Do Gaika_Kwitn±cego i innych:
Gaiku, wreszcie dzisiaj przed pój¶ciem do pracy, wygospodarowałem trochę czasu, aby dokładnie przeczytac dwa Twoje posty, do¶c długie. Wiesz, tak trochę mi się wydało, że podobne s± nasze historie. Ja tez miałem do¶c swobodny stosunek do miło¶ci i erotyzmu, byc może już nawet od dzieciństwa. Jednakże, o czym napisałem, czułem się z tego powodu wielce ganiony, a nawet piętnowany. Więc po 20-tym roku życia, kiedy jednoznacznie mi u¶wiadomiono, że dopuszczalne s± tylko dwie drogi: albo małżeństwo chrze¶cijańskie i rodzina, albo celibat, wręcz groż±c "BIADA Ci z poszukiwanie innych sposobów na życie", zacz±łem intensywnie pracowac nad zmian± podej¶cia do spraw damsko-męskich, czy wręcz do seksu. Co więcej, nieustannie podkreslano, że pochdze z "Bardzo religijnej" rodziny, co dla mnie było jednaznacznym sygnałem, że religia u nas rz±dzi wszystkim i nie ma prawa nic, do nie jest z jej punktu widzenia dopuszczalne, w ogóle byc brane pod uwagę. Jednakże każde pogl±dy, które przyj±łem, zostały niestety uznane za naganne, ur±gaj±ce ludzkiej godno¶ci, takie, przy których zwi±zek z kobiet± ani seks nie s± dozwolone. Więc w końcu doszedłem do wniosku "Skoro mam życ w celibacie, to będę. Będzie to trudne i męcz±ce, ale jest do zrealizowania, tym bardziej, je¶li nie mam innego wyj¶cia". Jednakże ta droga, w któr± ruszyłem, okazała się jeszcze gorsza niż się spodziewałem, czasem wręcz się buntowałem i sięgałem po ¶rodki, do których z pewno¶ci± nie było mi wolno (np. do internetowych stron o tematyce erotycznej). Pamiętam Twoje jedno pytanie: czy uważam, że tragicznym skutkiem seksu jest poród? Niezupełnie, zwłaszcza że jestem ci±gle pouczany, iz to jest nadrzędny i ¶więty cel etyczny i BIADA za oddzielenie sfery prokreacyjnej od erotyzmu, że to moralnie naganne i jak najbardziej krzywdz±ce dla kobiety, której naturalnym obowi±zkiem jest zachodzic w ci±żę i rodzic. Ale, tu się bez bicia przyznaję, poród kończ±cy się ¶mierci± (pisałem, że słyszałem wiele takich historii lub np. widziałem w filmach), UWAŻAM za tragiczny skutek seksu i chociaż nie wiem, ile kołków na głowie mi się jeszcze za to wyciosa, tu NIE potrafię dostrzec błogosławieństwa i przej¶c do tego na zasadzie "Bóg tak chciał!!". I własnie dlatego nieustannie czuję się u¶wiadamiany "To, co Ty uważasz za miło¶c, to cudzołóstwo, grzech NIECZYSTO¦CI" i tym samym musze byc skazany na celibat. Nawet powiem Ci, że zawsze ilekroc pragn±łem jakiej¶ przyjemno¶ci z życia, czułem sie potepiany, pod zarzutem, że "¶miem przedkładac przyejmno¶c ponad CNOTĘ, POBOŻNO¦C, ¦WIĘTO¦C' itp. Albo wła¶nie wtedy spadało na mnie jakie¶ niepowodzenie, np. choroba, przewlekła jaka¶ dolegliwo¶c, niepowodzenie w pracy. Zatem nieustannie czuję, jakby kto¶ (choc nie wiem, kto) ingerował w moje życie, usiłuj±c na mnie wymusic, jak należy życ. Na tej samej zasadzie przyj±łem przekonanie, że gdybym z jak±kolwiek kobiet± się zwi±zał, a nie daj Boże, zaproponował jej seks, to spotka mnie takie potępienie, że chyba zapomnę, jak się nazywam i będzie mi się to należec. Dlatego wła¶nie pierwszy swój post zatytułowałem "Do bezżennych", a zwłaszcza tych, którzy pomimo bezżenno¶ci, uprawiaj± seks, zapytałem, czy nie odczuwaj± presji moralnej i nie czuj±, że na ni± zasługuj±. Ja natomiast postanowiłem przyj±c założenie, że musze życ w celibacie, nie mam innego wyj¶cia, skoro nie potrafię przyj±c jedynego słusznego i prawidłowego podej¶cia do seksu. Jednakże zastanawia mnie taka rzecz: osoby z do¶c bliskiego mojego otoczenia, o dziwo wybrały to, za co mi gwarantowano bezwzględne kary, pogardę ze strony ¶wiata, a po ¶mierci piekło (e.g. nieformalne zwi±zki itp.). Oczywi¶cie, życzę im, aby w swoim wyborze byli szczę¶liwi i nie trafili tam, gdzie mi gwarantowano że trafię za naganne prowadzenie się. Zostałem zapytany, czego od życia pragnę. OdpowiedĽ brzmi: skoro muszę życ w celibacie, bo nie mam inego wyj¶cia, to chciałbym, aby był to jedyny ciężar, który przyjdzie mi przez życie nie¶c. Ale mam ci±gle bardzo złe przeczucie, że oprócz celibatu będę musiał znosic jeszcze co¶ znacznie gorszego, np. ciężk± nieuleczaln± chorobę, kalectwo na suktek wypadku lub jakich¶ genetycznych anomaliów, co nie tylko pozbawi mnie rado¶ci życia, ale może mi nawet utrudni lub uniemożliwi sprawne wykonywanie pracy zawodowej. Pomy¶lałem jednak o tym, żeby próbowac pomóc innym maj±cym seksualne problemy, krótko mówiac, zaproponowac co¶, co ja bym zrobił, gdybym miał życie seksualne i znalazł się w podobnej sytuacji. No może nie na wszystkie problemy jestem w stanie dac radę, ale może na wiele, licz±c się jednak z odrzuceniem propozycji.