straszna zazdrosc!!!!!

Problemy z partnerami.

straszna zazdrosc!!!!!

Postprzez mikomag79 » 28 sty 2009, o 23:37

Witam
jest to "moj pierwszy raz" ale bardzo potrzebuje waszej opinii
Od jakiegos czasu przebywam za granica w trakcie pobytu tutaj w burzliwy sposob rozstalem sie z byla partnerka (bylem zdradzany wielokrotnie itd)
jakis czas potem poznalem moja obecna ukochana wszystko bylo by ok, moja pani jest wspaniala, kochajaca, czula tylko ja sie strasznie zmienilem stalem sie okropnie zazdrosny dochodzi do tego ze podejzewam ja o uprawianie sexu z przyjaciolkami mam takie absurdalne wizje w glowie wszystko co ona powie co zrobi tak sobie w glowie poprzekrecam ze zawsze wyjdzie z tego jakas "teoria spisku"wszedzie widze zdrade, kazdy jej kolega to kochanek, kazdy sms jest od kochanka, kazde wyjscie z domu to wizyta u kochanka,podejzewam nawet ze jej dzieci pomagaja jej w oszukiwaniu mnie. Doszlo juz do tego ze (jak jestem w kraju)sprawdzam jej telefony czytam sms wlamalem sie na e-mail. Ciagle robie jej jakies wyzuty co rusz scena zazdrosci.Najgorsze jest to ze zdaje sobie z tego sprawe ze to sa tylko moje wizje ale nie umiem z tym walczyc to zawsze bierze gore i wychodzi ze mnie predzej czy pozniej. Wiem ze jesli czegos nie zrobie to ja strace. To zatruwa jej i mi zycie zaczynam czuc do siebie obrzydzenie ale i bezsilnosc nie umiem z tym walczyc!kazde nawet jej najmilsze slowa poprzekrecam tak ze wychodzi na to ze ona mi to mowi tylko poto by moc mnie zdradzac dalej ,by uspic moja czujnosc. Czuje ze pomalu trace zmysly. Tak bardzo ja kocham a jednoczesnie podejzewam o takie rzeczy to jakis nonsens ktorego nie rozumiem i nie potrafie zwalczyc. tak bardzo chce ocalic nasz zwiazek........Wiecznie jestem zdolowany brakuje mi wiary w siebie w kazdym facecie widze rywala lepszego przystojniejszego od siebie. Prosze wypowiedzcie sie moze wasze opinie pomoga mi zrozumiec co jest ze mna grane!!!!!!!!!
mikomag79
 
Posty: 1
Dołączył(a): 28 sty 2009, o 22:50

Postprzez agik » 29 sty 2009, o 00:40

Heja
Rzeczywiście, jak czegoś nie zrobisz, to jestes na najlepszej drodze do zepsucia wszystkiego...W końcu, jak długo mozna udowadniać, ze nie jest się wielbłądem?

Po pierwsze- Nie zakopałes jeszcze starego związku
Po drugie- to strasznie nie fair, zę twoja dziewczyna jest oceniana poprzez przymat tamtej. To jest inna osoba
Po trzecie-jakby cos chciała- to choćbyś się zesrał- to nie upilnujesz.

A teraz jak ja to widze:
1> pogadaj z obecną! Powiedz jej- czemu jesteś taki nieufny. Zrób to ostroznie, bo on anaprwdę może nie mieć chcęci nosić bagażu Twoich poprzednich związków.
2. zastanów się - ale tak dokładnie- w jaki czuły punkt uderzyło tamto. I dlaczego tak nadszarpnęło Twoim poczuciem własnej wartości. Problem jest w Tobie! Sam musisz go roziązać! W tym może pomóc obecna dziewczyna- o ile uda Ci się opowiedzieć jej dokładnie na czym polegało tamto zranienie.
3. zawsze możesz pogadć z psychologiem jakims. Tyle, zę dopóki nie ustalisz, jakie emocje wzbudza w Tobie fakt wielkiej chęci kontroli- to psycholog niewiele pomoże.
4 spóbuj nazywać swoje emocje na bieżaco- myśl o tym , co czujesz, kiedy czujesz nieodpartą chęć przetrzepania telefonu- czemu tak, co zyskasz NAWET (!!) jeśli coś Cię zaniepokoi!
Jeśli kochasz swoja dziewczynę- to szybciutko uświadomisz sobie, jak bardzo nie fair jest Twoje zachowanie; jesli jej nie kochasz- to w takim razie- co sobie kompensujesz, będac z nia?

W każdym razie- mas zabsolutną rację- jesi czegoś nie zrobisz ( ze sobą!!!) to zniszczysz być może coś wążnego.

Pozdrawiam ciepło
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 29 sty 2009, o 01:19

O matko, chłopie! Całe szczęście, że masz świadomość tego, co się z Tobą dzieje... ta świadomość jednak Ci za bardzo nie pomaga, niestety, bo jeśli nie panujesz nad tymi schizami - no to nie pomaga. I tłumaczenie sobie zdaje się też nie pomaga... to nasze słowa pomogą? Zostaje (wg mnie) jakaś terapia. Chyba bardzo Cię ta poprzednia skrzywdziła i chyba gdzieś tam w sobie nie zamknąłeś tamtego rozdziału - i się przenosi.

No szkoda, że tak się szarpiesz...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 29 sty 2009, o 01:37

Kazda obsesja nie prowadzi do niczego dobrego....jesli nie mozesz sobie z tym poradzic a logika nie ma na to wplywu to szukaj pomocy....obsesyjna czyli chorobliwa zazdrosc sie leczy....nie stawiam diagnozy ale skoro przeszkadza Ci to w normalnym funkcjonowaniu to dobrze byloby zasiegnac fachowej rady.

Pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uofatoqopatpe i 52 gości