wychowanie/jak-wychowac-geniusza
http://www.edukacja.edux.pl/p-2371-jak-pracowac-z-dzieckiem-zdolnym.php
tak do przemyślenia Nieufajaca :kwiatek2:

---------- 14:44 ----------

i to wcale nie jest tak, że jesteś złą mamą czy jesteś zbyt głupia... po prostu masz córeczkę o bardzo dużym potencjale... teraz w ogóle dużo dzieci się rodzi takich 'bardziej inteligentnych' ...może to ewolucyjnie tak.. kto wie... to jednak nie ma znaczenia, znaczenie ma moim zdaniem to, aby takiego dziecka nie pozbawiać szansy :serce2: i wcale nie chodzi o to, aby zabierać mu dzieciństwo - wręcz przeciwnie :usmiech2:
aha - no i to wcale nie musi być ADHD ...myslę że z tym warto też uważać ...ani nie popadać w przesadę, ale też nie zaniedbać... bo im dalej w las - dziecko starsze - tym trudniej ;)
wuweiki
 

Postprzez nieufajaca » 14 kwi 2009, o 14:45

x-yam napisał(a):Nieufajaca napisałaś:
moja corka jest niesamowicie madra-ma 4 lata-gra juz na fortepianie na 2 rece.potrafi powoli czytac i pisac a ostatnio zapytala sie mnie jak to jest po smierci...wydaje mi sie ze Bog dal mi za madre dziecko-czasem nie wiem jak do niej podejsc
jak jej nie rozumiem albo traktuje zbyt dziecinnie to ona wybucha agresja-chociaz agresji od nas nie zna
taka mala choleryczka-szef
boje sie z nia robic testy psychologiczne bo mi ja do szkoly wysla-a che aby miala normalne dziecinstwo i z systemem szkolnictwa zapoznala sie w wieku lat 6-7

a ja Ci odpowiem z punktu widzenia osoby, która nie ma dzieci, ale osoby zaniedbanej w dzieciństwie z problemem ADHD z którym dziś musze się sama stawiać do pionu :lol: ...to tak żartobliwie, ja jednak uważam, że [to tylko moje zdanie, absolutnie Ciebie nie oceniam!] najgorszą rzeczą byłoby zostawienie jej samej sobie - w tym sensie, co napisałaś - że boisz się zrobić testy psychologiczne, bo chcesz, żeby była "normalna"... tylko że tym sposobem możesz ją unieszczęśliwić... nie dając sobie sama rady, czemu wcale się nie dziwię, bo ja moich rodziców dziś całkowicie rozumiem - nie mieli w tamtych czasch gdy byłam dzieckiem wsparcia - po prostu byłam "niedobrym, nadpobudliwym, zadającym niewygodne pytania rozhisteryzowanym dzieciakiem", inteligentnym, ale nieznośnym ;) i nie dającym się utrzymać w ryzach...
może warto wywiedzieć się, znaleźć dobrego psychologa dziecięcego... pedagoga... poczytać... bo takie dziecko choć bardzo trudne, to jednak skarb - widzę to po mojej bratanicy, która jest dzieckiem nadpobudliwym, ale niesamowicie bystrym, inteligentnym także emocjonalnie, błyskawicznie się uczy i zadaje czasami takie pytania że ech.. siadam i milczę :lol:... i akurat ma ten komfort, że może swoje zdolności wszechstronne rozwijać... i to jest piękne, choć wiem, że mój brat z żoną nie mają z nią łatwo ;)
tutaj takie przykłady linków Ci podam dotyczących tematu, jakie znalazłam:
http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=342
http://be-parents.pl/sekret-geniuszu.html
http://www.inspirander.pl/wychowanie/jak-wychowac-geniusza
http://www.edukacja.edux.pl/p-2371-jak-pracowac-z-dzieckiem-zdolnym.php
tak do przemyślenia Nieufajaca :kwiatek2:

ide zaglebiac sie w linki
cmok cmok cmok cmok cmok
ps ma sie nia zajmujemy jak tylko potrafimy-wiec to nie ten problem
problem jest w tym,ze ona chce byc szefowa i kazdy ma robic co ona chce-jest taka od urodzenia-nie znosi autorytetow-ona jest szefem i koniec
boje sie ze w okresie dojzewania nie dam sobie z nia rady-stad moje obawy
ona poprostu robi wszystko na przekor-BO TAK!!!
jest taki uparty osiolek ze az strach
czegos takiego jeszcze nie widzialam
i jest taka do wszystkich.......

ide na linki

cmok cmok cmok

dzieki kochana!!!!!!!!
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez wuweiki » 14 kwi 2009, o 14:49

ooo... i znalazłam ten artykuł którego szukałam nt. ADHD... jest bardzo mądry moim zdaniem [to właściwie wywiad ...mądry wg mnie jest pan profesor ;) a i dziennikarz zadał dobre pytania]
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53664,6048507,ADHD_to_meska_przypadlosc.html
wuweiki
 

Postprzez nieufajaca » 14 kwi 2009, o 15:45

x-yam napisał(a):ooo... i znalazłam ten artykuł którego szukałam nt. ADHD... jest bardzo mądry moim zdaniem [to właściwie wywiad ...mądry wg mnie jest pan profesor ;) a i dziennikarz zadał dobre pytania]
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53664,6048507,ADHD_to_meska_przypadlosc.html

OJ TO JUZ BLIZEJ
musze jej zrobic testy na to-ale dopiero za rok
bo pisze zen testy sa robione miedzy 5 a 6 rokiem zycia
co do lekow to nie bede nic dawac tylko zapisze ja na sport aby spalila energie
jestem przeciwniczka faszerowania lekami dzieci
sa ziolka uspokajajace-zdrowiej
dzieki
dalas mi do myslenia tym artykulem
moze powinnam ja wiecej chwalic a mniej krytykowac i krzyczec jak rozrabia
co do wchodzenia na meble to tez to robi...codziennie sciagamy ja z telewizora.........
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez ewka » 14 kwi 2009, o 18:03

nieufajaca napisał(a):ona poprostu robi wszystko na przekor-BO TAK!!!

BO SRAK!!!
Zdolności i inteligencja, no super i gratuluję... ale to jest dziecko i nie może być tak, że szefuje matce, ojcu i wszystkim - co będzie dalej? Sterroryzuje Was... o ile jeszcze tego nie zrobiła;) Ja bym chyba szukała psychologa, jak już wspomniała X-yam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nieufajaca » 14 kwi 2009, o 19:17

ewka napisał(a):
nieufajaca napisał(a):ona poprostu robi wszystko na przekor-BO TAK!!!

BO SRAK!!!
Zdolności i inteligencja, no super i gratuluję... ale to jest dziecko i nie może być tak, że szefuje matce, ojcu i wszystkim - co będzie dalej? Sterroryzuje Was... o ile jeszcze tego nie zrobiła;) Ja bym chyba szukała psychologa, jak już wspomniała X-yam.

dokladnie
bo srak
ja jestem dosyc konsekwentna matka ale moje dziecko jest niesamowitym tyranem
powtorzylas dokladnie moje slowa
przeczytaj powyzej co pisalam
co do psychologa to byla juz obserwowana przed rokiem i stwierdzono ze jest nad wiek rozwinieta-fizycznie tez-ma 122 cm wzrostu-but nr 32-niesamowity przypadek-moj luby tez jest konsekwentny ale ona wcale sie nas nie boi-nawet jak dostanie kare to jej to nie rusza
co do terroru to najgorzej nas terroryzowala przez pierwszy rok-teraz troche sie poprawila bo rozumie wiecej ale jak bys z nia tak dwa dni posiedziala to zrozumialabys ze nie ma mocnych na nia
moze jakies przedszkole z resocjalizacja?????zart oczywiscie
ale jak bedzie miala 5 lat to zrobie jej badania czy nie jest nadpobudliwa
mozesz sobie wyobrazic jak nam daje w kosc.......a ja tlumacze spokojnie.daje kary-zero dobranocki,zero vivy,zero slodyczy a ta nic.........
dzieki za rade

bo srak-dokladnie to ujelas
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Następna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości