Bruno Ferrero - Krótkie opowiadania dla ducha

Problemy z partnerami.

Bruno Ferrero - Krótkie opowiadania dla ducha

Postprzez dzaga » 23 lut 2009, o 18:45

"Dwa domki"

Mały domek, położony u podnóża wzgórza, był zrobiony cały z soli.
W domku tym żyli: mężczyzna z soli i kobieta z cukru.
Bywały dni, w których się kochali, i bywały dni, w których się nie cierpieli.
Jednego dnia pokłócili się niesamowicie.
Mężczyzna chwycił gruby kij z soli i wyrzucił kobietę.
Krzyczał jak opętany: - Idź i zbuduj sobie dom z cegły!
Kobieta odeszła płacząc, ale niezbyt mocno, ponieważ jej cukrowe policzki mogłyby się rozpłynąć.
Zbudowała sobie domek z cegieł niedaleko od domku z soli.
Był to bardzo wdzięczny domek, z ukwieconymi balkonami, kamiennym kominem - ale kobieta była smutna.
Myślała dniem i nocą o mężczyźnie z soli.
Pewnego dnia zdecydowała się.
Poszła do słonego domku i zapukała do drzwi. Poprosiła człowieka o odrobinę soli do zupy.
Mężczyzna złapał swój gruby kij z soli i przegonił kobietę: - Idź stąd natychmiast, bo będzie z tobą źle!
Kobieta wróciła do swego domku płacząc, ale nie za wiele, żeby nie rozpuścić swoich policzków z cukru.
Niebo, wielkie i litościwe, obserwowało całe to zajście, wzruszyło się i też zaczęło płakać.
Zaczął padać deszcz. Deszcz ulewny.
Mały domek z soli zaczął się rozpuszczać. Mężczyzna szybciutko pobiegł do domku z cegieł.
Zapukał w okno: - Pozwól mi wejść, proszę, albo ten deszcz całego mnie rozpuści.
- Ha, ha! Skończyło się święto! - triumfowała kobieta. - Ty odmówiłeś mi odrobiny soli, teraz radź sobie sam!
Ale mężczyźnie udało się delikatnymi, uprzejmymi słowami wzruszyć kobietę, która zlitowała się i otwarła drzwi.
Rzucili się w ramiona jedno drugiemu i ucałowali się długim, słodko-słonym pocałunkiem.
A ponieważ człowiek z soli był mocno przemoczony, przykleił się do kobiety z cukru.
Trzeba było sporo czasu na wyschnięcie i odzyskanie swobody.
Od tamtego czasu człowiek z soli ma usta z cukru, a kobieta z cukru ma usta słone.

I więcej już się nie kłócą.

To właśnie różnice stwarzają przecudne bogactwo miłości.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez wuweiki » 23 lut 2009, o 18:47

ładne ...bardzo mi się spodobało to opowiadanie :usmiech2:
wuweiki
 

Postprzez bunia » 23 lut 2009, o 18:55

A mnie jakos nie...wyglada na to,ze potrzeba jest matka milosci....cosik mi tu nie pasuje :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez wuweiki » 23 lut 2009, o 19:01

---------- 18:00 23.02.2009 ----------

a ja tego tak nie zrozumiałam ... widzę to tak, że każdy z nas jest inny ale żeby się porozumieć, to trzeba zobaczyć drugiego człowieka ...to jak z empatią: jakąś jego część musimy poczuć, musi stać się nami w sensie emocjonalnym "Od tamtego czasu człowiek z soli ma usta z cukru, a kobieta z cukru ma usta słone. "

natomiast stwierdzenie "To właśnie różnice stwarzają przecudne bogactwo miłości." zawiera wg mnie sedno :) bo nie sztuka widzieć piękno i kochać coś takiego samego jak my ...miłość jak dla mnie to nie tylko to samo, ale i coś zupełnie innego, odmiennego...
jak yin&jang

---------- 18:01 ----------

ale to takie tam moje pierdoliny :lol:
wuweiki
 

Postprzez Strawberry » 23 lut 2009, o 19:03

A ja się zgadzam całkowicie z x-yam :)
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez impresja » 23 lut 2009, o 23:07

---------- 22:06 23.02.2009 ----------

mężczyzna ma usta z cukru,by prawic kobiecie słodkie słówka............kobieta ma usta z soli,bo ciągle gdera facetowi :):):):)

---------- 22:07 ----------

Ale opowiadanie ładne ...ma klimat
impresja
 


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości