POMOCY

Problemy z partnerami.

POMOCY

Postprzez agnieszka » 22 lip 2007, o 12:47

DZIEŃ DOBRY
POSTANOWILAM NAPISAĆ Z PRO¦Bˇ O POMOC. OSOBA O KTÓRˇ CHODZI PO OPOWIEDZENIU ZE CHCE BYĆ Z NIˇ ALE NIE Z PICIEM I NARKOTYKAMI POWIEDZIALA ZE MAM TO JESZCZE RAZ PRZEMYSLEĆ ŻE JESLI SADZE ŻE BIERZE I PIJE CODZIENNIE TO JESTEM W WIELKIM BLEDZIE ZE JESLI BYM GO KOCHALA TO BYM TAKICH GLUPOT NIE MOWILA, ZE TRZEBA W ŻYCIU ISC NA KOMPROMIS.... O TO CHODZI ZE JA BARDZO CHCE BYC Z NIM ALE NIEPOTRAFIE BO BOJE SIE ZE TO WSZYSTKO CO ROBI PRZEJDZIE NA MNIE. MÓWI CALY CZAS ZE NIE BIERZE DUŻO ZNA UMIAR I CO ZA DUŻO TO NIE ZDROWO. JESLI MA OCOHTE I POTRZEBUJE TO SIE NAPIJE I ZAPALI. POWIEDZIAL OTWARCIE ZE W TYM NASZYM NIEDOSZŁYM ZWIAZKU
ZOSTALA BY TYLKO TRAWA I PIWO BO ON NIE LUBI INNYCH RZECZY ALKOHOLOWYCH. MA MARZENIA MA SWOJ ZAMKNIETY ¦WIAT.ZYJE WYLACZNIE CHWILA. PODOBNIEZ MIAL KILKAKROTNIE MYSLI SAMOBÓJCZEI
ZE NIERAZ POTRZEBUJE BYC SAM A FAKTYCZNIE ROBI WSZYSTKO WBREW TEMU JAK JEST W RZECZYWISTO¦CI PRZYKAZANE.OLEWA TO CO LUDZIE POWIERDZˇ. ZNA DOSKONALE SKUTKI SWOJEGO ZACHOWANIA I WIE CO ONE ZNACZˇ. W LATACH 2002 -2004 BYŁO Z NIM CIEZKO LECZ UMIAL PRZETŁUMACZYĆ SOBIE ZE TO NIE MA
WIEKSZEGO SENSU PO CO I NA CO MU TO A P ODRUGIE CHODZILO O SKUTKI FINANSOWE. OSTATNI RAZ WZIAŁ PO 2 - 3 TYGODNIACH NIEBRANIA. POWIEDZIAL TAKZE TO ŻE POTRZEBA CZASU ŻEBYM DOWIEDZIALA SIE JAKI JEST. PODOBNIEZ NIE CHCE WIELU RZECZY BO
SIE ICH BOI I NIE ZNA NIGDY NIE BEDAC W ROZNYCH SYTUACJACH....MA MARZENIA WOKOL KTORYCH KRECI SIE JEGO SWIAT. POWIEDZIAL
TAKZE ZE JESLI MU NA CZYMS ZALEZY TO JEST SIE W STANIE ZMIENIC. NA POCZATKU SIERPNIA IDZIE DO WOJSKA NA OCHOTNIKA I CHCE ZOSTAC SKOŃCZYĆ TO WSZYSTKO CO ZACZĘTE.JA NIE CHCE GO STRACIC...NIE CHCE URYWAC Z NIM KONTAKTU...BARDZO DOBERZE SIE Z NIM CZUJE BRAKUJE MI GO....BARDZO PROSZE O POMOC I WSKAZÓWKI CO MAM ZROBIĆ....CHOC Z DRUGIEJ STRONY ROWNIEZ ZE MNA JEST PROBLEM BO NIGDY NIE BYLAM W ZADNYM ZWIAZKU I TYM BARDZIEJ W BLISKIEJ RELACJI Z ZADNYM FACETEM ..BOJE SIE TEGO ZE BEDZIE CHCIAL MNIE WYKORZYSTAC I NIC WIECEJ...POMOCY.... :( :(
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Postprzez Gaik_Kwitnacy » 22 lip 2007, o 13:39

