Jak dalej będzie nasz związek wyglądał?

Problemy z partnerami.

Postprzez Amir » 18 mar 2009, o 01:40

margerytka79 napisał(a):Miłego wieczoru :wink:



milego tygodnia wam obojgu, ja osobiscie PODZIWIAM Twoja dojrzalosc, jako kobiety, a Wasz zwiazek, z tego, co piszesz - wydaje mi sie dojrzaly, nie sa to relacje oparte na pieknych slowach, ale na pelnych kolorow dzialaniach, czasem kolorow wyrazistych, ale to dobrze jest

nie wiem, jak sie potoczy historia waszej relacji, ale macie w niej szanse nauczyc sie wiele o tym kim jestescie oboje, jaka jest prawda zarowno o tej cieplej i milej stronie bycia czlowiekiem, jak i tej ciemnej i trudnej

zawsze jest rewers i awers, i tylko lacznie bywamy prawdziwi, zycze Wam wszystkiego najlepszego

lecac w wasze okolice, ale tym razem sie nie spotkamy, bo w pedzie tylko na trzy doby ;)

pozdrawiam
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez Alex » 18 mar 2009, o 09:52

Jestem daleka zeby uogolniac wszystko i wkladac do jednego worka :wink: sama zyje juz cwierc wieku w takim mieszanym zwiazku i mam sie dobrze.
Ale chcialam powiedziec, ze nie mozna kulturowych roznic nie brac pod uwage... ot poprostu.

Znasz ta europejska przypowiastke:

"Francuz o "zlej" zonie opowiada kochance, Niemiec szefowi w pracy, Polak kumplom przy piwie a Wloch mamusi" :wink:
Alex
 
Posty: 44
Dołączył(a): 16 mar 2009, o 17:52

Postprzez tenia554 » 18 mar 2009, o 10:32

Ja chciałam jeszcze coś wyjaśnić,co by nie było że lubię bić chłopów.Otóż łatwo się rozstać z damskim bokserem -chłopakiem.No bo urywa się z nim kontakt.Natomiast inaczej wygląda sytuacja w małżeństwie gdzie są dzieci.Często te kobiety nie mają dokąd uciec,sprawy rozwodowe trwają kilka miesięcy/dla dobra dzieci/,wszysko jest wspólne ,a oprawca nie chce wychodzić ze starych kapci ,ani zmieniać cokolwiek w swoim życiu,tylko je uatrakcyjnić.Poczuć swoją siłę i władzę.Po co ma iść do silniejszego ,przecież może dostać w mordę i będzie bolało.Bo ten co bije to tchórz,on wie kogo ma uderzyć .Dlatego uważam,że nie jest przygotowany na to że kobieta mu wpiepszyć i dlatego łatwo go pokonać.On ze zdziwienia nawet nie będzie się bronił.Dlatego apel do kobiet,nie bójcie się bo inaczej zostaniecie ofiarami przemocy.Nasze prawo jest beznadziejne i nie chroni kobiet ,dlatego w obronie własnej nie wolno się poddać i trzeba chronić dzieci.Bije ten któremu się na to pozwala,a ofiara to ta która daje się bić,poniżać i przebacza do następnego razu.

Dlatego uważam,że pierwszy raz to sygnał,po którym trzeba się przygotować.Ale bywa też tak,że to kobiety prowokują,że może być to przypadek że uderzył i należy rozróżnić czy uderzył czy pobił.Jednak w każdym przypadku to sygnał ostrzegawczy.Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez impresja » 18 mar 2009, o 10:54

przeczytałam jeszcze raz uważnie wszystkie twoje margerytko wypowiedzi od samego początku do końca.
Podtrzymuję swoje zdanie...........jednak............
impresja
 

Postprzez ewka » 18 mar 2009, o 11:19

margerytka79 napisał(a):NIKT NIE WIE, JAK BEDZIE, NIKT NIE WIE NIC NA 100%

No dokładnie!!! A w ogóle... radość dla oka, serca i rozumu czytać Ciebie, Margerytka. Brawo :oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tenia554 » 18 mar 2009, o 11:57

Margerytko,postępuj tak jak Ci serce dyktuje,nikt nie jest jasnowidzem,ani swojego,a tym bardziej cudzego losu.Każdy z nas jest inny i ma inne doświadczenia.Każdemu trzeba dać szansę,aby móc sobie powiedzieć zrobiłam wszysko.Żadna ucieczka niczego nie rozwiąże,tylko będzie budzić wątpliwości.Buduj swój związek,ciesz się życiem i bądż szczęśliwa.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez margerytka79 » 23 kwi 2009, o 17:29

Od osatatnich wpisów kilka dni znów przeleciało. Z palca szwy ściągłam, wróciłam do pracy.

Czy sie kłóciliśmy? Nie. Mieliśmy tylko ożywioną dyskusję na temat nowego lokum w kwestii gustów i urządzenia wnętrz. Jak małe dzieci. Ale kompromis jest zawsze. :D

Z teściową ach ech och - niby oki, niby miło. Czasem lubię ta małą ruchliwą kobietkę, czasem doprowadza mnie do szału. "Uwielbiam" jej porady. :twisted:
Raz, że bluzkę mogę w pralce z wirowaniem, ale inną rzecz lepiej nie wirować bo potem trzeba prasować. A ja sobie tylko westchnę. I robię jak umiem.
Czasami mam wrazenie, że ona nie wie po jakie argumenty siegnąć. Jakby chciała coś pzryszpilić, ale nie może znaleźc miejsca :D


A tak mi przyszło coś napisać, bo.....

mam na teście dwie kreski.

Właściwie to już na trzech. :D

I chyba chyba chyba ...zaciążyłam. :shock:

I nagle z jakiejś dziwnej głębi we mnie wpełza dziwna siła, wiem, ze sobie poradzę, wiem, że sie obronię i pojawiło sie uczucie we mnie jakby samoobrony. Czyżby instykt?
Co ona na to? Hmmm... Cóż scenowych bucików, noszenia na rękach nie było. Ale jest usmiech, zadowolenie, i chęć powterdzenia na 100%.

O reakcji teściowej.... :lol:
Nagle jakby z niej ktoś parę spuścił. Trzyma sie, normalnie. Ale jakby minka jej zrzedła. Że za wcześnie (a ja na to, że już 30), ze nie ten momemnt (a jaki? stało się i juz), że co z pracą .... Cóż pracuję w takim miejscu, że w momencie bycia w ciąży jest zakaz pracy. Idzie się do domku. Na dłuuugo. :D I jeszcze płacą.

Nie wiem. Zakręcona jestem, śmiech, niepokój, i SIŁA.

Pozdrawiam wszystkich.
margerytka79
 
Posty: 15
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 10:26

Postprzez limonka » 23 kwi 2009, o 18:12

GRARTLACIE!!!!!!!!! odpoczywaj, odpoczywaj, odpoczywaj!!!!!!! :D
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 292 gości

cron