hej.musze w jaknajszybszym czasie podjac zyciowe niemal decyzje a nie mam pojecia co wybrac.mam 21 lat i jestem w 3 miesiacu ciazy.zaczna od ojca dziecka.jestesmy razem 4 miesiace i kochamy sie ale on ma zone i kilkumiesieczne dziecko.zyja oni w separacji od pol roku i on chce jaknajszybciej wziac rozwod by wspolnie ze mna stworzyc rodzine dla naszego dziecka.niestety sa i inne problemy.jego rodzice pili gdy on byl dzieckiem i ojciec znecal sie nad nim psych i fiz co neistety odbilo sie na jego zdrowiu psych.w ucieczce od zycia uciekal sie do amfetaminy.teraz juz nei bierze bo twierdzi ze wystarczy mu moja milosc by zaczac zyc normalnie w spokoju.jednak nadal jest nerwowy i nadpobudliwy no i zdarzylo mu sie uzyc przemocy wzgledem rodzicow i niestety mnie.nie widzielismy sie 2 tyg by przemyslec wszystko i z rozmw z nim wynika iz naprawde zrozumial wiele i zmienil sie i chce zmieniac sie dalej.zglosil sie na terapie dla osob z problemami nerwowymi.drugim problemem sa moi rodzice.nei akceptuja go i kazali wybrac mi pomiedzy zyciem z nim co wiaze sie z zapomnieneim iz mam rodzine i ich pomoca a miedzy wykrsleniem z zycia jego a byciem z rodzina ktora pomoze mi ze wszystkim.nie chce tracic ani jednej ani drugiej strony.jednak zarownorodzice jak i chlopak naciskaja.on chce bym wyprowadzial sie do neigo.a ja nie wiem co robic bo nei widze wyjscia z tej sytuacji by kogos nei
zranic a tego nei chce...