Nie rozumiem

Problemy związane z depresją.

Nie rozumiem

Postprzez flinka » 8 maja 2007, o 11:05

Przez ponad rok żyłam w paraliżuj±cym strachu przed matur±...
Czułam, że egzamin ustny z jezyka obcego będzie barier±, której nie będę w stanie pokonać, może nawet nigdy...
Mówiłam, że je¶li zdam to będzie najszczę¶liwszy dzień w moim życiu...
Zdałam, nawet całkiem nieĽle...
Przez chwilę faktycznie skakałam ze szczę¶cia, ale to była tylko chwila... Wystarczyło bym została sama i zaraz dopadł mnie głęboki smutek i lęk...
Wróciły rzeczy, od których uciekałam, które zabijał stres przed egzaminem...
Nie umiem się z tego cieszyć tak jakbym chciała..... Czuję tylko żal, że przez tyle czasu żyłam w lęku przed 15 minutami, że stworzyłam sobie wizję piekła, która powodowała, że nie mogłam oddychać...
Usłyszałam od mojej mamy: "pokonała¶ sam± siebie", była taka szczę¶liwa... :)
A po mojej twarzy spłynęły krople łez, których nie potrafiłam zachamować...
My¶lałam, że jak podejdę do matury, jak pokonam pewne sprawy to przestanę być nikim, a czuję, że to nic nie zmieniło...
Boję się pustki, któr± widzę przed sob±... Nie mogę uporać się z bólem, który rodzi we mnie co¶ z czym nie umiem się uporać...
Wygrałam, a czuję się jakbym przegrała...
Jestem w¶ciekła na sam± siebie za to, że nie reaguję tak jak powinnam, że nie potrafię się dostatecznie cieszyć... Czy jakbym dostała się na swoje wymarzone studia też by się okazało, że jest mi w zasadzie wszystko jedno?

Szaro¶ć za oknem jest wyrazem mojej duszy, widzę oczami wyobraĽni padaj±cy deszcz i siebie z naci±gniętym na oczy kapturem, tak by nikt nie dojrzał mej twarzy, uciekaj±c± nie wiadomo przed czym...
Tak bardzo boję się, że znów upadnę...
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez kilmax » 8 maja 2007, o 11:17

Flinka!
A nie s±dzisz, że po prostu odreagowujesz stres. Chyba trzeba Ci troche snu, dobrego jedzenia i zajęcia się jaka¶ pogodn± rozrywk±. Co nie?

Jak zdasz na studia, jak rozpoczniesz cokolwiek to poczujesz wiatr w żagle. Skrzydeł dodaj± możliwo¶ci! Przed tob± jest ocean do rejsu i niebo do wielkiego lotu...
Pogody i rado¶ci - Ci życzę!

Na jakie studia startujesz?
Avatar użytkownika
kilmax
 
Posty: 159
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 19:52

Postprzez Ventia » 8 maja 2007, o 12:45

Ja też uważam, ze to po prostu stres, sama ustn± maturę odchorowałam póĽniej w łóżku. A nie pomy¶lała¶ o tym, że ta matura to dobry kok na przód? Sama powiedziała¶, że nie warto było się tak bać, bo rzeczywisto¶ć wcale nie okazała się taka zła? Więc na przyszło¶ć, wła¶nie tak powinna¶ do tego podchodzić, że nie wiesz co się stanie i nie ma sensu wyolbrzymiać strachu? Będzie co ma być?
Ventia
 

Postprzez smutna16 » 8 maja 2007, o 14:12

nie jeste¶ nikim...ten płacz to pewnie reakcja na stres...i jeżeli upadniesz,to zawsze się podniesiesz...życzę spełnienia marzeń...
smutna16
 
Posty: 101
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:01

Postprzez bunia » 8 maja 2007, o 15:58

To pewnie odreagowanie....w koncu to duzy wysilek i napiecie.....daj sobie czas aby odpoczac.....moze jakis maly wyjazd lub spedzenie czasu na luzie z przyjaciolmi ?.
Bedzie dobrze, nie martw sie na zapas......cieplo pozdrawiam.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez flinka » 8 maja 2007, o 16:39

Ciężko (może nawet to niemożliwe?) przekazać swoje uczucia słowami... Chyba nie da się tak naprawdę zrozumieć drugiej osoby... A może to co¶ z moim przeżywaniem jest nie tak?

To nie z powodu stresu tylko dlatego, że zniknęło co¶ (w tym wypadku egzamin) co pozwalało mi uciekać przed czym¶ co bardzo boli i przysłoniło strach przed wizj± pustki. Już tak jest, że im dużej się ucieka od pewnych uczuć to one w końcu zalewaj± człowieka.

Kilmax może jest mi potrzebny i odpoczynek, tylko, że teraz bardzo boję się zatrzymać, zauważyłam, że u mnie paradoksalnie sytuacje stresowe i spora ilo¶ć obowi±zków powoduj±, że mogę funkcjonować, a kiedy pojawia się wolny czas - ja zamiast odpocz±ć, zaczynam my¶leć, odczuwam samotno¶ć, pustkę, bezsens i czuję się coraz gorzej. Nie idę w tym roku na studia i nie wiem jeszcze do końca co mam ze sob± zrobić.

Masz rację Ventia, że to ważne do¶wiadczenie, by nauczyć się, że pewne sprawy nie s± takie straszne, że potrafię im podołać.
Nie rozumiem tylko dlaczego nie umiem się cieszyć tak jak bym chciała...
Czuję się jakbym cała była zbudowana z cz±steczek smutku...
Nie umiem się pogodzić ze zmianami...
Wci±ż boli... Wci±ż jest we mnie lęk....
Nie umiem uporać się ze wspomnieniami...
Nie umiem uporać się z własnymi uczuciami... z nieobecno¶ci± pewnych ludzi i chwil...
Mam wrażenie, że co¶ przegapiłam w życiu...
Potrafię tylko uciekać... Nie mam nawet teraz ochoty na terapię, z jednej strony jest mi ciężko, ale z drugiej wolę uciec, zamkn±ć się, za bardzo boję się ostatnio niezrozumienia (nawet nie wiem czy dobrze robię tu pisz±c...)

