Witam wszystkich
Wrocilam tu ,wrócilam do zycia.
Nie zaglądalam - potrzebny mi byl czas, na zastanowienie sie, poukladanie sobie wszystkiego ,co dowiedzialam sie na terapii, czego nauczylam sie ,piszac tu.
Jestem , zaczynam zycie na nowo, z duza nadzija, optymizmem. Ciesze sie z każdego dnia, z malych rzeczy, ze sniegu za oknem . A juz pelnia szczęscia są dla mnie stado saren kilka metrow od mojego okna, szukające zmarnietych jablek w moim sadzie
Jak to wszystko cieszy.
Nie jakis ochlap zainteresowania od męzczyzny ,ktoremu nie zalezalo na mnie.
Wszystko powoli uklada sie w moim zyciu. Sprawy zawodowe, zajelam sie bardziej dziecmi ,bo przez ostani okres zaniedbalam je bardzo. Siebie tez.
Jestem jednak silna, jak duzo tu osob twierdzilo i wierzylo we mnie ,jak mowila psychoterapeutka.
Do tego pojawil sie on , jeszcze wtedy ,jak nie wyszlam na prosta.
Mialam mieszane uczucia, nie bylam gotowa jeszcze. Pisalismy dlugo ,stawal mi sie coraz blizszy.
Pojechalam do niego zagranice na Sylwestra. Niestety nie spodobla mi sie za bardzo z wygladu , wyobrazalam go sobie inaczej ze zdjec.
Pochorowalam sie tam ,zachowal sie wspaniale , zaopiekowal mna. Wiedzial o R. ,sluchal z cierpliwoscia, zreszta tez przezyl duzy zawod milosny ,ale wczesniej niz ja.
Wrocilam ,nie bedac przekonana do niego ,choc polubilal go bardzo. Rozumiemy sie idealnie i naprawde zalezy mu na mnie. Uslyszalam ,ze mnie kocha. Zauwazyl ,ze mam problemy z emocjami .ale jak mu powiedzialm ,ze pracuje nad tym i chodze na terapie, stwierdzila ze on mnie wlasnie taka kocha i nie musze sie zminiac.
Tak sie dobrze czuje, w pelni akceptowana, nie musze udawac ,martwic sie. Czuje ,ze mu naprawde zalezy na mnie. Jest miedzy nami duze porozumienie duchowe, o jakim marzylam cale zycie.
A fizycznośc? On ma tak piękna dusze, ze czuję, ze powoli zakochuje sie w nim.
Moze tak mialo byc?
Abym nie patrzyla tylko na atrybuty urody , nie qpadala w fascynacje i zauroczenie ,nie patrząc na charakter i podobienstwa do mnie.
Znacie moja historie. Pisze to ku przestrodzie innym - nie tkwijcie w chorych związkach, bo zamykacie sie na cos pieknego . Szkoda zycia i waszego czasu.
Szczescie jest na wyciagniecie ręki.
Zycze duzo radosci i spelnienia marzen w Nowym Roku , bo nie bylo mnie tu z wami .
Ladybird