jak pozbyć się, wymazać, wyrzucić...

Problemy z partnerami.

jak pozbyć się, wymazać, wyrzucić...

Postprzez Bianka » 3 lut 2009, o 02:18

Chcialam zapytac Was czy macie jakies sposoby na poradzenie sobie z niechcianymi wspomnieniami zdarzeń które jak migawki niezaleznie od nas się pojawiają?
Czy jest możliwe żeby samemu dac rade i sie ich pozbyc...u mnie się ten problem ostatnio nasila, w ciagu krótkiej chwili mam takich migawek kilka...czy ta przypadłośc ma jakas nazwe? czy macie tak samo? i jak sobie radzicie?
czuje ze od tego zwariuje :(

podzielcie się prosze swoimi doswiadczeniami, to dla mnie wazne, nikomu o tym nie mowilam i w zasadzie nie mam komu...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez smerfetka0 » 3 lut 2009, o 12:45

a moglabys jakos bardziej to wyjasnic i opisac?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Bianka » 3 lut 2009, o 16:39

chodzilo mi o migawki złych wspomnień...niewazne i tak nikt mi nie moze pomoc
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez cvbnm » 3 lut 2009, o 16:45

z tego co sie orientuje to moglaby ci pomoc medytacja (to sposob na oswajanie mysli)
ja nie umiem medytowac, nie wiem jak to robic, ale wydaje mi sie ze wielu osobom pomaga. bedac w innym kraju nawet uslyszalam jak lekarz mi radzil na moje problemy - medytacje
byc moze w naszej kulturze nie jest to popularny sposob radzenia sobie z natlokiem mysli, ale moze warto sie zainteresowac...
ja coraz czesciej mysle o jakims tai - chi... bo znajduje duzo potwierdzen, ze jest to bardzo pozytywna metoda uspokajania sie....
cvbnm
 

Postprzez Tomek20 » 3 lut 2009, o 21:04

ja też tak mam wracają przykre wspomnienia. wspomnienia o których sie nie chce pamiętać, choć na każdym kroku ktoś mi o tym przypomina. jednak dałem sobie z tym rade, nie pozwole żeby to zniszczyło moje marzenia. ja też nie chciałem z nikim rozmawiać bo uważłem tak jak Ty, bałem sie że nikt mnie zrozumie:( ale pewnego dnia poprosiłem kumpla teraz już dobrego przyjaciela czy moglibyśmy sie spotkaćm i pogadać. wtedy pierwszy raz sie otworzyłem, wydusiłem z siebie wszystko co mnie dreczyło. nie wstydze sie tego że płakałem on mnie wysuchał i zrozumiał pomógł mi zapomnieć o tym co było i o tym co przez długi czas mnie męczyło. wiec może i Ty spróbuj z kimś porozmawiać i nie obawiaj sie że osoba z która bedziesz rozmawiała Cie nie zrozumie. przedstaw jej tak słytuacje by mogła sobie to wyobrazić i postawić na Twoim miejscu wtedy napewno zroumie. powodzenia
Tomek20
 
Posty: 6
Dołączył(a): 31 sty 2009, o 11:14

Postprzez Bianka » 3 lut 2009, o 21:25

obawiam sie Tomku ze nie moge powiedziec o tym nikomu kto zna mnie i mojego meza:( poza tym nikt nie zrozumie mojego postepowania, wiem jak ludzie na to reaguja:( nawet mezowi nie mowie..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez kkk » 3 lut 2009, o 21:42

a może spróbuj to zapisać ?? pisze pamiętnik i najczęsciej zapisuję w nim takie myśli i to nie dlatego aby pamiętać tylko staram się najpierw wyrzucić złośc na papier , później albo czytam i próbuję spojrzeć na to ze stromy kogoś z boku albo po prostu zamykam zeszyt przekonując siebie że skoro zapisałam to mogę zapomnieć i już nie przypominac sobie szczegółów bo zawsze mam pod ręką . Napewno brzmi to chaotycznie ale mi czasami pomaga
Avatar użytkownika
kkk
 
Posty: 20
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 14:58
Lokalizacja: poznań

Postprzez Bianka » 4 lut 2009, o 02:12

przepraszam po prostu napisalam to zbyt dookola...

moje migawki to sceny przemocy, powiedzmy ze przytulam sie do mojego meza a przypomina mi sie jak mnie dusi albo rzuca na tapczan, odganiam to a po chwili znowu widze, przez co boli mnie to jakby sie stalo przed chwila...

chcialam zapytac jak sobie z tym radzic i czy ktos ma podobnie?

od dwoch lat nic mi nie zrobil, byl na terapii, tylko ja nie radze sobie widac ze wspomnieniami

to moja wina ze zle mnie zrozumieliscie, bo nie chcialam mowic wprost, przepraszam za zamieszanie:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 4 lut 2009, o 07:59

A nie pomaga myśl, że wtedy to jakby inny człowiek był? Że to nie ten teraz prawdziwy Misiu, do którego się przytulasz?
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 4 lut 2009, o 16:17

no wlasnie nie pomaga:( staram sie tak myslec odganiac te obrazy, ale one sie same dobijaja, pojawia jeden za drugim, jestem bezsilna, boje sie ze to zniszczy nasze relacje, a jakby sie zdenerwowal, krzyknal jak sie klocimy to ja juz w ogole bronie sie na zapas :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lut 2009, o 09:18

A Twoja terapia, Bianko? Bo miałaś, jak mi się wydaje....
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 5 lut 2009, o 15:43

---------- 13:36 05.02.2009 ----------

przerwalam:( przez prace:(
teraz nie pracuje, umowilam sie na 23 luty, wczesniej nie ma terminow wolnych:(

wczoraj odkrylam cos strasznego, ona ma kontakt ze swoja byla i to tą bylą z ktora bym nie chciala zeby go mial!! byli ze soba kiedys dluugo, przypadkiem odkrylam to, nie mialam zamiaru niczego szukac...pisal z jej siostra:( siostra do niego, ze ona kazala mu przekazac ze nie ma nic na koncie zeby zadzwonil on:(( a on: ze tak tez myslal ze nie ma nic na koncie, zeby przekazac zeby sie odezwala jak bedzie mogla:(( wczesniej pisal tez: nie odzywasz sie hmmm, co u ciebie? itp czyli maja po prostu staly kontakt, dzwonia do siebie regularnie:((

moze znudzil sie juz mna? wiem ze wygladam strasznie, wiecznie w dresie, w domu, zaplakana i smutna z milionem problemow:(( tego juz za duzo na moj leb, pomozcie co mam zrobic w tej sytuacji? powiedziec mu? wkurzy sie ze mu to odczytalam? co robic? do niej napisac?pomocy:((

---------- 13:36 ----------

*tam u gory mialo byc "ON ma kontakt ze swoja byla"

---------- 14:43 ----------

chyba co chwile powinnam zakladac inny watek i kazdy w innym dziale, co chwiel cos mi sie wali na leb:(:(:(
pomozcie, powiedziec mu to przez telefon? czekac do niedzieli?( chyba zwariuje do tego czasu) czy co robic?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lut 2009, o 16:06

Tak nie szukając drugiego dna... można założyć, że kontakt z ex to nic strasznego. Szukając drugiego dna... no to może kryć się za tym wszystko.

Na moje oko - generalnie jesteś w kiepskiej formie i chyba niekoniecznie z powodu tych kontaktów... tak myślę, bo napisałaś:

"wiem ze wygladam strasznie, wiecznie w dresie, w domu, zaplakana i smutna z milionem problemow:(("

To myślę sobie dalej, że gdybyś energię i siły skierowała teraz w swoją stronę, aby ten dres i zapłakanie "załatwić" - byłoby dobrze... bo czy to jest dobry czas na rozwikłanie tych kontaktów, to nie wiem. Nie wiem też, czy odpowiedź w stylu "no rozmawiamy czasem, co w tym złego" (taką pewnie byś usłyszała)... czy taka odpowiedź cokolwiek Ci da.

Tak myślę, ale mogę być centralnie w błędzie.


:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 5 lut 2009, o 16:12

ja o tych kontaktach dowiedzialam sie wczoraj, a w zlej formie jestem o wiele dluzej...

no wlasnie wiem ze moge tak uslyszec:( wiec co robic? udawac ze nic nie wiem?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lut 2009, o 16:20

Powiedziałabym tak: zajmij się sobą, zakupami, kosmetyczką, koleżanką, idź do kina. Rób coś, by go zaintrygować, zadziwić lub i nawet zaniepokoić. Czekaj na 23 lutego i przede wszystkim zajmij się sobą, by nabrać formy... jak nabierzesz to będziesz miała siłę, by się z tym niewiadomym zmierzyć.

Tak to mniej więcej widzę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości