Hej Olu!
Przez te hm... chyba 5 lat zrobiła¶ więcej, niż inni ludzie przez całe życie.
Ciężko nauczyć się blisko¶ci, skoro jej nie poznawała¶ w normalnym tempie i postaci.
A i tak przecież się przełamała¶ i pozwoliła¶ sobie na miło¶ć do A. a i jemu na uczucia do Ciebie.
Ucz±c się blisko¶ci póĽno nie wiemy na ile komu¶ pozwolić i na ile sami co¶ potrafimy i możemy. To, jak czuć blisko¶ć i jak pozwalać wkraczać komu¶ do naszych ogrodów pozostaje dla nas samych ogromn± niewiadom±.
Czasem rzeczywi¶cie kto¶ nadużywa zaufania, czasem kto¶ nie rozumiej±c spodli to, jak się otwieramy a czasem sami w strachu przed blisko¶ci± drugiego człowieka uważamy, że inni się za daleko posuwaj±...
Latami obserwuję innych ludzi - zdaję się na to, jak inni się wzajemnie traktuj± i czy mi się to w nich podoba, czy nie...
My¶lę Olu, że to zawsze jaka¶ metoda - patrzeć, jak żyj± inni ludzie - tak samo niedoskonali, jak my, tak samo obawiaj±cy się krzywdy, wykorzystania - być może w dorosły sposób.
My w paradoksalny sposób tutaj pozostajemy dziećmi.
Pomimo różnych do¶wiadczeń, jako doro¶li przeżywamy siebie i ¶wiat od nowa - zaszło¶ci, wspomnienia to przeszkody.
Ale jednak wci±ż do przodu.
A ja się cieszę widz±c, jak moje internetowe rodzeństwo daje sobie radę