17 dzień

Problemy związane z uzależnieniami.

17 dzień

Postprzez kropa » 17 mar 2009, o 14:48

Cześć wam wszystkim dzisiaj kupiłem komputer i postanowiłem napisać parę słów, jestem z Wrocławia i mam 42 lata maja żona ma 35 lat i tak naprawdę nie wiem dlaczego mnie tak bardzo kocha i jeszcze ze mną jest jesteśmy małżeństwem od 15 lat. Ja piję od lat 20 bywało gorzej i lepiej ale tak naprawdę to ja prawie w dzień w dzień piłem .Chowałem ćwiartki wódy w różne miejsca a oficjalnie piłem tylko piwo przynajmniej tak twierdziłem. Z czasem moja żona do tego przywykła do póki nie zaczęły się awantury najczęściej piłem w domu sam do lustra jak to się mówi i kładłem się spać, jestem zawodowym kierowcą ale nigdy nie jeździłem po pijaku na kacu tak. Rano alkomat i jak było 0.00 dopiero w trasę najgorzej było za granicą na parkingach tam dopiero pijaństwo Niemcy 0.50,Holandia 0,80 i tak dalej, ale historia zaczyna się 21.10.2008r kiedy wracałem z Hiszpanii pod łodzią miałem wypadek kobieta władowała mi się pod naczepę dziecko z marło w drodze do szpitala a kobieta straciła obie nogi nigdy nie za pomne tego widoku nie była to maja wina ale uwierzcie mi że jest ciężko jak ginie dziecko nie usprawiedliwiam się po prostu jestem piep…….. alkoholikiem i w tedy dopiero zaczęły się jazdy przestałem jeździć piłem w dzień w dzień jak żona szła do pracy to ja do sklepu ona wracała a ja do sklepu zagroziła że się wyprowadzi a ja na to, to się wynoś budziłem się rano a ono dalej przy mnie i ciągle obiecywałem jej że przestane. 25 lutego poprosiłem ją żeby pojechała ze mną do psychologa bardzo się ucieszyła że coś chcę zrobić ze sobą wizytę miałem o godzinie 20-tej i co dalej po wizycie ona poszła spać a Ja do sklepu ćwiartka i parę piw i tak było do 28 lutego 1 marca rano obiecałem jej że się nie napije lekarz przepisał mi antycol jeszcze go nie brałem słyszałem różne opinie na ten temat nie pije 17 dni ciągnie mnie bardzo że by się napić ale doceniłem słowa lekarza że rodzina bardzo przeze mnie wycierpiała i że jest najważniejsza, teraz dziękuje w głębi duszy żonie że mnie nie zostawiła i zaczynam jakoś dochodzić do porozumienia z synem jakoś się zaczynamy dogadywać wiem że to dopiero 17 dni ale dla mnie to wieczność teraz widzę jak żona wraca z pracy radość w wiej oczach że nic nie wypiłem i tak w wielkim skrócie przedstawiam swoje marne życie alkoholika.
PS. Nigdy nie umiałem pisać wylewnie proszę o zrozumienie , jak ktoś by wiedział gdzie we Wrocławiu są jakieś grupowe spotkania poproszę o adresy bo wiem że sam nie dam rady tego przejść .
kropa
 
Posty: 1
Dołączył(a): 26 lut 2009, o 15:30

Postprzez ewka » 17 mar 2009, o 14:51

GRATULUJĘ! I trzymam kciuki za wytrwałość :ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dorota890 » 17 mar 2009, o 17:15

Gratuluję panu za wytrzymałość! Myślę ze pan zrozumiał to i dlatego, życzę aby pan nie zwątpił i ułożył sobie życie bez alkoholu!
Myślę również, ze wielu czytelników dzięki panu opowieści zrozumie jak pan postąpił i weźnie z pana przykład! Pozdrawiam i życzę wiele dobrego
:)
dorota890
 
Posty: 15
Dołączył(a): 16 mar 2009, o 19:51

Postprzez poca » 17 mar 2009, o 18:54

---------- 17:44 17.03.2009 ----------

Witaj na formu.
Wielki plus że widzisz swój problem, i widzisz ile Twój nałóg sprawia bólu i przykrości najbliższym Ci osobom. Pierwszym krokiem jaki tu zrobiłeś jest przyznanie się przed samym sobą ale także przed innymi: Tak Jestem Alkoholikiem, Tak Jestem Chory (każda terapia wyjścia z ,,U''rozpoczyna się od takiego kroku.
Jeżlei szukasz pomocy i czujesz że jesteś gotowy na terapię zgłoś się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, lub poszukaj jakejś grupy ,,AA" w swojej okolicy. Nie polecam raczej udawać się np. do Ośrodka POmocy Społecznej czy coś w tym stylu . Szukaj pomocy tam gdzie są grupy wsparie la ludzi o takim samym problemie , bo myślę że taka forma terapii przynosi najlepsze rezultaty......na poczatek możesz z kims porozmawiać kto prowadzi taka grupę , a dopiero potem sam do niej dołączysz jeżeli stwierdzisz że takowa Ci odpowiada.
Anitcol czy Esperal to tylko takie leczenie zachowawcze , to nie lek na grypę......nie polecam tym bardziej z tego co piszesz wytrzymaleś w trzeźwości ponad 2 tyodnie więc potrafisz bez sztucznych wspomagaczy
Pamietaj też, że alkoholikiem ( także trzeźwym) jest się przez całe życie. Więc jeżeli zdecydujesz sie naprawdę wyjść z nałogu przede wszystkim sam w głębi duszy musisz tego chcieć . Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji i nikt za cCiebie nie przejdzie przez proces leczenia.

---------- 17:53 ----------

,,Miej cierpliwość dla wszystkich a zwłaszcza dla siebie.
Nie zniechęcaj się swoją niedoskonałością, lecz kazdego ranka wstawaj ze świeżą odwagą.
Nie ma lepszej drogi do osiągnięcia trzeźwego życia niż wciąż zaczynać od nowa, nigdy nie myśląc...... że już zrobiłeś dosyć."

poszukaj tutaj:

www.zdrowie.dslask.pl/list,terapie%20uzależnień,Wrocław

---------- 17:54 ----------

http://www.zdrowie.dslask.pl/list,terapie%20uzależnień,Wrocław.htm
Avatar użytkownika
poca
 
Posty: 111
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 11:46
Lokalizacja: z'dolny śląsk

Postprzez Goszka » 17 mar 2009, o 19:10

pocachontas,chyba coś Ci się źle wkleiło,pozwoliłam sobie poprawić
www.zdrowie.dslask.pl/list,terapie%20uz ... roclaw.htm
teraz powinno działać :)
Kropa pozdrawiam i życzę wytrwałości,sił i wiary :)
Goszka
 

Postprzez poca » 17 mar 2009, o 19:18

o dzięks no właśnie coś mi się kitroli dzisiaj net :)
Avatar użytkownika
poca
 
Posty: 111
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 11:46
Lokalizacja: z'dolny śląsk

Postprzez Goszka » 17 mar 2009, o 19:19

wydaje mi się że to nie wina neta ale polskich literek w linku ;)
pozdrawiam :)
Goszka
 

Postprzez pukapuk » 17 mar 2009, o 20:38

Witaj kropka ja jestem alkoholikiem i mamy podobny staż pracy z gorzałą.
Na wstępie powinieneś sobie coś ustalić po pierwsze nie jesteś jak to napisałeś; ...po prostu jestem piep…….. alkoholikiem . Po drugie : ..przedstawiam swoje marne życie alkoholika. Takie ono jest jak się chleje.
Jest taki moment w życiu alkoholika który osiągnąłeś ' uderzyłeś w swoje dno " wypadek uświadomił ci że dzieliły cię dni od jazdy po pijanemu i nie ma co się oszukiwać alkomatem jako kierowca wiesz, że zdolności motoryczne na kacu są słabsze i nie ma co zaklinać rzeczywistości zapierając się zerowym wynikiem. To dość ważna kwestia bo właśnie w ten sposób się wybielamy.
Na początku trzeźwienia często słyszałem że powinienem trzeźwieć dla siebie nie dla rodziny czy kogoś innego. Taka postawa pachniała mi ignorancją samolubstwem no bo jak to ja się bawiłem chlałem rodzina cierpiała i ja tu teraz znowu samolubny dupek będę sobie trzeźwiał dla siebie :roll: Teraz wiem że właśnie tak trzeba !!! Trzeba zaakceptować SIEBIE takim jakim się jest... alkoholikiem bez żadnych przymiotników . NIE MOŻNA DAĆ CZEGOŚ CZEGO SIĘ NIE MA ! Ja zrozumiałem że będę mógł coś oddać dzieciom dopiero jak zrozumie sam siebie !!!
Na AA dowiesz się co to jest bezsilność nie mylić z bezradnością !!! Jak to się je na co dzień.
Piszesz że to 17 dzień pięknie ale ważniejszy jest jutrzejszy dzień !!!
Ja nie pije ponad 2 lata ,dzięki zasadzie 24 h na tyle mam plan .
DZIŚ NIE WYPIŁEM ! JUTRO WSTANĘ I TEŻ ZROBIĘ WSZYSTKO NA CO MNIE STAĆ BY NIE WYPIĆ. I tak codziennie od rana bez zarzekania się obiecywania przysięgania bo ja normalnie NIE CHCĘ PIĆ !
I to cała tajemnica nie picia :P
Życzę Ci pogody ducha abyś godził się z tym czego nie możesz zmienić . odwagi byś zmieniał to co możesz zmienić, i mądrości abyś odróżniał jedno od drugiego ! To ważne słowa które towarzyszą każdemu alkoholikowi który CHCE NIE PIĆ .
Ps jestem przeciwnikiem antikolu i esperalu dupe mam jak tarcze strzelniczą od wszywek a i tak nigdy do mnie to nie trafiło. Z tego tylko się robią ciśnienia bo COŚ MUSISZ !!! :wink:
pukapuk
 


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości