Prośba o wyrejestrowanie.

Kącik na szczotki, tu nawet admin nie zagląda!

Postprzez wuweiki » 26 lut 2009, o 16:46

Mahika
przeciez jestem nieczuła wredną suką.
przecież Ty to sama do siebie mówisz ...nikt tu tak nie twierdzi

mnie obchodzi co czujesz :cmok:

a przecież to wszystko to są emocje ...tylko emocje ...i po co Tobie Mahiko one? ..Teniu, a Tobie po co? może wszyscy którzy emocjonujemy się tym zamieszaniem moglibyśmy zatrzymać się na chwilę i zastanowić --po co nam takie rozpędzanie i napędzanie się w emocjach?

pozdrawiam wszystkich
wuweiki
 

Postprzez mahika » 26 lut 2009, o 16:49

ja nie mam emocji. ja juz sie nacpałam, pigółki szczęscia zażyte...
wiec niedługo mi przejdzie...

znów bede nie czuc.... i przykleje sobie usmiech....

bo wszystko w moim życiu jest do dupy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Goszka » 26 lut 2009, o 16:49

Mahika no oczom nie wierzę :shock:
Przecież ja nie zamierzam Ci dosrywać,owszem jakieś docinki z mojej strony nierzadko padały,ale myślałam że Ci to nie przeszkadza bo w końcu sama w taki sposób nieraz odnosiłaś się do innych osób...
Wiesz,ja Ciebie szanuję i cieszę się że jesteś,wnosisz tu dużo takiej zabawnej zadziorności i pozytywnej energii(w momentach gdy się nie obrażasz :wink: )
Myślałam że się rozumiemy w tym naszym wzajemnym docinaniu sobie...
Twoje uczucia też są ważne,ale zauważ że Tenia założyła ten wątek w dziale administratorskim,prosząc bezpośrednio admina o usunięcie jej profilu,uzasadniając przy tym swą prośbę tak jak sama widziałaś wyżej.
Ty natomiast zaraz doszukujesz się nie wiadomo czego,spisku jakiegoś,próbę dokuczenia Ci?Czego następstwem jest obrażenie się i silnie zamanifestowana chęć odejścia na rzecz Teni,zresztą jak dla mnie Bogu ducha winnej...
I po co tak się obrażać...Nie lepiej wyjaśnić to z Tenią prywatnie?My wszyscy możemy się tylko domyślać,a prawdy i tak nikt nie dojdzie.
Chyba serio masz jakiś zły okres...mam nadzieję że szybko minie i wróci nasza Mahika jaką znamy i lubimy :)
Goszka
 

Postprzez mahika » 26 lut 2009, o 17:02

no własnie tenia, nie lepiej wyjasnic sobie ze mną cokolwiek prywatnie?
a i do admina mozna pisac przeciez pw....

no własnie.... dziekuję gożka za tą szczerosc wkońcu wprost. to dla mnie bardzo wazne.

EOT jak dla mnie.

A przyjaciół to ma sie nie tylko jak sie ma dobry okres ... nie odsuwają sie bo mam zły okres. widac nie ma co tu szukac.
ja mam byc tylko wtedy kiedy sie usmiecham...

:(:(:(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez tenia554 » 26 lut 2009, o 19:24

---------- 18:18 26.02.2009 ----------

Witam Cię Mahiko.Jest mi naprawdę przykro,że tyle się wydarzyło.Dla mnie podstawą tego forum,jest katowanie się nad sobą,a nie innych użytkownikach.Jesteśmy wszyscy specjalistami naszych przeżyć i mamy niepodważalną rację,bo tak czujemy.Czasem tzeba czytać między wierszami,gdy ''ktoś jest najbardziej nieznośny'' często jest to wołanie o pomoc.On też chce coś powiedzieć,dlatego musimy się nauczyć słuchać innych,inaczej myślących i ich szanować.Każdy z nas ma czasem diabła za skórą i różny sposób wyrażania emocji-słuszny dla siebie.Ale inni,którzy nam się nie podobają również.No nagadałam się.Prawdą jest że jesteście wszystkie wspaniałe ,a doskonałych nie ma,tacy ludzie nie istnieją.Muszę to wszystko w sobie poukładać,bo nie umię odkładać nie załatwionych spraw ze sobą.Żeby coś zamknąć,muszę się z tym rozprawić i wyrzucić.Wrócę na forum jeśli jeszcze bardziej zatęsknię ,a już tęsknię.Przytulam Cię i całuję.

