Witaj Maćku,
Rzeczywi¶cie jest to podobna sytuacja,aczkolwiek pod pewnymi aspektami odmienna...
moja refleksja jest taka,że być może dziewczyna żałuje tego,jak wyszło między wami,żałuje tak diametralnego pogorszenia waszych relacji,tego jak Cię traktowała.
Poza tym czy ja wiem czy chciałaby do Ciebie wrócić?
To może być dwuznaczne,lecz nie musi.W końcu wychodzi za m±ż we wrze¶niu,więc byłoby nagle wysoce niepoważne z jej strony,gdyby chciała ponownego zej¶cia z Tob±.
Nie można krzywdzić ludzi niezwi±zanych z t± spraw±,a niew±tpliwie takimi osobami s± Twoja obecna dziewczyna i narzeczony Twej byłej narzeczonej.Szanujmy ludzi i ich uczucia.Każdy dorosły,dojrzały emocjonalnie człowiek powinien mniej więcej przewidzieć skutki swoich decyzji życiowych.Uczucia ludzkie to nie zabawka,to nie jest tak łatwo powiedzieć"nie chcę już być z Tob±"a za chwilę w zależno¶ci od tego jak zawieje zmieniać zdanie.Gdyby¶ był samotny i ona również to jeszcze rozumiem-można spróbować,bo nikogo by¶cie tym nie skrzywdzili.Lecz w tym wypadku jest to szalenie delikatna sprawa-rzecz Twojej czy jej moralno¶ci-oraz jak mi się wydaje dojrzało¶ci.
Je¶li chodzi o spotkanie to dlaczego nie?Dobrze jest wyja¶nić sobie wszystko i pozostać w dobrych przyjaznych stosunkach oraz przebaczyć sobie je¶li czujecie się na to oboje gotowi.Nawet z czasem przyjaĽń byłaby tu dozwolona,je¶li nic więcej za tym by się nie kryło.
Czy Twoja była narzeczona kocha swojego przyszłego męża?Co ty czujesz do dziewczyny z któr± teraz jeste¶ poza tym że ł±czy was podobna przeszło¶ć?
Trochę dziwne jak dla mnie wchodzić w zwi±zek z kim¶,kto również przeżył podobne sytuacje w życiu...A gdzie miło¶ć?Przecież to fundament dla zwi±zku!
Widzę pewne nie¶cisło¶ci...nawet to,że Twoja była narzeczona tak szybko zaręczyła się z kolejnym facetem...podobno było jej ciężko,a więc jakim cudem nagle szybko się zakochała?
Wiem ze swojego do¶wiadczenia(krótkiego na szczę¶cie),że robienie takiej zapchaj-dziury z kogo¶,opatrunku na swoje rany jest bardzo krzywdz±ce.
O swoim szczę¶ciu jak najbardziej należy my¶leć i d±żyć do niego,ale trzeba też pamiętać aby nikt przy tym nie cierpiał.A je¶li już nieuniknione jest to cierpienie to lepiej z dwojga złego wybrać to mniejsze zło.
No i jeszcze ostatnie pytanie do Ciebie Maćku:je¶li rozstali¶cie się ze względu na brak partnerstwa,to my¶lisz że teraz nagle by to się zmieniło?
Czy ludziom potrzebny jest nagły szok emocjonalny żeby zaczęli się starać?Dlaczego wcze¶niej się nie da?A może to jest tak że po prostu do siebie nie pasujecie a na siłę chciałby¶ to skleić ponownie?
Zastanów się racjonalnie nad tym wszystkim,czasem trzeba prócz uczuć dopu¶cić rozum.Wydaje mi się że to jest wła¶nie taka sytuacja.
Je¶li za¶ po przemy¶leniu wszystkiego doszedłby¶ do wniosku że nie kochasz swojej dziewczyny to lepiej będzie się rozstać,bo oszukiwanie jej i mydlenie oczu też nie jest w porz±dku.Spróbuj postawić się w jej sytuacji.Jak Ty chciałby¶ zostać potraktowany?Empatia będzie tu ważna.Dobrze gdyby¶ to przemy¶lał niezależnie od tego czy wrócisz do byłej czy nie,bo je¶li nie kochasz osoby z któr± jeste¶ to też nie widzę sensu krzywdzenia(jakby w ogóle krzywdzenie miało kiedykolwiek jaki¶ sens
).No i je¶li Twoja była kocha swojego narzeczonego to pozwól jej i¶ć swoj± drog±,w końcu każde z Was ma prawo ułożyć sobie życie na nowo.
Pozdrawiam i życzę aby wszystko potoczyło się pomy¶lnie