O ile dobrze zrozumialam to myslisz nad zwiazaniem sie z mezczyzna ktory ma problem z alkoholem i narkotykami a takze niedlugo wybiera sie do wojska..Czy tak?Prosisz o pomoc ale tak po pierwszym przeczytaniu nie za bardzo rozumiem czego tak naprawde oczekujesz.Boisz sie ze chce cie wykorzystac.Dlaczego tak sadzisz ?Czy jakies sygnaly z jego strony?Mysle ze masz racje bojac sie tego ze jego nalogi stana sie dla ciebie problemem a moze takze kiedys przez chec zblizenia sie do niego gdy pije lub bierze takze twoim problemem.intuicja chyba dobrze podpowiada ci ze to nie jest dobry uklad .Moglby byc normalny ale gdyby on podjal leczenie.Z opisu wydaje mi sie takze ze facet jest poprostu takim dosc egoistycznym hedonista.Moge sie mylic ale to co pisze o tym jak sam mowi o sobie nasuwa mi taka opinie.Juz sie sama zabespiecza zebys mu sie za bardzo nie wtracala i nie wymagala czegokolwiek zbyt konsekwentnie.
Gaik_Kwitnacy
 
Posty: 90
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:48

Postprzez Bianka » 22 lip 2007, o 14:12

Ja tez odnosze wrazenie ze jest egoist±, manipuluje Tob± i ustawia Cie tak zeby jemu bylo wygodnie, duzo mowi o sobie a Ty sluchasz, on natomiast nie slucha Ciebie tylko robi z Ciebie glupi±, jest na maxa skoncentrowany na sobie, do tego jeszcze nalogi z ktorych nie ma zamiaru rezygnowac i potrafi wmowic Ci ze to nic zlego, najlatwiej takiemu facetowi, wkręcic i uzaleznic od siebie dziewczyne ktora jeszcze nie byla w zadnym zwiazku i nie wie jak powinno byc, przyjmuje to co jest za wlasciwe i na duzo pozwala...ostroznie Agnieszko bo ten facet nie rokuje zbyt dobrze oczywiscie takie jest moje zdanie, tak to widze po tym co przeczytalam, pamietaj ze zawsze mozesz znalezc faceta ktory nie bedzie pil, bral narkotykow, szukaj takiego jaki Tobie odpowiada, ja doszlam do tego po 3 zwiazkach, dowiedzialam sie czego nie chce, takiego ktorego nie bede chciala zmieniac, jego osobowosci, zwyczajow, nawet ubioru, bo po co sie męczyc z kims w kim za duzo by trzeba poprawiac, to po prostu nie jest ten, facet Ci mowi ze jak mu na czyms zalezy to moze sie zmienic, bzdura, po nim widac to ze sie nie zmieni a moze byc nawet gorzej, zaznaczam jeszcze raz ze to tylko moja opinia moge sie mylic.
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

