witaj zea
mi pomogło po pierwsze -chęć zmiany ... po drugie -ostra faza choroby ..dała mi tak w kość, że poważnie sobie wzięłam do serca zmianę swoich zachowań ... po trzecie -odpowiedziałam sobie uczciwie na pytanie, co tak NAPRAWDĘ powoduje takie a nie inne moje zachowania ...i wiem,że są to silne emocje,z którymi sobie nie daję rady ...odnalazłam źródło ich,że tak powiem -"mocy" ...przyczynę,dlaczego są tak silne i dlaczego mną tak miotają ...od razu powiem -nie było to łatwe,bo aby do nich dotrzeć, wymagało odważenia się na stanięcie bezpardonowo samej ze sobą twarzą w twarz ....oczywiście to tylko początek,bo teraz jest praca z tym całym majdanem
...praca z emocjami tak,abym to ja była stroną decydującą, a nie szargające mną emocje... od razu też zaznaczę jedno -
emocji NIE DA SIĘ schować,zaprzeczyć im,usunąć ich ...bowiem emocje są nieodłączne nam ...są tym,co pozwala nam reagować w stanach zagrożenia ...daje nam sygnał o zagrożeniu,o tym,że coś dzieje się nie tak ...natomiast z moich spostrzeżeń wynika,że fakt iż to one nami zaczynają miotać wynika z tego,że chowaliśmy je,spychaliśmy w najgłębsze zakamarki,zaprzeczaliśmy im, więc kumulowały się w nas a my nic z tym nie robiliśmy ...aż do chwili,gdy zaczęły żyć własnym życiem jak wylewająca się z wulkanu lawa
-to z moich obserwacji
napisałaś:
Trzeba kurcze cały czas walczyć. Jezu, nie panuję nad swoimi odruchami. Dziś od rana "programowałam" mózg, powtarzając, że dziś nie jem słodyczy. Dziś jestem na diecie. Nie pomogło. Nawet nie wiem kiedy zjadłam tyle co dwie osoby. Staram się niekiedy przypomnieć sobie kiedy "to" się stało....nie pamiętam. ...moim zdaniem walka to podstawowy błąd,który się popełnia ...dlatego,że emocji NIE DA SIĘ ZWALCZYĆ ...można je jedynie zobaczyć,zrozumieć przyczynę,przyznać się do nich i znaleźć metodę do pracy z nimi... nic nie dzieje się bez przyczyny ...a walka z emocjami jest jak walka z wiatrakami, bo emocje to znak,że coś mamy nie rozwiązane, nie poukładane, nie zrozumiane ...takie jest moje zdanie
a pomysł z ośrodkiem moim zdaniem jest dobry ...może nie tyle z ośrodkiem,co po prostu z pomocą terapeuty,psychologa,grup wsparcia etc. ...na początek zwłaszcza
...bo i tak cała reszta,praca -należy do zainteresowanego
pozdrawiam ciepło!