jak pozbyć się, wymazać, wyrzucić...

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 9 lut 2009, o 17:01

ejj Ewka, spokojnie, bo Biance dokladasz teraz poczucia winy..tak mysle.

zobacz Bianka z tej strony - Ty rozmawiasz ze swoim bylym - TWOJA WINA (cytuje 'on by mnie zabil")

on rozmawia za Twoimi plecami - tez TWOJA WINA (bo sie dowiedzialas)

smrod sie od tego waszego ukladu niesie pod niebiosa...

...nie musisz na to pozwalac.

jak dla mnie ktos wyzej napisal totalna prawde - gosc zamienil po prostu przemoc fizyczna na psychiczna, wcale sobie nie poradzil z niczym w swojej psychice, z zadnymi swoimi problemami.
I masz pelne prawo, by nie ufac zlodziejowi. Czlowiekowi, ktory kradnie pieniadze najblizszej osoby. Co on by zrobil, gdybys to TY wydala je na swoje pierdulki, 17sta pare butow, kolejna torebke, impreze z kolezankami?

pozdrawiam Cie cieplo..
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 10 lut 2009, o 14:50

---------- 16:04 09.02.2009 ----------

Abssinth napisał(a):ejj Ewka, spokojnie, bo Biance dokladasz teraz poczucia winy..tak mysle.

Oj nienienie Bianko... nie o to chodzi - trzeba spojrzeć tak w miarę rzetelnie (na siebie też) i tylko o to mi chodzi.
:kwiatek2:

---------- 13:50 10.02.2009 ----------

Hej Bianko, jak się miewasz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 11 lut 2009, o 16:56

---------- 14:31 10.02.2009 ----------

Bylam na spotkaniu, jechalam tramwajem i czulam sie jak nie z tego swiata...Pani ktora przeprowadzala rozmowe chyba sama miala tez jakis problem bo nie patrzyla mi w ogole w oczy, opowiedziala o firmie i wlasciwie nie zadawala mi pytan oprocz co bym chciala jeszcze wiedziec...odpowiedz w przeciagu paru dni...sama nie wiem czy chce ta prace, czy dam rade:(

---------- 15:56 11.02.2009 ----------

teraz dopiero odczytalam wpis Abssinth i tak wlasnie czuje, jemu wolno a mnie nie...wszystko jest odwracane, tak zeby wyszlo na jego...taka prawda, ze gdyby byla odwrotna sytuacja to bym miala przerabane...ja mu ciagle musze cos wybaczac a on niepotrafi mi nic i to o wiele bardziej blahego:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 11 lut 2009, o 17:59

tylko od ciebie zalezy czy zaczniesz wprowadzac jakies zminay czy dalej bedziesz number 2 a jemu wszystko wolno...... :pocieszacz:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 11 lut 2009, o 20:00

wprowadzam zawsze jak jest cos nie tak...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 11 lut 2009, o 22:46

:D
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 14 lut 2009, o 15:49

Byłam u wróżki, co zapytalam o nich to wychodzila karta kochankowie, teraz moja maz pojechal po wyplate do poznania i niby kupic mi cos na walentynki ale ja juz mu w ogole nie ufam, ze moze pojechal w innym celu!!! boje sie, nie moge zniesc tych mysli....nie ma mojego zaufania!!! mecze sie, wije w bolach az fizycznych nie wytrzymam tego, jak mam sie dowiedziec prawdy? napisac do niej? :(:(:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 14 lut 2009, o 15:57

Nie wiem, ja bym chyba nie pisała. No i we wróżby nie wierzę. A jak Wam idzie na co dzień?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 14 lut 2009, o 17:26

Jakoś idzie, nie widzimy sie często bo ja jestem u rodzicow:(
Wiem ze to głupi pomysł napisac:( Boję się ze straciłam to zaufanie na zawsze:( juz nigdy nie będzie jak przedtem :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 15 lut 2009, o 00:03

Może i będzie inaczej, ale czy na pewno gorzej?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 15 lut 2009, o 01:28

Bez zaufania to chyba oczywiste ze gorzej...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez flinka » 15 lut 2009, o 15:39

Bianko a może zostałabyś na jakiś czas u rodziców, żeby to wszystko sobie poukładać? Może warto, byście oboje sobie dali czas na przemyślenie momentu w jakim znalazł się Wasz związek i potem porozmawiali, co o tym myślisz?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez ewka » 16 lut 2009, o 01:30

Bianka napisał(a):Bez zaufania to chyba oczywiste ze gorzej...

Wcale niekoniecznie... jeśli nie będziesz umiała z nim i z tym straconym zaufaniem żyć ( a może uda się je odzyskać?)- możesz zacząć nowe życie i ono może być lepsze. O tym myślałam.

Dlaczego jesteś u rodziców?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 17 lut 2009, o 21:00

Bo tam gdzie wynajmujemy po pierwsze jego ciagle nie ma, tylko tam śpi i tez nie zawsze a po drugie jest tam problem z ogrzewaniem, wiec jak nawali i jego nie ma to marzne i to bardzo szybko bo to poddasze:/

mimo to przyjezdzalam, ale ostatnio jak mi sie tak pogorszylo sam mnie odwiozl do rodzicow zebym nie byla sama i jak to powiedzial zeby moj stan przez siedzenie samej sie jeszcze bardziej nie pogorszyl:(

juz niedlugo mamy miec inne mieszkanie z normalnym ogrzewaniem ale z tym mieszkaniem tez zaczely sie kłopoty :/ mielismy mieszkac od marca teraz okazalo sie od kwietnia i tak to jest:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 18 lut 2009, o 00:18

No tak, póki co - najlepiej u mamy. I mieszkanie będzie wkrótce. I terapia za kilka dni... ale się będzie działo, Bianko.
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: icquwesotici i 99 gości