Smutna dziękuję za życzenia, ja Tobie też tego życzę, i życzę nam obu, żeby była taka chwila gdy zapomnimy co to samotno¶ć. Masz rację, że mogę się podnie¶ć, ale nie dałabym rady zaczynać swojej drogi od pocz±tku, mam poczucie, że drugi raz już bym się z tym nie uporała.

Buniu pomy¶lę o tym po maturze. Też Cię pozdrawiam.


Ostatnio wci±ż słucham tej piosenki, ostatnio mi jest bardzo bliska...
"Gdzie¶" Myslovitz
W moim pokoju pusto, zimno mi
Nie ma tutaj nic
Wracam znów nad ranem
Nie wiem sk±d
Muszę gdzie¶ się skryć

Zapomniałem dawno jak to jest
O migdałach ¶nić
Zgubiłem Twoje zdjęcie
Wiem już że
Nie mam teraz nic

Gdzie¶ na dnie
To tu gdzie jestem
Nie ma Słońca
Gdzie¶ tam też
Mieszkaj± chwile te najlepsze
Gdzie¶ tam też
Rosn± kwiaty najpiękniejsze
Wiem ja też
Nie zawsze będę mówił szeptem

Patrzę na seriale
Kocha go
On j± bardzo też
Gaszę telewizor
Znowu sam
Muszę teraz wyj¶ć

Gdzie¶ na dnie
To tu gdzie jestem
Nie ma Słońca
Gdzie¶ tam też
Mieszkaj± chwile te najlepsze
Gdzie¶ tam też
Rosn± kwiaty najpiękniejsze
Wiem ja też
Nie zawsze będę mówił szeptem
Ostatnio edytowano 8 maja 2007, o 16:54 przez flinka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez bunia » 8 maja 2007, o 16:46

Nie wiem przed czym uciekasz......sadze, ze to jest powodem Twojego stanu ducha....moze warto "zlapac za rogi" przyczyne nieszczesc....wtedy bedzie Ci latwiej i lzej.....teraz zajmujesz sie objawami a te mozna tylko zlagodzic,"choroba" nie zniknie jednak.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez flinka » 8 maja 2007, o 16:58

Masz rację Buniu. Tylko czasami chciałabym po prostu żyć, a nie wci±ż walczyć o każd± dobr± chwilę, o każdy oddech. Poza tym wielu rzeczy po prostu nie mogę zmienić, a pogodzić się też nie umiem...
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez bunia » 8 maja 2007, o 17:03

Wiec czas na to aby nad tym popracowac.....mozna wierz mi wiele sobie pomoc przez dobra terapie.....nie da sie przeszlosci wymazac ale mozna nauczyc sie z nia zyc tak aby spokojniej mozna bylo zajac sie przyszloscia.
Calym serem Ci tego zycze.....pomysl o tym-warto.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez markez » 8 maja 2007, o 18:15

flinka, ja też zauważam w sobie dużo podobnych odczuć. Jak pisałem kiedy¶, mam takie problemy od najmłodszych lat. Np. poczucie wyobcowania, samotno¶ci, chociaż często przebywam w¶ród ludzi. Też trudno mi się do czegokolwiek zmobilizować, muszę robić dużo rzeczy na siłę. Dystansuję się czasem, zamykam w sobie.
Wiem już to od paru lat, że u mnie to jest przewlekła depresja. Ale wiem też, że nie warto zbyt długo się na to godzić. Trzeba zacz±ć działać, bo od zbyt wielu rzeczy człowiek będzie się dystansował i po paru latach będzie miał tylko jeszcze większe poczucie że co¶ stracił, pomin±ł itp.
Domy¶lam się, chociaż nie jestem pewny, że też mobilizujesz się do działania, jak masz silniejszy stres. To działa jak dopalacz do zmobilizowania się. Ja wła¶nie tak czasem mam.
Ważne sprawy często odkładam, a potem w stresie zaczynam je nadrabiać, bo ten stres mnie wtedy mobilizuje.
To na pewno nie ma nic wspólnego z warto¶ci± człowieka, jak tu już kto¶ zauważył, że często trudno wyrażać w sobie rado¶ć z powodu dobrych rzeczy które nas spotykaj±. To tylko kolejny objaw depresji, tłumione emocje. St±d pewnie twoje łzy przy mamie, bo emocje s± silne ale trudno okazywać rado¶ć.
Po prostu mózg skłania do takiego my¶lenia i zachowania. Dlatego w nim, poprzez np. terapie i wymianę do¶wiadczeń z innymi, trzeba szukać rozwi±zania. Człowiek sam, o własnych siłach czasem niewiele potrafi zdziałać, bo depresja to choroba któr± trzeba fachowo, umiejętnie leczyć. Potrzebne s± osoby, które się na tym znaj± - na pewno w pewnym momencie lekarz a potem też np. inni którzy też mieli lub maj± depresję aby dzielić sie swoimi spostrzeżeniami.
My¶lę że forum może być ważn± czę¶ci± pomocy w przezwyciężaniu depresji, ale to tylko czę¶ć.
Różne metody trzeba ze sob± ł±czyć bo wtedy można odnosić większe zwycięstwa i szybciej dochodzić do równowagi.

Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
markez
 
Posty: 79
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 21:18


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 265 gości

cron