Kumple feat. alkohol

Problemy z partnerami.

Kumple feat. alkohol

Postprzez Strawberry » 27 sty 2009, o 15:10

Ach, i znowu ja Was dręczę :] Zażegnałam jeden problem w związku, teraz chcę wyeliminować drugi. Alkohol.
Studniówka. M. wypił 4-5 kieliszków wódki, ja nie piłam nic, oprócz szampana na wejście. Gdy mój chłopak sięgał po butelkę, złapałam go za rękę i powiedziałam, by więcej nie pił. Uśmiechnął się i powiedział: "Dobrze Skarbie, już nie będę pił."... Do końca imprezy nie miał alkoholu w ustach. Jestem zadowolona. Widziałam zaś Jego kumpli. Spici, że aż żal... :/ Ale cieszyłam się, że mój Kochany nie przesadził i wziął pod uwagę moje słowa. :)
Dzisiaj. Upiekły Mu się 2 ostatnie lekcje, kumpel w tym tygodniu ma urodziny. Przed piątą lekcją (Jego OSTATNIĄ!!) oznajmił mi, że idzie z kumplami świętować urodziny T., a w czwartek wogóle się nie zobaczymy, bo TEŻ będzie świętował. Tak i teraz tekst: "Dziewczyno, przesadzasz, daj facetowi trochę luzu."... Jak? Czy nie mógł pójść po lekcjach? Wiem, jaki jest, gdy idzie z NIMI. Nie zna umiaru. Wiem dobrze, że ma pociąg do alkoholu, że zawsze szuka okazji, a czemu? Dla mnie wniosek jest oczywisty, On chce zaimponować. Tylko komu?? Tym swoim kumplom?
Jak poznałam T., wydawał mi się miły i w porządku. Ostatnio zmieniłam zdanie. Mój M. uwielbia z nim pić. Zrywać się z lekcji i iść do tutejszego baru.
Oczywiście, że wyraziłam Mu swoje zdanie na ten temat, to dostałam tylko sms'a "Nie złość się już". Moje dwie ostatnie lekcje siedziałam rozkojarzona, zdenerwowałam się, ostatnio z moim zdrowiem nie jest najlepiej (mam albo zapalenie jajników, albo... jestem w ciąży. Jeszcze u lekarza nie byłam, ale nie o mnie się rozchodzi.), ledwie do domu wróciłam, bo niepewnie na nogach się trzymałam. Napisałam Mu, że może być z siebie dumny, nie wiedział ocb, więc Mu napisałam, milczy. Mój ostatni sms do Niego miał treść: "Dobra, strzeliłeś focha, ale jutro przychodzisz do szkoły, nie jęczysz, nie marudzisz i nie złościsz się."...
Naprawdę nie mam nic przeciwko, by poszedł i wypił z kolegami, tylko niech zna umiar i wie, kiedy wolno. Tak ciężko było zostać jeszcze tą jedną lekcję? Dobrze wie, że zgadzam się na takie rzeczy, ale niech zadba o siebie! Czasem Jego kumple wypiją mniej niż On. Ostatnio, w ramach mojego "nawrócenia", powiedziałam Mu, że kończymy z wagarami. Odpowiedział, że się zgadza, bo "nie może potem nadrobić zaległości", a do jasnej, ciasnej, dzisiaj zwiał, w czwartek i piątek Go nie będzie i to nadrobi????????? To jest chore????? Pomóżcie mi! Jak mam mu uświadomić, że źle robi?? Rozmowy tu nic nie dadzą... Do Niego trzeba 'sposobem', tak, jak 'sposobem' potrafiłam spowodować, że częściej okazuje, że kocha. Ileż ja się naprodukowałam, ileż łez przy Nim wylałam, by nie był taki zimny? W końcu wzięłam się na sposób i dałam Mu swój pierścionek, który jest na mnie za duży, a jak ulał pasuje na Jego małego palca i powiedziałam, że skoro nie chce mówić o uczuciach swoich, nie chce ich okazywać, to niech przynajmniej nosi ten pierścionek, a ja będę wiedziała, że Mu zależy. Pierścionek nosi, ale też zaczął bardziej okazywać uczucia. Częściej przytula, mówi, że kocha. Chciałabym też jakimś sposobem uświadomić Mu tą sytuację z alkoholem i kumplami. Nie mam nic do nich, oprócz tego, że mój facet przez nich się marnuje.
Co sądzicie o tym wszystkim? Co mogę zrobić?
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez wolfspider » 27 sty 2009, o 15:32

