przez Krowa » 28 sty 2009, o 14:42
Ale Michał, ja wcale tego nie potrzebowałam.
Nigdy nie nosiłam dziewictwa jako ideału w sobie czy "perły", "skarbu", o matko! takie postrzeganie sprawy było dla mnie zawsze żenujące. Trzymałam się, bo chciałam być wierna religii, ale przyszedł czas, ze zmieniłam zdanie. I kropka.
Uważam, że wymagania facetów co do czystości kobiety są bardzo egoistyczne. To wręcz niesprawiedliwe. Dlaczego was nikt nie ocenia pod to kryterium? Dlaczego sam siebie nie oceniasz? W końcu, już lecąc po wartościach, nie jesteś po ślubie ze swoją dziewczyną. I dwa miesiące, to wcale nie dużo.
To, że chciałam tej zmiany i że to zrobiłam, w żaden sposób nie obniża ani nie podwyższa mojej wartości. To był pewien sposób oczyszczenia się z negatywnych emocji, wejścia w nowy rozdział w życiu - czułam się trochę jak kaleka... Nie znaczy to, że będę chodzić do łóżka teraz z kimkolwiek - nie mam ambicji, by mieć wielu partnerów. Jeśli wyjdzie coś z tej znajomości, a na to się zapowiada, może to przetrwać i może być to partner do końca życia, czyli pozostanie jedynym. Naprawdę nie poszłabym do łóżka z "byle kim". Proszę, nie oceniaj tego po tym, że krótko się znamy. Ten facet dużo ostatnio dla mnie zrobił i dużo mi pomógł. Nie planowaliśmy, że coś między nami zaiskrzy i ponadto tak szybko się potoczy. Już na wstępie mu zaufałam, a mam nosa do ludzi. Wtedy też poczułam, że to jest ta chwila. Nic sobie nie deklarowaliśmy, ale fakt jest taki, że po tym , jak to się stało, nasze relacje stały się bardzo bliskie i ciepłe. Teraz czuję, jakbym znała go od bardzo dawna. Nie jestem oczywiście naiwna i wiem, że ta relacja może osłabnąć, albo może coś nie wyjść, ale to się zdarza każdemu. Jestem niemniej otwarta na związek.
Mam wysokie wartości moralne. Utrata dziewictwa nie zamienia mnie, za przeproszeniem, w dziwkę. Zresztą mało który facet, mając do czynienia z kobietą po dwudziestce, zakłada, że jest ona dziewicą... a ludzie się wiążą ze sobą i tak... czyli bycie nie-dziewicą jest w tym wieku normalne i będę z kimś dla miłości, a nie dlatego, że jara go to, że jestem dziewicą i jak będzie cierpliwy i sprytny to któregoś dnia mnie rozdziewiczy. Taki jest mój pogląd na tą sprawę.