---------- 18:24 ----------

No i narobiło się,chciałam Ci ten tekst wysłać na prywatną pocztę,ale przyzwyczajenie było silniejsze.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez mahika » 26 lut 2009, o 19:52

hmmmm....

ja nie mam siły na to wszystko.
pozdrawiam i miłego wieczora...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ważka » 26 lut 2009, o 22:12

Teniu dla mnie to co piszesz w swoich postach jest bardzo dojrzałe i do mnie trafia niesamowicie.Lubie rady mądrych życiowo ludzi.Oprócz postów Ewki i paru osób na tym forum Twoje bardzo cenie więc dont go! :usmiech2:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez tenia554 » 27 lut 2009, o 13:58

Widzę,że nie do końca mogę się sama uporać z problem,więc muszę napisać.
..... masz tendencję do narzucania swojego zdania ,wręcz nachalnie,prawie zmuszasz innych żeby przyjęli twój punkt widzenia .... /Mahika/Rozumiem ,że takie cechy powinny eliminować takie osoby,które mogą uczynić więcej złego niż dobrego.Tylko sęk w tym,że ja nie odczuwam ,ani potrzeby dominowania nad kimkolwiek,nie mam monopolu na prawdę ,ani recepty na życie,bo gdybym ją miała to moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej.Dlatego uważam,że jest to bardzo ciężki zarzut z którym nie mogę się uporać.Mahiko,przyjmowałam twoje zielone bużki z białymi ząbkami ,ochy i achy.Szanowałam twoje inne spojrzenie na wiele spraw i dlatego nie rozumię twojego zarzutu.Ale również nie mogę Ci pozwolić na lekceważenie mojej osoby.Nie czuję się osobą nachalną ,ani despotką.Wydaje mi się,że reprezentowałam swój pogląd,odnosiłam się do faktów oraz doświadczeń swojego życia.Jeśli tak mnie odbierali inni ,to nie mam co tu szukać.Moją tendencją było dzielenie się,a nie panowanie.I jest mi bardzo przykro,tym bardziej że nie wiem czy wypowiadasz się wyłącznie w swoim imieniu ,bo piszesz również o innych.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez cvbnm » 27 lut 2009, o 14:52

z mojego punktu widzenia, masz w stosunku do siebie dosc szorstka reke, i tak samo traktujesz innych. dajesz wiec innym co dobre bylo i sprawdzilo sie dla ciebie. mnie np odpowiada szorstkosc, i konkrety, zamiast glaskania po glowce i oferowania ramienia do placzu.

"Spójrz na ludzi rozmawiających o swoim nieszczęściu, jak szczęśliwi się stają! Chodzą do psychoanalityków, aby mówić o swoim nieszczęściu – a nawet za to płacą! Ktoś słucha uważnie, a oni stają się szczęśliwi." (osho)

mysle, ze w jakis sposob zamykalas te przyjemnosc marudzenia i uzalania sie nad soba, i mnie to jakos pozytywnie zmobilizowalo do oderwania sie od tego ....
cvbnm
 

Postprzez tenia554 » 27 lut 2009, o 15:50

---------- 14:18 27.02.2009 ----------

Mam tyle wątpliwości ..... Dla mnie liczy się konstruktywne myślenie i wyciąganie wniosków.Uważam,że jest to uczciwe wobec osoby z którą rozmawiam.Głaskanie i wspieranie czegoś ,co w moim myśleniu jest problemem który można rozwiązać jest oszustwem za cenę sympatii.W żadnej mierze nie chcem sprawić nikomu bólu lecz zmobilizować do myślenia i wyciągnięcia wniosków,że można inaczej.Dlatego teraz również mam problem ze sobą.Staram się zrozumieć czy to jest moim problemem,czy problemem innych którzy oczekują wyłącznie wspierania i brnięcia w tym samym kierunku,oczekując,że stanie się cud.Ja chcem tylko powiedzieć,że wiele zależy od nas samych i sami musimy to zmienić.

---------- 14:50 ----------

Dla mnie wspieranie, co z całego serca robię jest potrzebne wówczas gdy ktoś chce zmian w swoim życiu.Chce kroczyć w nowym kierunku i potrzebuje pewności.Wspieranie również ma sens wówczas gdy ktoś cierpi,a jeszcze nie rozumie że można inaczej.Ja poprostu wierzę w ludzi że potrafią odmienić swoje życie,zamiast stawać się ofiarą w obliczu szans jakie przed nimi stoją.Ja tak rozumię pomoc.Może mam coś z głową,może to trzeba wspócierpieć z innymi ,utwierdzać ich że ich cierpienie ma sens.Ja uważam,że coś bezsensownego może nabrać sensu,trzeba tylko w siebie uwierzyć i przestać być ''ofiarą''.Dla mnie jest to proste,bo mi się udało i wierzę że jest to tylko zmiana myślenia i szacunku do siebie.Kobiety są wspaniałe i potrafią,a wtenczas nikt nie będzie próbował im wmówić że jest inaczej.Każdy powinien znać swoją wartość ,którą posiada i o której powinni dowiedzieć się inni .Ja już zupełnie nic nie wiem.Dobrze że idzie wiosna,pójdę w swoje ulubione chwasty i będę się czuła wielka,że robię coś pożytecznego dla swoich roślinek.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez agik » 27 lut 2009, o 16:04

Witaj Tenia :)

Jednak się wypowiem...

Watpliwości tego rodzaju ja mam również. Pisałam już o tym wielokrotnie ( jak Ci się chce to odszukaj na forum dyskusyjnym temat, który załozyłam niedługi czas po tym, jak zaczęlam tu pisać. Temat nazywa się "Wsparcie" i jakoś chyba we wrześniu, albo pażdzierniku 2007 roku został załozony)

Pisałaś wcześniej o tym, ze nie oceniałaś nigdy uzytkowników, pisałaś, co a myślisz i w dobrej wierze dzieliłaś się swoim doświadczeniem. I mnie się wydaje, zę tak powinno się robić. I staram się tak postępować.
Teraz ja podzielę się z Tobą swoim doświadczeniem. W przeważającej mierze jest to doświadczenie "wspieracza".
Trzeba nauczyć się czytać- jakby za dwoje, za siebie i za osobę, do której się zwracasz. Trzeba swoje słowa puszczać przez filtr, tego, jak MOGĄ one zostać zrozumiane.
Ty, siedząc przez swoim monitorem- wiesz, jakie są Twoje intencje, wiesz, co czujesz, jakie uczucia wypełniają Twoje serce i głowę. Osoby, które je czytają mają tylko literki- w twoim przypadku bryłę słów, nie okraszonych żadnymi emocjami.

Ja tu napisałam zbyt wiele słów. Nie chciałam nikomu szkodzić. Wręcz przeciwnie- najczesciej chciałam pomóc ( i nawet ze dwa, trzy razy mi się
udało). Za każdym razem, kiedy na jaw wychodził ( albo inaczej- kiedy docierał do mnie) dysonans miedzy moimi intencjami, a tym, jak najwyraźniej zostałam zrozumiana- było mi cholernie przykro. Rozumiem Cie bardzo dobrze.
Taki przykłąd- jestem osobą, której jest najzupełniej obojętne, czy mi ktoś przyzna rację, czy ktoś podziela mój punkt widzenia. Ja sądziłąm, ze wyrażam własne zdanie i słucham przeciwnego. A spotkałam się z opinią, ze jestem zbyt stanowcza i maoje wypowiedzi mają bardzo naciskający charakter. Dla mnie to było odkrycie na miarę Kolumba.
Teraz po prostu biorę na to poprawkę i zazwyczaj zanim wyślę odpowiedź- czytam ja kilkakrotnie i zastanawiam się - jak ona może być zrozumiana.

Czytajac Twoje posty mam z kolei wrazenie, jakbyś była całkowicie zamknięta na jakąkolwiek polemikę. Stanowczo i bez dyskusji.
Prosze- dobrze mnie zrozum- to jest moje wrażenie, nie mówię, ze tak jest.

Jeszcze chciałam nawiazać do jednej sprawy.
Wczoraj, czy przedwczoraj, zarzuciłaś mi, ze nie wyrażam się wprost, i ze to budzi Twój niesmak. Teraz chciałam Cię prosić, zebyś odsunęła emocje i spojrzała na swóją prośbę do Admina w sposób jaki wypowiadasz się o innych- bez emocji, bez czułostkowości, szorstko i konkretnie.
I chciałam Cię zapytać, co widzisz?


oki... to teraz ja powiem, co widzę
Widzę focha o scianę.
Widze wcielenie w życie tego, co budzi Twój niesmak ( przynajmniej tak napisałaś)- czyli opowiadanie o przeżytych przykrościach- bez konkretu.
Widze jeszcze, zę nie odpowiedziałąś np Ewce, Ważce, X-yam, czy mnie.
( przepraszam, zę nie wymieniam wszystkich osób, które zaoferowały chęć pogadania, czy jakiejś pomocy)
jak pisałam wyżej- rozumiem Twoje uczucie przykrości, więc nie budzi to mojego niesmaku. Tylko uważam, ze to niezbyt fair.

Co Ty na to?

Na koniec chciałam jeszcze powtózyć to, co napisałam wcześniej- Twoja obecność na psycho wydaje mi się cenna.
Nie sądzę, żeby była potrzeba, byś coś zmieniała w swoich wpisach- piszesz jak najbardziej uczciwie- zgodnie ze swoim osądem i sumieniem i temepramentem. Tak jest najlepiej.
Tylko- dla własnego bezpieczeństwa i komfortu weź pod uwage, ze znajduejmy się w necie. I nie widać Twojej twarzy, nei słychac czy mówisz ciepłym, czy chłodnym głosem...

Pozrawiam ciepło
:kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez tenia554 » 27 lut 2009, o 16:07

Dla mnie wspieranie, co z całego serca robię jest potrzebne wówczas gdy ktoś chce zmian w swoim życiu.Chce kroczyć w nowym kierunku i potrzebuje pewności.Wspieranie również ma sens wówczas gdy ktoś cierpi,a jeszcze nie rozumie że można inaczej.Ja poprostu wierzę w ludzi że potrafią odmienić swoje życie,zamiast stawać się ofiarą w obliczu szans jakie przed nimi stoją.Ja tak rozumię pomoc.Może mam coś z głową,może to trzeba wspócierpieć z innymi ,utwierdzać ich że ich cierpienie ma sens.Ja uważam,że coś bezsensownego może nabrać sensu,trzeba tylko w siebie uwierzyć i przestać być ''ofiarą''.Dla mnie jest to proste,bo mi się udało i wierzę że jest to tylko zmiana myślenia i szacunku do siebie.Kobiety są wspaniałe i potrafią,a wtenczas nikt nie będzie próbował im wmówić że jest inaczej.Każdy powinien znać swoją wartość ,którą posiada i o której powinni dowiedzieć się inni .Ja już zupełnie nic nie wiem.Dobrze że idzie wiosna,pójdę w swoje ulubione chwasty i będę się czuła wielka,że robię coś pożytecznego dla swoich roślinek.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez agik » 27 lut 2009, o 16:22

I super.
jeśłi ktos umie glaskać i przytulać- to niech głaska i przytula.
Jeśłi ktoś umie trzeźwo ocenić sytuację- to niech taki będzie dar z siebie.
jeśli ktoś ma doświadczenia i pomysł na to, jak rozwiązać jakiś problem- tez wspaniale.
W sumie da to cały wachlarz różnych działań na rzecz pomocy innej osobie.

Tylko fajnie dopuścić do siebie możliwość, ze sa tez inne drogi. I nie tylko mój sposób na pomoc jest absolutnie słuszny.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez bunia » 27 lut 2009, o 16:32

Oczom nie wierze :shock: ....jakas znowu przepychanka(kto ladniejszy :wink: )...okay juz nie raz tak bywalo :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 27 lut 2009, o 16:37

Poprzedni tekst pisałam wcześniej ,więc odpowiem Ci agik teraz.Uważam,że nadal jest aktualna prośba o wyrejstrowanie.Tak jak pisałam we wcześniejszych postach o sobie muszę się rozprawić najpierw ze sobą.Jak widać nie uda mi się to zrobić samej ,więc zwracam się o pomoc do Was i uważnie słucham i wyciągam wnioski stąd moje zwątpienie we mnie.Mam problem,gdyż wiem,że wszystko co w życiu robię jest uczciwe,a ludzi bardzo traktuję poważnie i staram się wschłuchiwać w ich problem.Często nawet zmieniam zdanie w czasie rozmowy gdyż zaczynam zwracać uwagę na inne wątki.Nie umiem zakładać maski .Myślę,że masz racje mówiąc że widzę problem,a nie człowieka.Ale dla mnie rozwiązanie problemu równa się szczęśliwy człowiek.Myślę,że pomogłam kilku osobom spojrzeć inaczej na siebie i ich problem,o czym świadczą podziękowania na prywatną pocztę.Kroczą w nowe życie z nową nadzieją.Nie przeszkadzał im mój styl pisania,tylko wybrali sobie co im potrzebne, z czego się niesamowicie cieszę.Chcieli zmienić swoje życie i zmienili.Chciałam serdecznie wszystkim podziękować którzy rozumieli moje teksty i chętnie je czytali.A teraz jak widzisz nie uciekam od problemu ,tylko staram się go zrozumieć i podjąć ostateczną decyzję.Jeśli moje intencje są rzeczywiście nierzrozumiałe,to nie ma sensu tkwić w czymś czym się nie sprawdzam.Osobiście cenię ludzi ,którzy prowokują mnie do myślenia i mówią szczerze co myślą.Czuję się przy nich bezpieczniejsza niż przy tych co utwierdzają mnie w moich wątpliwościach po to bym się nie martwiła.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Administracja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości

cron