??

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 14 mar 2009, o 21:47

chyba nie zrozumialam w pierwszym momencie o co chodzi teni. fakt - masz racje. swieta racje
wszystkie ją macie.
ale jeszcze sie nie nauczylam panowac nad emocjami. siadac do nauki i nie plakac. ja nie potrafie. wkurza mnie to porzadnie wszystko :(
czy on napisze ? czy sie odezwie wyjasnic? czy napisze kiedys po prostu co slychac? czy mysli o mnie? czy mu zal? czy ciezko mu czy sie smieje i ma to w dupie ? nienawidze tych pytan.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez tenia554 » 14 mar 2009, o 22:15

Rozumiem jak bardzo cierpisz i jak bardzo boli.Ale ten ból minie,ale również minie szansa na zdanie matury.Czy myślisz,że gdybyś znała odpowiedż na swoje pytania byłoby łatwiej?Fakt jest taki,że nie chce odpowiedzieć i czy warto zawalać swoje sprawy.Czy on jest wart naprawdę tego,abyś tak cierpiała,płakała snuła się.Przecież go nie ma i nie mozesz na niego liczyć.Czy chcesz być z kimś takim i ciągle czekać.Chyba na taką miłość nie czekałaś.Nie ma nic złego co na dobre by się nie obróciło.Więc zacznij myślec że jest to po coś.Trzymaj się.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez KATKA » 14 mar 2009, o 22:54

na niego wpływu nie masz.....na jego zachowanie tak...jednak na swoje jak najbardziej :serce:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez smerfetka0 » 14 mar 2009, o 23:01

ja wiem. wiem ze musze sie uczyc. jutro postaram sie wziac.
dzisiaj w ogole zly dzien. i on. i pierwszy dzien okresu co u mnie objawia sie bolem do placzu wymiotami i oslabieniem.

chce zeby napisal. nie chce jutro wracac do szkoly. mielismy sie spotkac ale teraz sie juz nie zobaczymy. byl moim motorem napedzajacym moja prace. jak wiedzialam ze sie z nim zobacze wszystko robilam szybko tak aby moc sobei pozwolic na chwile odpoczynku nie zwalajac swojego zycia. teraz bedzie tak blisko a tak daleko.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 14 mar 2009, o 23:55

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez cvbnm » 15 mar 2009, o 00:17

zagubiona, taki az bol masz?
moze to sprawdz. przebadaj sie...
ja tak mialam, a potem sie okazalo ze podczas miesiaczki dopadaly mnie ataki wyrostka.

... moze przesadzam....
cvbnm
 

Postprzez smerfetka0 » 15 mar 2009, o 00:23

szczerze to nawet mnie to teraz nie interesuje :( zawsze pierwszy dzien tak przezywam :( ale pomysle nad tym. gorszy bol serca i te dusznosci..paranoja. no czuje sie jak glupia wariatka.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 15 mar 2009, o 11:16

zagubiona0 napisał(a):ja wiem. wiem ze musze sie uczyc. jutro postaram sie wziac.

I co? Jak idzie?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 15 mar 2009, o 19:20

---------- 10:38 15.03.2009 ----------

myślami jestem obok niego. martwię się bo dużo pomysłów mi przychodzi do głowy.. staram się czytać lekturę. zostałam w domu odpuściłam kurs...zaraz się wezmę za maturalne..wszystko idzie bardzo powoli..co chwilę muszę się sama łapać na tym że nawet nei wie co robie bo myślę o czym innym :( jednym słowem.męczarnia :x

---------- 18:20 ----------

dlaczego mi się tak dzieje??

cały dzień go nie było... byłam smutna zdołowana... ale nie płakałam mimo że czasami miałam ochotę - trzymałam się jednym słowem. nauka szła powoli ale co raz szybciej i lepiej. teraz się udostępnił...momentalnie zaczęłam się telepać...boli mnie żołądek, boli mnie brzuch, dostałam biegunki (:/), wewnętrznie stres i zdenerwowanie mnie rozrywa..i nie minęło nawet 5 minut odkąd się pojawił na gg.

wiem że mi nie napisze. czuję to :cry: ja mu też nie będę już pisać dzisiaj..
ale skąd taki wewnętrzny szał, stres i strach? momentalnie....

:(:(
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 15 mar 2009, o 19:26

zagubiona0 napisał(a):teraz się udostępnił...momentalnie zaczęłam się telepać...boli mnie żołądek, boli mnie brzuch, dostałam biegunki

No widzisz... a z listy wyrzucić go nie chcesz i cały czas się wpatrujesz w to gg - napisze czy nie napisze? Odpowie czy nie odpowie? Po co to sobie robisz, to nie umiem pojąć.

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 15 mar 2009, o 19:44

wyrzuciłam...ale silniejsze było żeby ciągle wyszukiwać czy jest i mieć nadzieję głupią że napisze....więc znowu zapisałam bo bez sensu było co kilka minut włączanie wyszukiwarki :( obłęd
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez matylda » 15 mar 2009, o 19:52

Wiem, że boli!
Ale co z oczu, to z serca...

Wyrzuć go proszę z listy kontaktów, będzie Ci łatwiej, jakkolwiek głupio to teraz brzmi. Przez to GG niepotrzebnie dodatkowo się nakręcasz i męczysz się jeszcze bardziej.

Jeżeli będzie chciał napisać, to na pewno to zrobi. Ale nie zmusisz go do tego, żeby chciał...

I pamiętaj, innych nie zmienisz, możesz zmienić tylko siebie!

Trzymaj się.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez smerfetka0 » 16 mar 2009, o 00:32

---------- 18:56 15.03.2009 ----------

ale czemu taki obłęd?
ja nie mam za każdym razem przy jakiś "miłostkach" tak. raz w życiu tak miałam...ale to po roku bycia razem...a wiadomo - młoda.. miłostek było wiele i przeszły bezboleśnie praktycznie.
jest 19...zniknął z gg...co teraz? inna? ;( wątpie żeby znowu poszedł gdzieś do kolegów wypić kolejny dzień - to nie w jego stylu.
o 19 miał zobaczyć się ze mną ;(

nie piszę mu dałam spokój. zacisnęłam zęby. ale Boże niech mi napisze dwa słowa! ;( jutro wracam do szkoły. ja nie chcę. będę tam sama. no zwariuje!

---------- 20:31 ----------

nie nie nie...znowu mnie to napada :( nie potrafię się skupić bo moje myśli krążą wokół tego żeby napisać mu smsa "trochę tęsknię"....albo czy po prostu już boi się odezwać czy poważnie nie ma ochoty....
wiem że nie mogę...że to będzie najlepsze.
ale już nei mogę wytrzymać.
powstrzymuje mnie strach bo on i tak nie odpisze i zadam sobie ból ;( ale z drugiej strony..co mi szkodzi :(

głupia jestem:(

---------- 20:45 ----------

zwyciężyła głupota.
głupota zabolała.
długu gorący prysznic...i film...
przez tak długo czas nie obejrzałam ani jednego filmu sama :cry: wszystkie wtulając się w niego :cry: sama nie traciłam na to czas bo się uczyłam..
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

---------- 21:30 ----------

odpisal..ze tez teskni..ze wcale nie chce. ze przeprasza i zebym wybaczyla ze zrobil mi przykrosc bo nie chcial. i zebym wazyla slowa ktore mowie bo nie sa mile.

---------- 23:12 ----------

i sie dowiedzialam ze to wszystko dlatego ze on sie mnie boi. ze przeraza go moje podejscie do zycia - bo obwiniam sie za wszystko doslownie. i ze to jest chore.

co ?!

---------- 23:32 ----------

pisze bez odzewu ale musze pisac.

juz nic sie nie odezwal.

napisalam ostatniego smsa. ze chrzani i szuka wymowek. ze jak by zalezalo to nie uciekal by palac za soba mosty. itp itd.

skasowalam numer.

zaplacze sie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 16 mar 2009, o 01:02

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 16 mar 2009, o 18:08

:( nic nie jest lepiej :(
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości