Do bezżennych

Problemy natury seksualnej.

Do bezżennych

Postprzez Jan_D » 27 cze 2007, o 22:16

Witajcie wszyscy bezżenni na tym forum (a wierzę, że tacy s±), ZWŁASZCZA ci, którzy maj± życie seksualne. Tylko bardzo proszę o szczer± odpowiedĽ. Czy nie czujecie się piętnowani przez otoczenie? Czy nie czujecie, że każdy, kto się szanuje, zwalcza Was i traktuje z pogard±, pod zarzutem hedonizmu, wygodnictwa, braku bezgranicznego kierowania sie etycznymi celami, zawartymi w warto¶ciach "Bóg, honor, rodzina, ojczyzna"? Bo ja nieustanine czuje tak± wła¶nie moraln± presję, chociaż seksu nie uprawiam i nigdy nie będę tego robił, bo wiem, że jako bezżennemu mi tego pod żadnym pozorem nie wolno. Czy Wy nie odczuwacie, że ¶wiat Wam zarzuca przyczczynianie się do upadku moralnego autorytetu małżeństwa ¶więtego i rodziny, jako najmniejszej jednostki społeczeństwa i nie ż±da od Was bezwzględnej zmiany stosunku do życia, czy nawet samego życia, pod groĽb± potwornego nieszczę¶cia, które będzie przejawem ingerencji Boga w Wasze życie? Piszę, bo wysoce mnie to ciekawi, w szczególno¶ci, jak sobie radzicie z odczuwan± tego rodzaju presj± moraln±, czy w ogóle j± czujecie? Bardzo proszę, odpowiedzcie, w końcu jestem jednym z Was.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez bunia » 27 cze 2007, o 22:41

Moim zdaniem wszelkiego rodzaju presje,manipulacje sa szalenie niebezpieczne (znamy to rowniez z histori).....czlowiek jest jednostka samodzielnie myslaca(jesli nie jest uposledzona) i zobowiazana niejako do tego a wiec powinien sam ksztaltowac swoje poglady,przekonania,wiedze, kregoslup moralny itp....prowadza do tego rozne drogi najczesciej przez doswiadczenia ale na tym polega rozwoj czlowieka.
Oczywiscie nie mozna zupelnie byc obojetnym na rozne wplywy ale to one maja nas umacniac w przekonaniu,ze tym bardziej konieczne jest samodzielne myslenie.....tylko wtedy czlowiek moze pozostac w zgodzie i harmonii ze soba bez wzgledu na srodowisko i otoczenie.....tak mysle(amen) :roll:
Pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez california » 20 lip 2007, o 13:27

---------- 13:03 20.07.2007 ----------

To niech dadza kase na wesele ci, którym się to nie podoba. Chętnie wyprawie sobie piękny ¶lub. Kiedys slubowali szybko bo po 18 lat mialy to już z brzuchami byly.

---------- 13:27 ----------

I niech te wszystkie stare małpy sie odczepia. Moja mama mowi,ze bzdura jest twierdzenie, że kiedy¶ mlodziez była lepsza. Moja mama uwaza, że teraz nasze pokolenie jest o wiele wiele razy porz±dniejsze, madre. Kiedys bylo kurestwo, po pijanemu po klatkach... Szczecin- nieistniej±ca juz kaskada same prostytuty i szwedzi i co takie męzatki pozniej wielkie.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Abssinth » 20 lip 2007, o 17:44

nie czuje zadnej presji otoczenia, aby sie ozenic i 'usankcjonowac' moje zycie seksualne za pomoca papierka. Ile jest malzenstw, nawet zawartych w kosciele przed oltarzem, w ktorych nie znajdziesz szacunku, a tylko ponizanie jednej lub drugiej osoby(zwykle, niestety, jest to ponizenie kobiety), alkohol, conocny gwalt i przemoc.

Dla mnie najwazniejsza jest milosc i wzajemny szacunek oraz dbalosc o druga osobe - a do tego trzeba miec Boga w sercu, a nie w kosciele.

Gdyby Bog nie chcial, zebysmy okazywali sobie wzajemnie milosc fizyczna, do dzisiaj rozmnazalibysmy sie przez podzial zebra. Tak mysle ja, tak mysli wiekszosc mojego otoczenia....a jesli komus sie to nie podoba, to nie musze z nim przebywac.

Zostalismy stworzeni do radosci Janie, a nie do umartwiania sie.

pozdrowka.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez epsonite » 23 lip 2007, o 10:40

Cze¶ć!

Janek - zauważ jedn± rzecz - już samo stawianie się Twojego otoczenia w pozycji wyższo¶ci moralnej i krytykowanie, zwalczanie czy piętnowanie innych, rzekomo niższych moralnie jest zwyczajn± hipokryzj±.
Człowiek oprócz tego, że robi dobrze, robi także Ľle - od tego nie da się uciec. Innymi słowy: nie ma ludzi nieskazitelnych moralnie, nie ma ludzi bez grzechu. Dotyczy to wszystkich - także Twojego otoczenia. Oni też grzesz±. Nie wiem, w obrębie jakiej religii funkcjonujesz ale np. w religiach chrze¶cijańskich zaakceptowanie grzeszno¶ci człowieka (także własnej grzeszno¶ci) jest spraw± podstawow±.

Je¶li wyjdziemy poza sferę religii, także napotkamy podobne wnioski - nie ma ludzi idealnych. Je¶li kto¶ jest przekonany o swojej wyższo¶ci i z tej pozycji krytykuje innych - to nic innego jak hipokryzja.

Taki manicheizm moralny (czyli przekonanie, że tylko ja (my) jeste¶my dobrzy a cała reszta, cały ¶wiat (inni) s± Ľli) jest elementem osobowo¶ci sekciarskiej. Występuje także we wszelkiej ma¶ci fundamentalizmach.
Chyba trzeba na to uważać, bo bardzo łatwo można w ten sposób odlecieć od rzeczywisto¶ci.

Janek - jeszcze jedna uwaga - zapytaj się Twojego "otoczenia", czy kiedy było młode (lub czy nigdy) , nie odczuwało pragnienia blisko¶ci drugiej osoby? Zdaje mi się, że nawet im, tym "tytanom moralno¶ci" nie udało się uciec od tak ludzkich cech jak pragnienie blisko¶ci.

Skoro Ty sam odczuwasz to jako presję, nie odpowiada Ci to, to oznacza, że sam my¶lisz inaczej. Spróbuj posłuchać siebie i choć na moment odci±ć się od tej presji, od otoczenia.

pzdr.
e.
epsonite
 
Posty: 70
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:17


Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 370 gości

cron