POMOCY

Postprzez agnieszka » 22 lip 2007, o 15:10

SZCZERZE SˇDZE ZE MACIE RACJE I TO TOTALNˇ....ALE WIECIE JESLI JEST MI Z KIMS DOBRZE TO PRAGNE TEGO ZEBY BYC Z TA OSOBˇ BLISKO, NIE ZWRACAJˇC UWAGI NA TO JAKA JEST TA OSOBA... MOZE DLATEGO CHCE SIE W TO WLADOWAC BO WIERZE W TO ZE JEST W STANIE WOJSKO GO ZMIENIC....MOZE WLASNIE TO JEST ROZWIAZANIE I WYJSCIE Z PROBLEMOW...MOZE TO WLASNIE JA BEDE Tˇ OSOBA KTORA POMOZE MU WYJSC Z TEGO ...WIEM WIEM PEWNIE STWIERDZICIE ZE JESTEM GLUPIA I NAIWNA...ALE PRZEMAWIA TO ZA MNˇ...CHOC SZCZERZE GDYBY TAK BYLO TO DAWNO JUZ BY MI TO POWIEDZIAL ZE ..OK, TYLKO POMOZ MI Z TYM WALCZYC..A TU NIC...NIE NIE BYLO SYTUACJI GDY PROPONOWAL MI ŁOZKO..ALE WIELE SIE MOGE DOMYSLAC ..JESLI ZYJE CHWILA TO KOCHA SIE WYLACZNIE W MOMENCIE KIEDY NAJDZIE MU NA TO OCHOTA NIE PATRZAC NA TO Z KIM..PO DRUGIE NA FESTIWALE JEZDZI BEZ WLASNEGO NAMIOTU TYLKO ZE SPIWOREM I LADUJE SIE DZIEWCZYNOM DO NAMIOTU ...O JEDNYM TO (CHYBA) ¦WIADCZY....A NA PYTANIA MOJE NIE ODPOWIADA JEDNOZNACZNIE TYLKO CO SPOTKANIE DOWIADUJE SIE O ZUPELNIE INNYCH RZECZACH....WIEM PAMIETAM, SLOWA JEDNEGO ZNAJMOEGO ..ĆPUNOM I ALKOHOLIKOM NIGDY SIE NIE WIERZY ....I TO RACZEJ PRZEMAWIA ZA TA ZNAJOMOSCIA..NO COZ TRUDNO SIE MOWI..JESLI MAM BYĆ WLACZNIE OSOBA O KTOREJ WIE ZE ZAWSZE BEDZIE CZEKAC I BEZ WZGLEDU NA TO CO SIE WYDARZY BEDZIE MOGL PRZYJ¦Ć SORKI ALE TO RACZEJ NIE DLA MNIE....
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Re: POMOCY

Postprzez Bianka » 22 lip 2007, o 20:48

"ALE WIECIE JESLI JEST MI Z KIMS DOBRZE TO PRAGNE TEGO ZEBY BYC Z TA OSOBˇ BLISKO, NIE ZWRACAJˇC UWAGI NA TO JAKA JEST TA OSOBA... MOZE DLATEGO CHCE SIE W TO WLADOWAC BO WIERZE W TO ZE JEST W STANIE WOJSKO GO ZMIENIC....MOZE WLASNIE TO JEST ROZWIAZANIE I WYJSCIE Z PROBLEMOW...MOZE TO WLASNIE JA BEDE Tˇ OSOBA KTORA POMOZE MU WYJSC Z TEGO ..."

Nie wojsko tylko on sam moze sie zmienic, wojsko nie jest zadnym wyjsciem z problemow, jesli chcesz byc osob± ktora go bedzie wyciagac z tego to to juz tr±ci uzaleznieniem, dawaniem i nie dostawaniem niczego w zamian, nie mozna zmienic drugiego czlowieka, nie zabieraj sie za rzeczy na ktore nie masz wplywu a ktore Cie tylko powoli beda wyniszczac, zostaw to poki nie jest za pozno :( a powiedz czemu Ci z nim dobrze? co w nim tak kochasz? co lubicie razem robic?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

POMOCY

Postprzez agnieszka » 22 lip 2007, o 20:56

MÓWISZ? SADZILAM ZE WOJSKO BEDZIE PEWNEGO TYPU IZOLACJA OD DRAGOW I ALKOHOLU I POZOWLI MU WYJ¦Ć NA PROSTˇ..ALE WIDOCZNIE NIE MAM RACJI,...A JESLI O MNIE CHODZI POWIEDZIAL MI ZE MARZY POTRZEBUJE I PRAGNIE MIEĆ KOGOS KTO GO POKOCHA TAKIM JAKIM JEST...WIESZ SWIETNIE SIE PRZY NIM CZUJE NIE WIEM PO PROSTU MILUTKO JEST JAJK JEST BLISKO MMAY WIELE WSPOLNYCH ZAINTERESOWAŃ MUZYKA HISTORIA BUDOWNICTWO..DLA MNIE PRZY ZŻADNYM FACECIE NIE CZULAM SIE TAK DOBRZE SORKI ALE TO WYPŁYWA Z GLEBI MNIE TAK PO PROSTU...
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Postprzez Gaik_Kwitnacy » 22 lip 2007, o 21:12

