Rozwód

Problemy z partnerami.

Rozwód

Postprzez anna maria » 22 lut 2009, o 10:45

Mąż alkoholik dzisiaj po moim przebudzeniu oznajmił:
masz dzisiejszy dzień aby podjąć decyzję w jaki sposób przeprowadzamy rozwód?
Wspaniała miałam pobudkę....
Jak pamiętacie moją historię chodzę na terapię od roku a on próbuje coś ze sobą robić ale najczęściej pije.Jestem załamana...
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez ewka » 22 lut 2009, o 11:12

Piękny poranek... wiadomo, o co mu chodzi?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez anna maria » 22 lut 2009, o 11:28

O święty spokój,bo była żona nie będzie miała prawa mu mówić,żeby nie pił. Tak myślę ,ale co siedzi w mózgu alkoholika ,to nie wiem na pewno.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez ewka » 22 lut 2009, o 11:36

Anno... a co Ty na to? Czy to serio z jego strony, czy zwykłe bredzenie?
Na pewno w jakimś sensie by Cię od siebie uwolnił, bo życie z alkoholikiem to za łatwe nie jest... zresztą co Ci będę mówić. A mieszkanie? Kto się wyprowadzi?

Tak jakoś czuję, że tak chlapnął, abyś nie "marudziła"... najważniejsze jednaj jest to, czego Ty tak naprawdę chcesz.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez anna maria » 22 lut 2009, o 12:37

On tak zawsze bredzi jak pije ale gdyby nie problemy finansowe i strach mój że nie dam rady to pewnie byłoby to lepsze niż ta ciągła huśtawka nastrojów.
A dom jest wspólny więc to trudna sprawa jak to rozwiązać i duży kredyt hipoteczny. I dwoje dzieci 19 i 16 lat.
Nie wiem....
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez ewka » 22 lut 2009, o 21:55

No niełatwo... ja też nie wiem. Cokolwiek postanowisz - my tu za Tobą murem.
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez owodnia » 22 lut 2009, o 22:03

Witaj
A niech gada, jak chce rozwodu niech sie sam tym zajmie.
Ty zajmij sie soba i dziecmi.
Fajnie ze chodzisz na terapie, on niestety nic nie próbuje jak piszesz skoro dalej pije.

Nie zastanawiaj sie co siedzi w głowie alkoholika , bo on sam dobrze nie wie.
Twoja terapia to dobry krok.
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez anna maria » 22 lut 2009, o 22:54

Dzięki dziewczyny.
Tak jest jak chce rozwodu ,niech się sam zajmie.Ja z terapii nie zrezygnuje bo jest mi lepiej ze sobą.
A dzisiaj wyszłam na całe popołudnie z domu. Poszłam do koleżanki a tam niestety alkohol leje się strumieniami. Za bardzo po pewnym czasie nie było z kim rozmawiać.
Czułam się fatalnie i oczywiście namawianie : napij się, dlaczego nie pijesz?
Powiem jedno ,już wolę środowisko ludzi co są trzeźwi.
:slonko:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez ewka » 23 lut 2009, o 09:10

anna maria napisał(a):Powiem jedno ,już wolę środowisko ludzi co są trzeźwi.
:slonko:

No niestety, dzisiaj bez gorzały imprez raczej nie ma. Może następnym razem do kina? Ja strasznie lubię sama chodzić i mi to w niczym nie przeszkadza... polecam;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez niflheim » 23 lut 2009, o 10:47

anna maria napisał(a):Dzięki dziewczyny.
Tak jest jak chce rozwodu ,niech się sam zajmie.Ja z terapii nie zrezygnuje bo jest mi lepiej ze sobą.
A dzisiaj wyszłam na całe popołudnie z domu. Poszłam do koleżanki a tam niestety alkohol leje się strumieniami. Za bardzo po pewnym czasie nie było z kim rozmawiać.
Czułam się fatalnie i oczywiście namawianie : napij się, dlaczego nie pijesz?
Powiem jedno ,już wolę środowisko ludzi co są trzeźwi.
:slonko:


