przez Evunia » 6 mar 2009, o 23:05
---------- 14:38 05.03.2009 ----------
Dziękuję Wam za życzenia!
U mnie nadal cisza. Mam sprzeczne uczucia - z jednej strony tęsknię za nim, z drugiej myslę, że może byłoby lepiej ,gdyby już zniknął. Wiem, że to nierealne, bo jak kogoś się kocha to nie tak łatwo zapomnieć.
---------- 22:05 06.03.2009 ----------
Siedzę sobie i tak przeczytałam pierwsze posty moje na tym forum. To straszne, jak ja zawsze się boje, że to koniec, jak zawsze cierpie przez niego. Ciągle w kółko przeciez to samo. Paranoja.
Dzisiaj moja koleżanka powiedziała mi, że mój facet albo kocha mnie, że tak pięknej miłości nie widziała, albo traktuje jak najgorszego swojego wroga. A ja, że nigdy, chociaż bywało bardzo źle, chociaż wiele miał na sumieniu, nigdy na niego złego słowa nie powiedziałam, zawsze byłam mu oparciem.
Wiecie co, chyba nabieram coraz większego dystansu.
Przychodza chwile zwatpienia, tęsknoty, bólu i żalu, ale raczej już nie tak intensywne. Jeśli mam żal to zaczyna byc to żal do mnie samej, że tak długo pozwalałam na takie niszczenie mojej osoby, moich emocji.