Tak to właśnie wygląda, Ewa, ale są takie dni, kiedy wolałabym "leżeć i pachnieć", ale nie wiecznie, zanudziłabym się chyba na śmierć. Staram się, jak mogę, czasami nie wychodzi.
Mnie też kiedyś się marzyło, coby "leżeć i pachnieć"... ale to chyba musi być piekielnie nudne i chyba po coś więcej jesteśmy - więc kiedy sobie tylko czasami poleżę pachnąco, to mi wystarcza;)