---------- 21:11 22.07.2007 ----------

Te odczucia ktore masz wzgledem tego faceta czesto wystepuja na poczatku niezbyt ciekawego zwiazku.Tak czesto zaczyna sie taka nieuswiadomiona gra.on cie zwodzi,podpuszcza jakby do tego zebys wlasnie chciala go ratowac i byc z nim.nie chce ci jednak dac niczego w zamian a napewno nie stabilnosc,poczucie bespieczenstwa.ty za to boisz sie bo widzisz ze cos jest nie tak ale czujesz sie przy nim cudownie,czujesz jakby to bylo wlasnie przyslowiowe "to".Moze poprostu faktycznie sama sie przekonaj.ty juz widzisz ze moze byc tak ze bedziesz cierpiala wiec to raczej nie powinno cie zaskoczyc.Brnij jesli teraz nie masz sily sie wycofac ale obserwuj i walcz jesli spotkaja cie jakies niemile konsekwencje.w zasadzie tyle moge poradzic..

---------- 21:12 ----------

I jeszcze jedno co mozesz robic to przeanalizowac siebie ,swoje oczekiwania wzgledem zwiaku,relacje rodzinne,wzorce..
Gaik_Kwitnacy
 
Posty: 90
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:48

Postprzez agnieszka » 22 lip 2007, o 21:40

Moze poprostu faktycznie sama sie przekonaj.ty juz widzisz ze moze byc tak ze bedziesz cierpiala wiec to raczej nie powinno cie zaskoczyc.Brnij jesli teraz nie masz sily sie wycofac ale obserwuj i walcz jesli spotkaja cie jakies niemile konsekwencje.w zasadzie tyle moge poradzic..

---------- 21:12 ----------

I jeszcze jedno co mozesz robic to przeanalizowac siebie ,swoje oczekiwania wzgledem zwiaku,relacje rodzinne,wzorce..[/quote]


wiEsz dzieki za copraz wieksze zdolowanie...ALE WIESZ CO ZROBIE CI NA PRZEKOR IJUZ SIE SWTARAM RATOWAC UMIEM ANALIZOWAĆ JEGO ZACHOWANIE I WIEM PODOBNIE JAK PISZESZ ŻE COS JEST NIE TAK I NA 100% JEST ..ALE CZY WARTO BYC Z KIMS KTO PODOBA CI SIE TYLKO Z WYGLADU??? I TO JAKIES 10 LAT??? NIE DAL DO TEJ PORY I JAK SAMA NAPISALAS NIGDY NIE DA I TYLKO BEDZIE MNIE CORAZ BARDZIEJ OODPUSZCZAC CHCAC WYLACZNIE PRZESPAC SIE ZE MNA PRZEZ CHWILE PRZE MOMENT ....,.NAJGORSZA RZECZ KTORA MOGLABYM ZROBIC..
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Postprzez bunia » 22 lip 2007, o 22:37

Pamietaj,ze ludzie uzaleznieni sa swietnymi aktorami i manipulantami...to ich sposob na przezycie w tym ich uzaleznoinym swiecie....decyzja nalezy do Ciebie ale nie pozwol byc rowniez ofiara....ofiary to nie tylko sami uzaleznieni ale ich rodziny,przyjaciele :cry:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez selenit » 23 lip 2007, o 09:59

