SZATAN w moim życiu

Problemy z partnerami.

SZATAN w moim życiu

Postprzez Anima » 19 lut 2009, o 22:42

:twisted: :twisted: :twisted:

jak człowiekowi wydaje się, że w jego życie ingeruje opatrzność boska , mówi o palcu bożym
a jeśli czuje się, że jest odwrotnie, jak to określić? opętanie, życie z szatanem?

od wielu lat mam przeświadczenie,że coś niszczy moje życie, moje czyny, dobro przynoszą skutek odwrotny, słowa są rozumiane na opak, dla mnie pozostaje żal, samotność, niezrozumienie i brak wsparcia u bliskich

czuje,że nadszedł moment, w którym już nie mam wiecej sił na zmaganie sie z tym złem, do głowy przychodza mi straszne myśli i pomysły jak to wszystko zakończyć, a tym bardziej przerażające, bo dotyczą nie tylko mnie ale i moją maleńka córeczkę


cały czas zastanawiam się czy jest sens pisać o szczegółach mojego nieszczęśliwego życia...
napiszę bo ciągle tli sie we mnie iskierka nadziei,że mojemu dziecku będzie lepiej, a na forum znajdzie sie osoba, ktora będzie potrafiła zinterpretowac fakty i nakierować mnie na właściwe działanie


cdn
Anima
 
Posty: 6
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 22:08

Postprzez wuweiki » 19 lut 2009, o 22:56

ja czekam na "cdn"

a od siebie napiszę tymczasem tak:
umysł ludzki jest niezbadany ...wiele setek lat mądre głowy badają jego naturę ...powiada się, że cokolwiek powstanie w ludzkim umyśle, może [choć nie musi] zaistnieć w rzeczywistości
osobiście nie wierzę w istnienie jakiegoś radykalnego zła lub dobra... wiem za to z własnego doświadczenia,że to co "wkładamy" do umysłu,czym jest on bombardowany ...nie pozostaje bez echa... i że nawet wtedy można to zmienić :usmiech2:

tyle tytułem wstępu ode mnie ...
jeżeli zdecydujesz się napisać "cd" chętnie przeczytam

pozdrawiam!
wuweiki
 

Postprzez Anima » 19 lut 2009, o 23:04

czy jestem wierzaca? właściwie nie wiem.
miałam tragiczny okres w życiu i szukałam siły w kościele, chodzialm kilka miesiecy codziennie na msze wieczorowa, modlilam sie zarliwie w koncu dalam sobie z tym spokoj bo tylko wiecej doznawalam przez to zgryzot.
pierwszy mąż był genetycznym alkoholikiem, dużo czasu upłynęło, zebym to zrozumiała i wyzwoliła się z tej matni
do samego końca wyciągałam do niego pomocną dłoń, załatwiłam odwyk, odwiedzałam, znalazłam sobie grupę wsparcia
ale nie dało się żyć, rozwiedliśmy się a on nadal pije


przypadkiem poznałam innego człowieka, totalne zaprzeczenie pierwszego męża.nie szukałam nowych znajomości, byłam zbyt zmęczona na związek, ale nie poddawał sie, zdobył moje zaufanie, okazywał morze czułości i ciepła, idylla i pełne zrozumienie, marzenie o dziecku...
szybko wzięliśmy ślub, było nam jak w niebie, po 2 latach zaszłam w ciążę... i stało się...
poczęcie dziecka oboje pamiętamy jako coś magicznego, niewymownie pięknego a potem pełne rozczarowania kolejne miesiące

mąż zmieniał się w oczach, zaczął burczeć, stroic fochy, zaczelo mu wszytko przeszkadzac, zaczął machać rekami, miałam wrażenie , że cos w niego złego wstąpiło, bo nie mogłam uwierzyć w taka diametralną zmianę zachowania, tym bardziej, że się o nia nie starałam, kochałam go, szanowałam, nie zachowywałam się jak zołza

zacząl mnie upokarzać , wyzywać i w 8 miesiącu ciąży pierwszy raz mnie uderzył.. na początku nawet miał wyrzuty sumienia, umiał przeprosić, zamydlić oczy...
a teraz na swoje podłe zachowanie ma od razu 1000 argumentów, czuje się totalnie usprawiedliwiony w swej podłości, do tego ma poklask naszych rodzin... bo co jak co... o swój idealny image potrafi zadbać jak żaden polityk..
a ja czuję sie zaszczuta, zakrzyczana, obdarta z godności, pozbawiona sił na działanie
Anima
 
