Stało się pękły moje emocje, hamulce.
W ten weekend zrobiłam wiele złych rzeczy... wiem jednak, że znając moją historię jesteście w stanie nie uznać mnie za wariatkę...
Były Walentynki, wyprosił abyśmy razem gdzieś poszli - lecz zanim wybraliśmy się na imprezę doszło do kłótni. Nie wytrzymałam i krzyknęłam mu w twarz, że nie jestem w stanie wrócić dopóki ona jest wciąż w jego życiu. Zarzucił mi zaborczość, a potem rozpętało się piekło...
- uderzyłam go - najpierw w twarz, potem tam gdzie udało mi się trafić
- wytłukłam o ścianę kilka talerzy
- zadzwoniłam do tamtej używając bardzo brzydkich słów