O rany jak to cztytam to az mam gesia skorke.Wydaje mi sie ze ty nie masz pojcie co to jest uzaleznienie,nalog a szczegolnie od alkoholu i narkotykow,poczytaj pionfromuj sie o machanizmmach dzialania uzaleznieni,zobaczysz ze to nie jest latwe i wiekszosci przypadkow konczy sie porazka.
Jednoczesnie widze w Tobie siebie z przedkilku lat tak samo naiwna i wierzaca ze milosc moze wszystko.Stracilam piec lat z zycia meczac sie z facetem uzaleznionym od narkotykow i alkoholu,zaplacilam za to nerwica i brakem zaufania i bardzo dlugo wierzylam ze uda mi sie wygrac z jego nalogami,przegralam.Udalo mi sie z Tego wyrwac ale psychicznie zaplacilam bardzo duza cene.Tez byl to moj pierwszy facet a jak sie z nim rozstalam to myslalam ze juz mnie nic nie czeka i balam sie byc sama.Teraz jestem z mezszcyzna i chociaz nie jest czasem idealnie,zdarzaja nam sie nieporozumienia ale kochamy sie i wiem na pewno ze moge mu ufac i ze nie ma problemow z narkotykami i alkoholem.Narkotyki nieistnieja a alkohol oczywiscie zdarza nam sie wypic w klubie drinka albo dwa,butelke wina ze znajomymi jak wpadna na kolacje albio sami jak urzadzam y sobie romantyczna kolacje.Ale moj mezszcyzna jak wraca do domu nie musi wypic kilku piwek zeby sie odstersowac,albo co sobota saczyc piwo lub drinki.Dla niego moze nie byc alkoholu,nie jest wazny.I to uwazam ze normalne.Czlowiek ktory codziennie wypija kilka piwek,jak mowi dla relaksu rowniez ma problem.Rowniez ktos kto co weeken pije to tez nie jest normalne.
Decyzja nalezy do Ciebie
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Re: POMOCY

Postprzez agnieszka » 23 lip 2007, o 12:12

.....MY¦LAŁAM I SADZILAM ZE WOJSKO BEDZIE PEWNEGO TYPU IZOLACJA OD DRAGOW I ALKOHOLU I POZOWLI MU WYJ¦Ć NA PROSTˇ.....W KONCU JE¦LI ZALOZYŁ SOBIE ZE IDZIE TAM TO W TAKIM RAZIE MA NA TO SILY I JAKA¦ TAM CZE¦C NA ZMIANE TEGO WSZYSTKIEGO.....
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Postprzez @patryk@ » 23 lip 2007, o 13:55

Przeczytalem Twoj wpis i innych internautow,i mam inne zdanie,no coz kazdy ma swoje.Jesli bedziesz chciala z tym chlopakiem byc,to nic nie zmieni Twojej decyzji,juz widze ze bardzo czesto usprawiedliwiasz tego chlopaka.A to by tylko swiadczylo o tym ze fajnie z nim byc jest milo i przyjemnie wiec dlaczego to stracic,bo inni maja nie przyjemne doswiadczenia z uzaleznionymi.Ja widze z tego co napisalas ze on ma swoj wlasny swiat, i to Ty bedziesz musiala sie do niego dostosowac chcac z nim byc,a nie odwrotnie.Jezdzac na koncerty pakuje sie dziewczyna do namiotow,bo bierze ze soba tylko plecak i spiwor.Jest to dosc wygodne dla niego,bo ma sie gdzie przespac i z kim.Ktos powie i co w tym zlego,przeciez nic zlego nie robia,a pewnie ze nie,jesli tylko dwie strony maja z tego przyjemnosc,i jesli Tobie cos takiego odpowiada,ze takie prowadzi chlopak zycie.A teraz zmiany moze wojsko a mozy Ty go zmienisz,nie ludz sie to on sam musi chciec cos w sobie zmienic,nic i nikt go nie zmusi do zmian.Najwyzej zmieni sobie towarzystwo na inne na takie ktore bedzie go akceptowalo z jego nalogami.
Sa i tu wypowiedzi innych ktorzy uwazaja ze jesli chcesz zyc z kims kto jest uzalezniony,to mozesz sprobowac,czemu nie, przeciez to Twoje zycie,moze takie doswiadczenia sa Tobie potrzebne.A ja mysle,a po co Tobie takie doswiadczenia,aby pozniej cierpiec,plakac,uzalac sie nad soba.
NIe lepiej zaangazowac sie w zwiazek z chlopakiem ktory nie bedzie potrzebowal dopalaczy do zycia,ktory bedzie sie liczyl z Twoim zdaniem,i bedziesz dla niego najwazniejsza,nie alkohol nie narkotyki i nie kumple,ale wlasnie Ty.
Oczywiscie wybor nalezy do Ciebie,doswiadczenia jesli ich potrzebujesz tez mozesz miec,ale tez trzeba sie liczyc z tym ze nie bedzie tak milo i przyjemnie pozniej,trzeba byc silnym psychicznie aby dac sobie rade,a nieraz z psychologiem czy psychiatra jest bardzo trudno,wyleczyc sie z uzaleznienia do drugiej osoby.
Taki jest moj punkt widzenia po tym co przeczytalem,jesli kogos urazilem to sorki.
@patryk@
 
Posty: 47
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 09:52
Lokalizacja: PL

pomocy

Postprzez agnieszka » 23 lip 2007, o 14:06

PATRYKU ...... NIE NIE ODPOWIADA MI TAKIE ZYCIE JAKIE ON PROWADZI I RACZEJ NIGDY NIE BEDZIE MI PASOWALO GDYBYM TO JA LICZYLA SIE NAJBARDZIEJ W JEGO ZYCIU TO BYSMY MIELI KONTAKT CODZIENNIE A ON SIE WYKRECA ZE MUSI ZROBIC TO MUSI ZROBIC TAMTO...MASAKRA ...PRZYPUSZCZAM ZE POLOWA RZECZY TO NIE PRAWDA....A POZA TYM SAMA WYSZLAM KILKA LAT TEMU ZE WSPÓŁUZALEZNIENIA I NIE CHCE PAKOWAC SIE KOLEJNY RAZ W TO BAGNO MIMO ZE BARDZO CHCIALABYM BYC Z NIM I ABY SIE ZMIENIL ...WIELOKROTNIE ROZMYSLAM O TYM CO MI POWIEDZIAL ...SZUKAM WLASCIOWEGO ROZWOAZANIA...I JEDNOCZESNIE DZIURY W CALYM ...ALE TO CO MOWICIE TO FAKTYCZNIE JEST PRAWDA I CÓZ .BEDZIE TRZA POWIEDZIEC - ŻEGNAJ!
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Postprzez @patryk@ » 23 lip 2007, o 14:18

To jestes bogatsza o to doswiadczenie,wiesz jak to jest,i nie musisz doswiadczac tego ponownie.Trudno jest napewno podejmowac decyzje kiedy jest z kims fajnie przebywac,i macie wiele co was laczy,ale wciaganie sie bardziej i jeszcze bardziej jest niebezpieczne,nie robi sie przeciez nic zlego,ale bardzo latwo przekroczyc pewien prog,nie wiedzac nawet kiedy,i trudno bedzie pozniej zawrocic.Zycze przemyslanej decyzji,powodzenia.Pozdrawiam.
@patryk@
 
Posty: 47
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 09:52
Lokalizacja: PL

Postprzez agnieszka » 23 lip 2007, o 14:26

To jestes bogatsza o to doswiadczenie,wiesz jak to jest,i nie musisz doswiadczac tego ponowni

DOKŁADNIE ŻE JESTEM ALE W DALSZYM CIAGU SA CHWILE KIEDY TESKNIE DO NIEGO BRAKUJE MI GO BRAKUJE TEGO WSZYSTKIEGO JEGO OCZU CIALA GLOSU..PO PORSTU OBECNOSCI ALE COZ CO JA NA TO PORADZE... :(((( CHCE ALE NIE POTRAFIE :((( BO ZA BARDZO BOJE SIE TEGO ZE KOLEJNY RAZ MOZE SPOTKAC MNIE TO CO JUZ RAZ PRZEŻYŁAM....:(((( :(
agnieszka
 
Posty: 190
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:25

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości