Szlag mnie trafia...

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 10 mar 2009, o 10:51

kajunia napisał(a):Ok ale czasami nie każdy chce się dzielić ze wszystkimi niektórymi swoimi przemyśleniami, tym bardziej że do tej pory wątek nie cieszył się takim zainteresowaniem... :)

No i ma prawo nie chcieć... jeśli niewielu pisze to nie znaczy, że niewielu też czyta. Skoro "są wielce pouczające, pożyteczne i moga pomoc wielu zagubionym duszom z podobnymi problemami!", to dlaczego nie?

No ale nie moja to sprawa;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 10 mar 2009, o 11:25

---------- 10:24 10.03.2009 ----------

kajunia napisał(a):Ok ale czasami nie każdy chce się dzielić ze wszystkimi niektórymi swoimi przemyśleniami


i do tego ma pelne prawo, zwlaszcza jesli sa to naprawde prywatne informacje. popieram :)

---------- 10:25 ----------

ewka napisał(a):
No ale nie moja to sprawa;)[/color]


i tego sie ewka 3maj i uszanuj ich decyzje.
sikorkaa
 

Postprzez julkaa » 10 mar 2009, o 13:53

<hlip hlip>

ale przeciez tu wszystko jest anonimowo, wiec w w czym problem? :((((
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez sikorkaa » 10 mar 2009, o 14:07

julkaa napisał(a):wiec w w czym problem? :((((


ale to wcale nie musi byc problem, moze zwyczajna chec.
sikorkaa
 

Postprzez julkaa » 10 mar 2009, o 15:13

egoiści!
<foch>

:wink:
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez sikorkaa » 10 mar 2009, o 15:47

julkaa napisał(a):egoiści!
<foch>



wyczuwam sarkazm ;P , ale jesli mowicz powaznie to powiem Ci, ze egoizmem mogloby byc wymuszanie na kims mowienia o prywatnych sprawach na forum, kiedy tego po prostu nie chce, po to, by sobie ktos trzeci mogl poczytac, bo co? bo sie tego chce? no fakt, ze temat interesujacy, ale julko - troche szacunku dla praw drugiego czlowieka do swoich tajemnic.
sikorkaa
 

Postprzez joanka34 » 10 mar 2009, o 19:04

Wysoki Sąd pozwoli,że winny wytłumaczy się :)
Zakładając wątek nie przypuszczałam,ze dojdziemy do spraw,które sa dla mnie bardzo trudne....nieważne,że jestem tu anonimowa,nie w tym rzecz...pewne kwestie są dla mnie nie do ruszenia...sama do końca nie wiem dlaczego, ale tak jest...kurcze, zaczynam się serio tłumaczyć...:)
Gdyby więcej osób wypowiadało swoje zdanie ,np Ty Julkaa....wtedy zostałabym tu...a tak miałam wrażenie,że zostałysmy tu we tylko we dwie....a skoro to co pisałyśmy jest takie "mądre"i pouczające (?),to odezwijcie się :)
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez julkaa » 10 mar 2009, o 19:37

ale ja w tym temacie powiedziałam już chyba wszystko :O

http://www.psychotekst.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=2196

teraz Wasza kolej :P
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez joanka34 » 10 mar 2009, o 20:02

Julkaa- fakt, temat bardzo podobny...wiele zdań, które napisałas było "moimi zdaniami"....Twój ostatni wpis brzmiał dość optymistycznie...powiedz,jak jest u Ciebie teraz....? chodzisz na terapię ?
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez julkaa » 10 mar 2009, o 22:10

Wyleczyłam się z obsesji i czuję się świetnie. Jak niegdyś ryczałam przez niego codziennie, tak teraz od czterech miesięcy nie płakałam. Wyleczyłam dzięki "autoterapii", bo nie mam czasu na psychologa. Wyleczyłam się dzięki masowemu pochłąnianiu mądrych książek terapeutycznej natury, które uczyły mnie normalnego myślenia (wpominalam nieraz ich tytuły tutaj). Wyleczyłam się dzięki pracy nad sobą, wcielaniu w zycie na kazdym kroku tych "złotych porad". I pomogło! Dowiedziałam się jak to być powinno. Przetrawiłam. I małymi kroczkami uczyłam się myśleć po nowemu. I działa!
Z byłym mam kontakt w weekendy (dobry seks, ciekawe rozmowy przy kawce, wypady na zakupy etc). W międzyczasie zdołąłam poznać kogoś i sie porzadnie zauroczyć-ale wszystko co miłe szybko sie kończy. I tym razem nie wyszło nic z tego- nie miało prawa zresztą,a le ja lubie pakowac się w coś bez przyszłości;) Jeszcze lubię ;) Pozostałość starych "chorych" nawyków.
Dbam o siebie! Poznaje nowych ludzi! Odświeżyłam i pielęgnuje przyjaźnie!
Tak. Potrzebna mi jeszcze jednak typowa terapia u dobrego psychoterapuety. Mam jednego na oku;) Bo się boję, ze wkraczając w nowy związek, mimo ze bede INACZEJ (zdrowiej) do niego podchodzić, to jednak wpadnę w połapkę obsesji. Bo jeszcze zdarza sie mi miec chwile słabości (autodestrukcyjne dzialania, a czasem coś z obsesyjnych nawyków mnie dopada).
Ale jest lepiej. Jest OK.
Umiem w końcu cieszyć się sobą i nikt do tego nie jest mi niezbędny ;)
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: icquwesotici i 72 gości