1,5 roku razem i to ma byc koniec?!..:(

Problemy z partnerami.

1,5 roku razem i to ma byc koniec?!..:(

Postprzez madzia23122 » 8 lut 2009, o 22:22

Witam wszystkich forumowiczow.
Piszę jak prawie każdy z nas, bo mam problem..bardzo duży problem. Jestem z moim (jeszcze) chlopakiem od 1,5 roku, jednak ostatnio zaczęło cos sie psuć. Wszystko, dlatego, ze jestem bardzo niesmiala i zamknieta osoba. On chce mnie tak poprostu zostawic, bo malo mowie..a raczej z nim malo rozmawiam. Staram sie juz od poczatku zwiazku cos z tym zrobic i juz jest coraz lepiej..jednak on tak nie uwaza.Ja go ciagle kocham. Dał mi jeszcze miesiac zebym sie zmienila, troche bardziej sie postarala. Co mam robic? jak mam odzyskac jego zaufanie, wiare we mnie? o czym rozmawiaja normalne najzwyklejsze pary? bo ja juz nie mam sily siedziec i myslec o czym porozmawiac zeby go nie zanudzic przypadkiem. Czytając tego posta pewnie nie jeden/na z was pomysli, ze mam nierowno pod sufitem, ale niestety mam taki problem. Prosze napiszcie cokolwiek :cry:
madzia23122
 
Posty: 5
Dołączył(a): 8 lut 2009, o 21:58

Postprzez Mania » 8 lut 2009, o 22:39

Witaj,

Nie bardzo rozumiem podejścia Twojego chłopaka, jak to masz się zmienić, skoro był z Tobą już tak długo, powinien Cię dobrze poznać, a on próbował z Tobą rozmawiać, zacząć jakiś temat, który Ciebie szczególnie interesuje??? A może Ty spróbuj dowiedzieć się o jego hobby, co lubi, zapoznaj się z tematem, i porozmawiaj z nim o tym, albo poproś żeby dokładnie Ci coś wytłumaczył. Pytasz o czym rozmawiają przeciętne pary, właśnie o tym, o życiu codziennym, co się wydarzyło w ciągu dnia, co o tym myślą, wymieniają się swoimi przeżyciami z całego dnia. Fakt, niektórzy rozmawiają o swoich problemach, czasem się kłócą ;), ale to są takie kłótnie nie krzywdzące, nie oskarżające, tak, żeby następnego dnia znów móc ze sobą rozmawiać :).

Powodzenia

:) i nie martw się na zapas :)
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Off_topic » 8 lut 2009, o 23:13

Specjalnego doświadczenia w życiu we dwoje nie mam, ale z tego co zdążyłem zauważyć, to w pewnym momencie nieuchronnie kończą się tzw. "ciekawe tematy" - ten cały materiał, który mamy na podorędziu do zabawiania i zaciekawiania rozmówców: wszelkie historie z życia swojego, przyjaciół, ciekawe rzeczy wyczytane i zasłyszane, obserwacje interesujące, teorie kontrowersyjne. Zawsze w pierwszym etapie znajomości "sprzedajemy się" drugiemu człowiekowi jako ktoś niesamowicie ciekawy, ale tego się nie da podtrzymywać w nieskończoność - nie wiem jak intensywne życie trzeba by prowadzić, żeby co dzień mieć coś autentycznie nowego, niebanalnego i ciekawego do powiedzenia. W końcu trzeba zwinąć pawi ogon i pobyć ze sobą normalnie, banalnie, czasem też i w milczeniu. Jeśli Twój chłopak tego nie rozumie, to kiepsko mu wróżę na przyszłość, bo trafi na ten sam problem zawsze, ile związków by nie rozpoczął.
Off_topic
 
Posty: 194
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:10

Postprzez madzia23122 » 9 lut 2009, o 18:03

---------- 16:59 09.02.2009 ----------

Dziękuje za odpowiedzi..i pocieszenie.
Chyba to jest moja wina, bo nigdy zbyt dużo nie mówilam..to nie jego wina. Wiedział na co sie pisze będąc ze mna, ale tez nie wiedzial, ze wkoncu nie wytrzyma tego. To przeze mnie to wszystko sie rozpada. Pocieszające jest to, że mam jeszcze ten miesiac i moze uda sie to odbudowac. Chialam zaczac wszystko od nowa, ale on twierdzi, ze tak sie nie da, bo zawsze beda te zle wspominia, nie tylko dobre. dzis juz z nim rozmawialam przez tel. i bede to robic kilka razy w ciagu dnia. nawet chocby go to denerwowalo-sam chcial. Miał do mnie zadzwonic i jakos troche mu to dlugo schodzi..nie wiem czy on juz sie poddal czy jest zajety. Jednak ja i tak bede walczyc chociaz mam na to coraz mniej sil.
Dziekuje wam za wsparcie:)

---------- 17:03 ----------

No i on probuje ciagle ze mna rozmawiac.np.przez tel. ja go słucham i dlatego nie mowie..normalne no nie? a potem on konczy cala rozmowe i ma wyrzuty, ze ja z nim nie rozmawiam i koncza juz mu sie tematy. A ja poprostu lubie go sluchac i wole nawet to niz mialabym cos mowic. no i z tym mam problem :cry:
madzia23122
 
Posty: 5
Dołączył(a): 8 lut 2009, o 21:58

Postprzez Mania » 9 lut 2009, o 18:49

To "przeszkadzaj" mu trochę, wtrąć jakąś uwagę, dopytaj o szczegóły, on pewnie myśli, że to jest jego monolog i Ty go wcale nie słuchasz, stąd to się bierze. Widzisz, ja ostatnio też mam jakieś swoje problemy, ale dziś się zdziwiłam, ponieważ mój królewicz oddzwonił w środku dnia, czego zazwyczaj nie robił, wie, że wczoraj się wkurzyłam na niego, bo zrobił coś po swojemu, mimo że prosiłam, ale ponieważ wiem, że tak już jest to staram się chociaż nie obrażać.
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: 1,5 roku razem i to ma byc koniec?!..:(

Postprzez Scarlet » 16 lut 2009, o 11:34

madzia23122 napisał(a):Witam wszystkich forumowiczow.
Piszę jak prawie każdy z nas, bo mam problem..bardzo duży problem. Jestem z moim (jeszcze) chlopakiem od 1,5 roku, jednak ostatnio zaczęło cos sie psuć. Wszystko, dlatego, ze jestem bardzo niesmiala i zamknieta osoba. On chce mnie tak poprostu zostawic, bo malo mowie..a raczej z nim malo rozmawiam. Staram sie juz od poczatku zwiazku cos z tym zrobic i juz jest coraz lepiej..jednak on tak nie uwaza.Ja go ciagle kocham. Dał mi jeszcze miesiac zebym sie zmienila, troche bardziej sie postarala. Co mam robic? jak mam odzyskac jego zaufanie, wiare we mnie? o czym rozmawiaja normalne najzwyklejsze pary? bo ja juz nie mam sily siedziec i myslec o czym porozmawiac zeby go nie zanudzic przypadkiem. Czytając tego posta pewnie nie jeden/na z was pomysli, ze mam nierowno pod sufitem, ale niestety mam taki problem. Prosze napiszcie cokolwiek :cry:


Madziu, i jak sobie radzisz ze swoim problemem? Pytam, bo mam podobny problem, i juz sama nie wiem czy to kwestia mojego charakteru, czy tego, ze moze on preferuje inne tematy do rozmowy niz ja... Czy moze kwestia tego, ze mam ochote porozmawiac o tym jak rozwiazac biezace problemy zamiast skupiac sie na rzeczach, wg mnie, nieistotnych...
Scarlet
 
Posty: 44
Dołączył(a): 13 wrz 2007, o 00:36

Postprzez madzia23122 » 19 lut 2009, o 22:32

Sorki, że dopiero piszę.
No szczerze mówiąc jest fatalnie...mamy przerwe 2 miesieczną(2-miesieczna bo dopiero za 2 mies. on przyjezdza). On powiedzial ze jak przerwa to przerwa i nie piszemy do siebie, nie dzwonimy itd.
Ja czuje sie z tym bardzo zle, jest mi ciezko, ale zrobie dla niego wszystko... moze to cos pomoze..sam tak powiedzial...moze zateskni...mam jeszcze troche tej nadziei ale nie wiem czy cos jeszcze z tego bedzie.
nie wiem co ci poradzic..nie wiem czy wogole w mojej sytuacji rady sa dobre..sama spiepszylam swoj zwiazek i nie chce rozpadu innych. Więc moze lepiej zebym nic nie radzila.
Rozmawiaj ze swoim chlopakiem...to najlepsza rada..ja malo rozmawialam i teraz przez to cierpie. Mów mu wszystko o czym tylko myślisz, co cie gryzie, z czym masz problem itd. nie wiem dokladnie jaka jest wasza sytuacja ale zazwyczaj szczera rozmowa pomaga:)
madzia23122
 
Posty: 5
Dołączył(a): 8 lut 2009, o 21:58


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: owevofo i 37 gości