Dobrze ze chodzisz na terapie to bardzo pomaga. Co do alkocholu na posiadowkach u znajomych - niestety to juz chyba jest taki standard - nie ucieknie sie od tego. Ja gdy chodze do takich ludzi - pije u nich herbate, ew cole. no ale dyskusja z nimi po 2h niema juz sensu - bo po wodce odbierają juz swiat zupelnie inaczej.
A wiec mozna zrobic co najwyzej zjazd do domu....
Co do rozwodu - niewierze ze twoj mąż wniesie - za duzo zachodu jak dla niego.
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez Szafirowa » 23 lut 2009, o 11:00

Anno Mario, wydaje mi się, że to straszenie rozwodem ma główny powód -
Twój mąż chce po prostu nadal pić w spokoju.
Bez Twojego "trucia" czy marudzenia.
On chce pić i basta.

A Ty się na to nie godzisz ... więc chce Ciebie usunąć ze swojego życia. Tak jak przeszkodę, która nie pozwala na zażywanie przyjemności.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez anna maria » 23 lut 2009, o 21:22

Niestety , taka jest prawda ,jak człowiek spotkał na swojej drodze trzeźwych ludzi, to pijane towarzystwo nie odpowiada.
A dzisiaj po rozmowie z terapeutką ,tez doszłyśmy do podobnych wniosków,bo on CHCE PIĆ a ja mu przeszkadzam.
Dlatego mam się zająć sobą a nie nim.
Muszę zmienić swoje zachowanie jeszcze bardziej .
Jest to trudne ale możliwe.
Trzymajcie za mnie kciuki. Może mi się uda.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez ewka » 24 lut 2009, o 11:59

anna maria napisał(a):Trzymajcie za mnie kciuki. Może mi się uda.

OCZYWIŚCIE, że się uda :ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez toma » 24 lut 2009, o 17:11

Nie jestem terapeutka, ale powiem Ci cos zgola innego: Tu nie chodzi o to dokladnie, ze chce pic w spokoju. To jego podswiadome dazenie do osiagniecia DNA z ktorego bedzie sie wreszcie CHCIAL odbic. Chcac sie z Toba rozwiesc (lub przynajmniej-by rozwod byl na rzeczy) bedzie mogl samodzielnie sie stoczyc a moze i bedzie mial wreszcie ochote sie podzwignac z tego bagna. Uwierz mi-o to wlasnie chodzi, chociaz on o tym nie wie tak do konca.
Podejrzewam, ze to on zaczyna mowic o rozwodzie, bo... Ty tego nie powiedzialas. On widzi, ze masz dosyc, tylko nie umiesz byc stanowcza, a on potrzebuje przeciez takiego "KOPA".Poczytaj wiecej o tym nalogu. Bedziesz wiedziala o co chodzi.
Na Twoim miejscu nie obawialabym sie o swoj los, bo napewno bedziesz umiala zadbac o siebie i dzieci, majatek da sie w razie czego podzielic, a w przypadku rozwodu i tak wszystko przemawia na Twoja korzysc. Nie musisz mu tego uswiadamiac, to jest Twoj AS w rekawie.
Kobieto, badz silna dla siebie i dzieci. Pomozesz nie tylko Wam ale i... Twojemu mezowi, ktory pewnie chce sie zmienic, tylko daleka droga przed nim.
Usciski serdeczne!:-)
toma
 
Posty: 13
Dołączył(a): 1 lut 2009, o 18:10

Postprzez anna maria » 14 mar 2009, o 15:36

witam
Sprawa rozwodu ucichła bo nie rozmawiamy w ogóle . Jest zimna wojna.
Ale to boli . Dzisiaj są moi panowie trzej na imieninach u teściowej,babci a ja byłam wczoraj bo na dzisiaj nie byłam zaproszona.
No i co wy na to ? Jak czułybyście się w mojej sytuacji? :bezradny:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości