mam dosc

Problemy z partnerami.

mam dosc

Postprzez janusz » 8 lut 2009, o 14:50

BLAGAM POMÓŻCIE Potszebuje pomocy dobrego słowa pożądnego kopa . Jestem gejem poznałem faceta ktorego pokochalem za bardzo rozwalilem cale swoje zycie dla niego a on tylko mnie niszczy mam dosc zycia i zbyt malo odwagi by odejsc pokochalem tak bardzo ze wybaczam wszystko kazdą kszywde a jest ich coraz wiecej moze to nudne ale postaram sie opisac w skrucie jak wygłąda moje zycie od ponad roku poznalem go na czacie początki byly mile dopuki niepoczulem ze to on ze z nim chce zyc ze go poprostu kocham snulismy wspolne plany napszyszlosc i naraz dowiedzialem sie ze on jest juz w zwiazku oczywiscie nie od niego on zawsze wypieral sie prawdy potem wybral mnie bylem szczesliwy ale na krutko okazalo sie ze mnie zdradza mial pelen tel kontaktow do gosci z ktorymi spotykal sie na sex okazalo sie ze zarazil mnie kila potem kopnal w tylek i wruil do popszedniego partnera kiedy lezalem w szpitalu pisal z obcego numeru szantazowal wyzywal upokazal niewiedzialem ze to on tymbardziej ze zadzwonil plakal i blagal zebym mu dal spokoj ze ktos wydzwania wypisuje i obraza go z tego samego num potem okazalo sie ze to on sam ucieklem do innego miasta ale zaczol pisac wydzwaniac pszepraszac blagac o wybaczenie o powrut obiecywał ze nigdy mnie nie skszywdzi ze niezdradzi uwiezylem wruciłem po miesiacu znalazlem tel w ktorym umawiał siena sex z facetem chcialem odejsc aleznow błagania prosby znow zosta lem na krotko zaraz okazało sie ze uruchomił stary tel w ktorym miał dawne kontakty oczywiscie sie wyparł ja spakowałem sie i odeszłem a on jeszcze tego samego dnia wylądował w wyze u dawnego partnera planowalismy zmiane mieszkania okazalo sie ze planow niezmienil ale partnera ola mnie a ja glupi dzwonilem ze wruce i wybacze i zrobilem to zmienilismy mieszkanie po tygodniu pszylapalem go jak anonizowal sie zna skeypie on sie wyparl choc zastalem go ze spuszczonymi gaciami ze sluchawkami z nerw rozwalilem sluchawki a on zaczwiązałmi je na szyi i zaczoł dusiuc wybaczylem i to nieumialem odejsc bo i gdzie bez mieszkania bez niczego z d lugamityralem jak wol od 3 do 15 zebysmy mieli lepiej zebysmy splacili kredyty wracalem z pracy biegiem robilem obiad zeby mial jak wruci z pracy wczoraj pobil mnie bo znalazlem w chistorji ze siedział na czacie kiedy ja bylem w pracy on ma wolne soboty ja niestety nie zabral wszystkie pieniądze kluczyki od auta pokazal czym jestem wla niegoniemam nawet za co dziś chleba kupic choc tydzien temu odebra lem wyplate stwierdzil ze go niszcze ze go zdradzam choc doskonale wie ze tak niejest zniszczyl mnie do konca siedze teraz z wybitym palcem moze złamanym bo spochł jak niewiem i niewiem co mam robic jak odejsc jak pszestac kochac bo choc mam ogromny zal to wiem ze kocham wiem ze niewytszymam tak dluzej blagam pomocy
janusz
 
Posty: 1
Dołączył(a): 8 lut 2009, o 11:52
Lokalizacja: PLOCK

Postprzez bunia » 8 lut 2009, o 15:07

A ja zapytam gdzie Twoj szacunek do siebie ? sadzisz,ze w milosci powinno sie go zatracic ? wiec jak ktos/inni maja Ciebie szanowac ?

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tenia554 » 8 lut 2009, o 15:16

Przeczytałam twoje wołanie o pomoc i nie bardzo rozumiem na czym ona miałaby polegać.Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego w co się wplątałeś i dobrze wiesz że nie wytrzymasz tego dłużej i słusznie bo nie powinieneś.W takich sytuacjach zawsze są dwa wyjścia,albo tkwić,albo uciekać i zerwać wszelkie kontakty.Przyznam że nie rozumiem twoich uczuć ,bo w tym wszystkim nie widzę żadnej miłości.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Re: mam dosc

Postprzez ewka » 9 lut 2009, o 08:04

janusz napisał(a):niewiem co mam robic jak odejsc jak pszestac kochac

Cześć Janusz;) Niestety, przestać kochać na życzenie się nie da... na pewno da się odejść i to (wg mnie) powinieneś zrobić. W takich razach najlepsze jest zerwanie WSZELKICH kontaktów i powiedzenie sobie KONIEC... póki jeszcze nie jest za późno, póki nie zostałeś całkiem zniszczony. To oczywiście nie gwarantuje "przestania kochania", ale na pewno ułatwi lub pozwoli żyć z tą miłością gdzieś tam w tle.

Wiesz jak to jest... zwykle mamy to, na co się godzimy. Życzę dużo sił
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości

cron