Jedyne, co by mnie uspokoiło, to gdybym wiedziała co znaczył czym był jego rozpaczliwy płacz gdy mi to wyznał. Odpowiedź na to pytanie pomogłaby m w przyjęciu tej sytuacji jaką jest teraz i jego takim jaki jest teraz a nigdy nie myślałam, że taki się okaże...
Przypomina mi się wszystko, co było między nami najpiękniejsze i wszystko zaczyna walić mi się na głowę. Wszystko mnie przerasta... Brak mi osoby, która była dla mnie dobra, którą poznała. Chciałabym poczuć ulgę, chociaż na chwilę. Chciałabym wynieść się z domu. Nie mam sił... Nie mogę przestać płakać i tulić do siebie jego bluzy, która u mnie została...