Jak ktoś za bardzo lubi picie to nie za dobrze. Bardzo trudno jest kogoś przekonać, żeby się ograniczał przez powtarzanie jakiś słów w stylu " Wypij ale z głową" jeśli Twój chłopak lubi picie to niczyje słowa go od tego nie odwiodą. On sam musi uznać, że będzie pił mniej lub wcale ale może to zrobić tylko dla samego siebie a nie dla Ciebie. Sm po sobie wiem jak to było kiedyś. A jak wygląda teraz.


pozdrawiam

Wolfspider - alkoholik
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez tenia554 » 27 sty 2009, o 16:51

Mój facet przez nich się marnuje.To nie tak.Gdyby twój facet tego nie chciał to oni by go nie zmusili.Przyjrzyj się dokładniej chłopakowi,abyś nie musiała go ciągle kontrolować,zakazywać i mówić co ma robić.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez mahika » 27 sty 2009, o 17:24

chce to pije, twoje slowa tego nie zmienią. sam musi chciec. a ty mozesz spędzic reszte zycia na wymyslaniu sposobów zeby nie pił...
pozdrawiam..
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Strawberry » 27 sty 2009, o 17:34

Ale ja nie chcę, by On zmarnował sobie życie :( Do tego na mnie się to odbija... :( Nie chcę Go zostawiać tylko z tego powodu... Kocham Go... :(
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez mahika » 27 sty 2009, o 17:46

i super wybranko, przeciez nikt Ci nie kaze zostawiać swojego wybranka. nie wiem jak to bedzie, mówie ze szazwyczaj tak jest ze jak laska chce ratowac swojego faceta od nałogu i kumpli to szybko staje sie współuzależniona, więc poczytaj sobie co to jest współuzależnienie i ratuj swojego księcia...
trzymam kciuki ze ci sie uda. z wiekiem będzie przybywalo przeróżnych, przedziwnych "sposobów" na oderwanie go od tego wstrętnego, podłego towarzystwa i akloholu :)
powodzenia :roll: :idea: :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez joanka34 » 27 sty 2009, o 18:36

Widać musi lubić alkohol i picie powoduje,że facet czuje się lepiej..dla niego to pewnie fajne spędzenie wolnego czasu,oderwanie od problemów, a że jeszcze z kuplami,więc alkohol musi być.Jeśli on sam nie będzie chciał przestać, to nie sądzę,że Ty coś zmienisz,no, chyba,że jak sama piszesz,masz na niego sposoby :)a moze być też tak,że widząc Twoją reakcję, będzie ukrywał picie....oby nie.
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez Strawberry » 27 sty 2009, o 18:38

Chciałam kiedyś poczytać o współuzależnieniu, ale niestety nic nie rozumiem z tego ocb, więc raczej nie wiem, co mam robić....
Teraz on się nie odzywa do mnie, a nawet telefon wyłączył... Zobaczę, co będzie jutro w szkole... Chciałam się nie załamywać, być twarda, ale już wymiękłam... :(
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez mahika » 27 sty 2009, o 19:11

---------- 18:08 27.01.2009 ----------

rozwala Cię bezradność?
Zauważyłas ze od poczatku te dobre chwile, są przeplatane tymi złymi i to takimi które Ciebie niszczą, strasznie cie przejmują i nie pozwalają Ci normalnie funkcjonowac? czy to jest miłość? tak wygląda? jesli juz na początku jest ciągle źle to co bedzie potem?
ja wiem ze tam czasem jest czuły, dobry, kochany swpaniały i takie tam... ale ja jestem zdania ze jak juz na starcie zamykasz oczy na sygnały ostrzegawcze to jestes kandydatką na osobę z depresją, nerwicą i innymi zaburzeniami, fundującą sobie to sama na własne zyczenie....
teraz siedzisz sobie w pokoiku i denerwujesz sie, obgryzasz paznokcie, co to bedzie co to bedzie, a pomyls co to bedzie dalej?????
jak siedzisz w nocy w fotelu, w waszym mieszkanku, ze śpiącą dzidzia na ręku i trzęsiesz sie ze strachu, nasłuchujesz kroków na schodach, czy czasem przyjdzie pijany i co zrobi jak wróci, czy wogóle wróci, co tam robi... eh....
I żeby nie było, ja nie mówie ze masz go zostawić. bo ja rozumiem co piszesz. ze go kochasz... jak widac bezwarunkowo, szkoda tylko ze cierpisz przez to tak bardzo, heh...

prosze artykuł o współuzależnieniu i nie tylko, napisany jest dość łatwym językiem, jesli czegos nie rozumiesz to pytaj, odpowiem.

---------- 18:11 ----------

http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/arch ... 85cym.html

artykuł, zapomnialam wkleic :P
Ostatnio edytowano 27 sty 2009, o 19:21 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez niflheim » 27 sty 2009, o 19:15

wiesz z tym uzaleznieniem od alkocholu to chyba tak do konca nie jest....
Niewiem ile macie lat ale przypuszczam ze kolo 18-20, ja w tym wieku, razem ze znajomymi duzo imprezowalismy, szaleliśmy i duzo sie alkocholu wypilo - serio - Bardzo duzo. Byl to tak zwany okres buntu, uwazam ze mu to przejdzie.
w ciagu najbliszych 2 lat (zmiana srodowiska po szkole, ew praca, nowe obowiazki). Nie mowie ze trzeba pozwalac - ale mozna pojsc do knajpki - gdzie tez sie wypije ale mniej i czlowiek sie nie upodli.
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez mahika » 27 sty 2009, o 19:25

to czy się uzależni to sie okaże, jednen wyrasta z takiego buntu nieuzależniony a drugi wyrasta z tajkiego buntu uzależniony.
to zalezy od organizmu. więc co, niflheim wybranka powinna czekac zeby sprawdzic cz koles wyrosnie z picia czy nie???
loooooozzzz...
pozdrawiam.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez niflheim » 27 sty 2009, o 19:46

mahika napisał(a): więc co, niflheim wybranka powinna czekac zeby sprawdzic cz koles wyrosnie z picia czy nie???
loooooozzzz...
pozdrawiam.


Nie mowie zeby czekac, ale to jest taki okres ze mlodzi sa pod duzym wplywem swojego srodowiska (znajomych etc..) i nakzay,zakazy mowione przez 2 polowke raczej nieposkutkuja.
Mysle ze tylko szczera rozmowa moze pomoc, wybranka.smierci chce rozmawiac - ale jej facet raczej jest jeszcze ciutke dziecinny - i ciezko go bedzie przekonac - to jest moja opinnia
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez mahika » 27 sty 2009, o 20:07

Mysle ze tylko szczera rozmowa moze pomoc, wybranka.smierci chce rozmawiac - ale jej facet raczej jest jeszcze ciutke dziecinny - i ciezko go bedzie przekonac

na pewno... wybranka bedzie szczerze rozmawiac, a on jej powie, nie denerwuj sie maleńka i bedzie po rozmowie. tyle pomoze szczera rozmowa, potem bdzie piąta, siedemdziesiata...
wogóle widzę ze jest dobrze kiedy on ma na to ochote i jesli wybranko chcesz zeby bylo dobrze to powinnas tańczyc tak jak ci zagra... akurat na studniówce nie mial ochoty pic i tyle, nie sądze ze twoje, kochanie nie pij tu coss pomogło, teraz ma ochote pic i ma twoje słowa i uczucia gdzies...
:? :? :?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez tenia554 » 29 sty 2009, o 17:06

Wybranko, piszesz że nie chcesz by zmarnował sobie życie.A czy wiesz czego on chce.Bo wygląda na to ,że nie idziecie w jednym kierunku.Pomaganie innym nie polega na tym,aby samemu cierpieć.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 177 gości

cron