Posty: 6
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 22:08

Re: SZATAN w moim życiu

Postprzez ewka » 19 lut 2009, o 23:07

Anima napisał(a):napiszę bo ciągle tli sie we mnie iskierka nadziei,że mojemu dziecku będzie lepiej, a na forum znajdzie sie osoba, ktora będzie potrafiła zinterpretowac fakty i nakierować mnie na właściwe działanie

Masz nadzieję... to wielki skarb!!! Ja też tytułem wstępu (jak x-yam) powiem o swoim przekonaniu... wierzę, że w życiu dzieją nam się rzeczy "po coś" - czasami w danym momencie trudno to uchwycić, ale wierzę, że warto próbować to zrobić. To może nie załatwić problemu, ale może pomóc coś tam zrozumieć... a więc i pomoże zaakceptować lub rozpoznać na tyle, by szukać rozwiązań. To tak ogólnie, bo bez "cdn" trudno cokolwiek tak na ślepo...

Bardzo pozdrawiam;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Anima » 19 lut 2009, o 23:13

i jak to sie ma do tytułu

wierze , ze jestem dobra osoba, od wielu lat oddaje honorowo krew, dzialalam jako wolontariuszka i opiekowalam sie starymi ludzmi, mam czule serce na czyjas krzywde

staram sie postepowac w zyciu wlasciwie, nie raniac nikogo

a ciagle mam wrazenie , ze dobro ktore ja oddaje swiatu wraca do mnie odwrocone, nie moge tego pojac,
nie szukam guza

pamietam sytuacje jak w ciagu alkoholowym maz gadal z diablem.. jak mowil ze z szafki wylewa mu sie beton, lub zza kalortferu wytryslo zrodelko..

dreszcze mnie przechodzily jak dzialy sie te rozne rzeczy a jakbylam tego swiadkiem

i tu drugi maz mial byc normalny.. a dzis uslyszalam ze jestem pokurwieniec ( skad on wziął taki wyraz), bo rano dziecko wstało i potupało popatrzec na tate.. dokładnie, nic wiecej się nie stało, nic wiecej nie zostało powiedziane .. a na dzień dobry .. pokurwieniec.. cos we mnie pękło
Anima
 
Posty: 6
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 22:08

Postprzez wuweiki » 19 lut 2009, o 23:13

Animo ...
ja nie widzę zła w Tobie ...
miałaś bardzo trudne przeżycia ...bolesne..
przeżywasz upokorzenie, bicie, gwałt na Twoim poczuciu godności ...
w moim pierwszym odczuciu -bierzesz na siebie winę za to,co się w Twoim życiu wydarza ...w takim negatywnym sensie -oskarżasz siebie o to..

dlaczego uważasz,że to zło tkwi w Tobie?
wuweiki
 

Postprzez Anima » 19 lut 2009, o 23:15

dziekuję ze tą moja chaotyczna historie, chce ktos czytac

jeszcze nie bardzo wiem, jak to przedstawic, jak dobrac slowa
poki co na dziś koniec, malutka na nocniku i zaraz kąpiel
Anima
 
Posty: 6
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 22:08

Postprzez tender » 19 lut 2009, o 23:16

Anima przedewszystkim ktoś może uderzyć Cię za jednym razem trzy razy...
1. pierwszy raz
2. jedyny raz
3. ostani raz
Na to nie ma wybaczania, nie ma przebacz, jeśli pojawi się po raz 2 jest tylko jedna metoda i nikt innej, lepszej nie wymyślił. Pakujesz się i znikasz, odcinasz się, nie ma Cię tam ani sekundy dłużej. Nie dajesz kolejnej szansy. Zdaję sobie sprawę, że czujesz się tak jakbyś myślała, że inne życie Ci się nie należy.. ale ludzi nie zmienisz... możesz zmienić tylko siebie. Założę się, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak Twoje wewnętrzne nastawienia przyciąga podśwadomie pewnien gatunek ludzi, wyzyskiwaczy, pijawki emocjonalne... Powiedz jak się czujesz ze sobą odkąd jesteś na tyleświadoma aby nazwać swoje uczucia i emocje?
tender
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 00:27
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez wuweiki » 19 lut 2009, o 23:19

dobrej spokojnej nocy Animo! :kwiatek2:
wuweiki
 

Postprzez tenia554 » 19 lut 2009, o 23:48

Co oznacza być dobrym człowiekiem.Myśleć o innych,przebaczać,pomagać i cierpieć,a co najgorsze uważać że przez tę dobroć zasługuje się na coś lepszego.Przecież tak naprawdę oznacza to ,że właśnie tacy ludzie ,którzy chcą się wyręczć lepszymi zapewniają sobie wygodne życie.A co z tego ma dobry.Dlatego uważam ,że dobrym trzeba być dla siebie,troszczyć się o bezbronnych i nie pozwalać się żle traktować.Wyznaczyć granicę,na więcej Ci nie pozwolę,bo zbyt lubię siebie.Nie dam się wykorzystywać i nie będę wrogiem dla samego siebie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez hespera » 20 lut 2009, o 00:19

wierze , ze jestem dobra osoba, od wielu lat oddaje honorowo krew, dzialalam jako wolontariuszka i opiekowalam sie starymi ludzmi, mam czule serce na czyjas krzywde

staram sie postepowac w zyciu wlasciwie, nie raniac nikogo -----

ale czy to jest zgodne z tym co czujesz? piszewsz, ze dajesz dobro a wraca do Ciebie cos innego. czy jestes dobra tylko dlatego, ze boisz sie konsekwencji innego postepowania, dlatego, ze nie chcesz, zeby wrazcalo do Ciebie zlo? byc dobrym czlowiekiem dla mnie nie jest rownoznaczne z robieniem dobrych uczynkow, dla mnie to znaczy zyc w zgodzie ze soba i to jest jedyna droga do zbawienia (jezeli wierzy sie w takie rzeczy). tak mi sie nasunelo, ze bycie dobrym powinno sie chyba zaczynac od bycia dobrym dla samego siebie- czemu godzisz sie na bicie?
nie wierze w dzialanie ani boskie ani diabelskie w naszym zyciu (w sensie nie wierze ze jakies inne sily moga nami kierowac). wierze natomiast, ze we wlasnym ciele jestem tylko ja i ze ja jestem odpowiedzialna za moje zycie. absolutnie nie mam zaufania do ludzi, ktorzy twierdza, ze to jakas zla sila ich popycha do czegos- jak dla mnie to jest bardzo wygodna wymowka (strasznie mnie to jakos poruszylo wszystko, bo moj ojciec ma tendencje do stwierdzen tego typu- ze czuje w sobie zlo, albo ze to jego wewnetrzny glupek go do czegos namawia). zgadzam sie sie ze stwierdzeniem, ze w glowie mamy to co sobie tam sami wlozymy i ze to sie przejawia w naszym zyciu.

kurcze, rozpisalam sie chyba chwilami zbaczajac z tematu... generalnie powodzenia i dobrej nocy
hsp.
hespera
 
Posty: 419
Dołączył(a): 15 paź 2008, o 00:57
Lokalizacja: z krainy przyszlych muszkarzy

Postprzez Anima » 20 lut 2009, o 00:41

---------- 23:29 19.02.2009 ----------

x-yam napisał(a):j

a od siebie napiszę tymczasem tak:
umysł ludzki jest niezbadany ...wiele setek lat mądre głowy badają jego naturę ...powiada się, że cokolwiek powstanie w ludzkim umyśle, może [choć nie musi] zaistnieć w rzeczywistości
osobiście nie wierzę w istnienie jakiegoś radykalnego zła lub dobra... wiem za to z własnego doświadczenia,że to co "wkładamy" do umysłu,czym jest on bombardowany ...nie pozostaje bez echa... i że nawet wtedy można to zmienić :usmiech2:


pozdrawiam!


x-yamie i ewko
macie oboje racje, tez wydaje mi sie ze wlasne mysli, przekonania moga jakos kreowac rzeczywistosc, ze dostaje sie to na co zasluzylo,

ale ciagle nie moge pojac czemu mi sie tak wszystko rozwala choc sie o to nie staram

i dlatego przyszedl mi do glowy szatan

pamietam, ze w podstawowce mialam okres fascynacji takimi sprawami, razem z kolezankami wywolywalysmy duchy, szatana ( takie durne zabawy.. a potem spac nie moglam ze strachu..) pozniej byly zbiegi okolicznosci, ze ginely rozne rzeczy, dosłownie diabeł przykrywał ogonem i jakiś czas nikt nie mógł odnależć , potem coś sie pojawiało


jesłi nie prześladuje mnie szatan to może jakiś zły duch, może coś z reinkarnacji?? rozważam wszystkie pomysły jakie mi tylko do głowy przychodzą

dlaczego reinkarnacja, zły duch? bo od wielu lat prześladują mnie koszmary, ktore zaczęły się jeszcze przed podstawówka, w dzieciństwie bardzo często śnił mi się obóz koncentracyjny.. a jeszcze pojęcia nie miałam co to, co tam się działo.. tą wiedzę zdobyłam mnóstwo lat pożniej w szkole


dlaczego umysł podsuwa mi takie zagadki?

czy jestem tak podatna na sugestie?

---------- 23:34 ----------

hespero
lubie oddawac krew, czuje w sobie taka potrzebe, wolontariatem juz sie nie zajmuje odkad mam malutkie dziecko

psychologicznie analizujac dlaczego to robie, chyba szukam jakiejs formy samozadowolenia, budowania własnej wartości,
to tak jakbym za wszelka cene chciala poczuc akceptacje ( mam na mysli akceptacje i zainteresowanie rodzicow, ktorego zawsze mi brakowalo a teraz chyba sama kombinuje jak sobie o to sama zadbać)

---------- 23:41 ----------

tender napisał(a):Anima przedewszystkim ktoś może uderzyć Cię za jednym razem trzy razy...
1. pierwszy raz
2. jedyny raz
3. ostani raz
Na to nie ma wybaczania, nie ma przebacz, jeśli pojawi się po raz 2 jest tylko jedna metoda i nikt innej, lepszej nie wymyślił. Pakujesz się i znikasz, odcinasz się, nie ma Cię tam ani sekundy dłużej. Nie dajesz kolejnej szansy. Zdaję sobie sprawę, że czujesz się tak jakbyś myślała, że inne życie Ci się nie należy.. ale ludzi nie zmienisz... możesz zmienić tylko siebie. Założę się, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak Twoje wewnętrzne nastawienia przyciąga podśwadomie pewnien gatunek ludzi, wyzyskiwaczy, pijawki emocjonalne... Powiedz jak się czujesz ze sobą odkąd jesteś na tyleświadoma aby nazwać swoje uczucia i emocje?



otóż to
wszystko to prawda, więc miotam sie w uczuciach bo trzeba wszytko rzucić i wiac, ale ciagle pamietam ze nie tak dawno bylo inaczej, chce miec zdrowa rodzine, chce nadal kochac męża,
nie pracuje, nie mam dokąd pojsc, wygodna wymówka żeby dalej użalać sie nad soba :oops:
Anima
 
Posty: 6
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 22:08

Postprzez Szafirowa » 20 lut 2009, o 08:50

Animo ... tak na pierwszy ogień co mnie uderzyło w Twoich wypowiedziach ... nie wiem, ale chyba zbyt dużą wartość przywiązujesz do zjawisk nadprzyrodzonych ... a zbyt małą do rzeczywistości.
Nie wiem na ile szatan może nam towarzyszyć w życiu codziennym ... nie wiem czy nie nadinterpretujemy pewnych zdarzeń, takich jak opisywane przez Ciebie ginięcie przedmiotów ...
Chyba każdy z nas ma za sobą jakieś doświadczenia z "wywoływaniem duchów" z dotykaniem ciemnej strony ...

Z mojego punktu widzenia jednak szatan w Twoim życiu nie istnieje realnie, oprócz tego, że jest w Twoich myślach - w Twoim życiu panoszy się zły człowiek. Bardzo zły człowiek.
Nie prześladuje Cię zły duch, nie prześladuje Cię czyjeś wcielenie, nie ściga Cię karma ... - to wszystko robi realny człowiek.
To jest rzeczywiste i namacalne zło, za które odpowiada Twój mąż.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Abssinth » 20 lut 2009, o 13:40

a ja powiem tylko.....zajrzyj TU :

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146

to nie szatan bruzdzi w Twoim zyciu.....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 20 lut 2009, o 14:41

Różnie to w życiu bywa... ale czy to zaraz szatan? Tak wygląda, jakbyś się w niego jakoś tak wkręciła i wszystko oceniasz pod tym kątem. Nie wiem, czy to jest właściwe... wydaje mi się, że nie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron