nieszczęśliwie zakochana

Problemy z partnerami.

Postprzez pukapuk » 10 mar 2009, o 18:40

Witaj Mileno rzadko piszę na innych forach niż uzależnienie ale tak sobie poczytałem i myślę że to trochę ma coś z uzależnienia. Tak sobie myślę że zawsze są i będą jazdy gdy się jest tą trzecią :wink: Ale zawsze warto mieć coś takiego o czym pisała ci X-fajna- Yam :lol: warto mieć wyjście takie swoje COŚ. Jest takie fajne powiedzenie określające miłość ,jeżeli dwie osoby tak myślą to nie ma bata we wsi ,że im zawsze będzie dobrze " Miłość to mieć najdroższą rzecz na świecie ale jej nie POSIADAĆ "
Tak sobie też myślę że trzeba też popatrzeć realnie jezeli kilkakrotnie zdradził swoją partnerkę to jaką masz pewność ,ze nie ma takiego nawyku ?
Syndrom owcy to to co napisałaś :... to wybaczyłabym mu każdą zdradę..!!! Czy aby na pewno wiesz co piszesz ? Pozdrawiam
pukapuk
 

Postprzez wuweiki » 10 mar 2009, o 19:24

Milena,no właśnie ...to jest to ważne pytanie "czy aby na pewno wiesz co piszesz?"
bo w życiu jest tak,że nigdy na 100% nie przewidzimy jakiejś sytuacji, a tym bardziej tego, jak zachowa się drugi człowiek....przecież nawet swojej reakcji nie możemy przewidzieć ani tego, jak się zachowamy np. jutro wobec nawet najbardziej ukochanego przez nas człowieka.... owszem,dziś mamy pewne zasady co do których jesteśmy święcie przekonani i chcemy zgodnie z tym żyć i postępować...ale "jutro będzie futro" :lol:
nie chodzi o to aby się bać wszystkiego ...chodzi o to,aby sobie nie zakładać scenariuszy że "na pewno będzie tak i tak" lub "nigdy tak nie będzie"...
i nie zapominać o swoim życiu ...a jeśli ktoś się decyduje na wejście na przykład w sytuację "tej trzeciej" to warto się zastanowić czy faktycznie tego się chce i uświadomić sobie pewne ewentualne konsekwencje takiej sytuacji,które choć nie muszą, ale mogą się pojawić... choćby to o czym wspomniał Pukapuk: "trzeba też popatrzeć realnie jezeli kilkakrotnie zdradził swoją partnerkę to jaką masz pewność ,ze nie ma takiego nawyku ?"

~~~~~~~~~~
Pukapuk siem zawstydziłam siem :zawstydzony: :lol:

;)
wuweiki
 

Postprzez milena91 » 10 mar 2009, o 19:30

dziękuję wam... Jak narazie staram się wyciszyć i podjąc jakąś decyzje.. wyciągnąc wnioski... nie wydaje mi się on złym człowiekiem... cenie jego przyjaźń... mozemy rozmawiać godzinami... mam podobne poglądy, zainetersowania... i nie chodzi o to że chcę całkowicie uzależnić swoje życie od jego osoby... cenie wolność, samodzielność tak samo jak on.. cała ta sytaucja mnie przytłacza... chciałąbym jego szczęsci... Tylko jaką mam pewność że nie jest on z tą dziewczyną po prostu z przyzwyczajenia? bo jeśli tak to byłabym w stanie zapomieć o jego przeszłości... może to naiwne... ale chyba byłabym w stanie uwierzyć że mnie by nie zdradził... jak narazie postanowiłam odcić się od świata zewnętrznego i wyciszyć sie z książką w ręku... w tym celu wziałęm nawet urlop. wiec będę miałą troche czasu na przemyślenia.
milena91
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 mar 2009, o 20:39
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ewka » 10 mar 2009, o 20:01

milena91 napisał(a):Tylko jaką mam pewność że nie jest on z tą dziewczyną po prostu z przyzwyczajenia?

Trochę nie rozumiem... a jakie to ma znaczenie dla Ciebie? Oni są razem, tworzą związek, a jak jest naprawdę między nimi - wiedzą tylko oni sami... to, że on narzeka wydaje mi się naturalne, skoro ma tak wdzięcznego słuchacza, czyli Ciebie. Im więcej narzeka, tym słuchacz jest wdzięczniejszy. Sorry, ale na wiarygodnego mężczyznę jakoś nie wygląda... jest tak nie w porządku wobec swojej dziewczyny, że zgroza. I wcale się z tym nie kryje!

Życzę owocnych przemyśleń, Milenko
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez wuweiki » 10 mar 2009, o 20:43

i jeszcze to co mi się nasunęło na myśl, a o czym napisała Katka -jeżeli chce być z Tobą, jak twierdzi, to nie zastanowiło Ciebie dlaczego oszukuje tamtą kobietę? ...bo "moze facet jest faktycznie tam jakoś nieszczesliwy...ma prawo...ale w takim razie po cholere ciągnie ten zwiazek...nie trzeba zdradzac...wystarczy odejsc"
nie masz pewności i nie będziesz mieć co do powodu,dlaczego pozostaje w relacji z tamtą kobietą - tak jak pisze Ewa...
a może jest z nią i kręci z Tobą bo mu tak pasuje?...jest mu fajnie,miło,urozmaicenie ma a jednocześnie utrzymuje znajomość z Tobą w tajemnicy przed nią,bo tak naprawdę wcale nie ma zamiaru od niej odejść? może jesteś miłą,ekscytującą, ale tymczasową zabawką w jego życiu? i to na dodatek zapatrzoną w niego....
wiem...to bolesne, o czym mówimy tutaj....ale chodzi o to,abyś miała świadomość,że taka...zwłaszcza taka sytuacja to bardzo niepewny grunt ...i najważniejsze, abyś mając taką świadomość - miała drogę solidnej ewakuacji, gdy ten grunt usunie Ci się gwałtownie spod nóg
życzę Tobie szczerej troski o siebie samą... pomimo bólu a może właśnie dlatego...
wuweiki
 

Postprzez julkaa » 10 mar 2009, o 22:31

takie gdybanie "co by było gdyby" albo "czemu tak" jest absolutnie bez sensu, bo nie ma odpowiedzi.
NAleży brać rzeczy takimi, jakie są. A prawda jest taka, ze poki co on jest z tamtą kobietą, powod nieistotny, bo nie znany i kwestia tylko, czy autorka umie to zaakceptować i mimo wszystko być " w jakimś tam związku z nim" i cieszyć się tym co jest, czy nie potrafi, męczy się i lepiej dla niej byłoby to zakończyć. Proste jak wiadomo co ;P więc po coż te dywagacje.
Autorko:P rozważ wszystkie plusy dodatnie i plusy ujemne a potem rozważ czy umiesz sobie radzić w takiej relacji. Jesli tak -jest to możliwe, wymaga zdrowego podejscia-to have fun! (da się!). Jak nie to albo sie "naucz" albo odpuść sobie:P
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości