Mam pytanie-jak Ci się udaje ukrywać romans przed mężem??On się jeszcze nie zorientował???przecież ci±gle gdzie¶ nikasz lub nie wracasz do domu.....zastanawiam się jak Ci się to udaje,chyba wymaga to od ciebie trochę energii żeby to jako¶ kamuflować-nie jeste¶ jeszcze tym zmęczona????mój facet mi się przyznał do zdrady bo już nie miał siły na te ci±gle kombinacje....hmmm życie jest popl±dane ty nabierasz sił i nie my¶lisz o przyszło¶ci liczy się tylko teraĽniejszo¶ć a kto¶ przez twoje super poczucie kiedy¶ będzie cierpieć i nei mieszaj w to żadnej psychoanalizy ani filozofii bo to po prostu jest egoizm i brak jakich kolwiek skrupułow!!!! Po co go krzywdzisz???skoro taka pewna siebie skoro podchodzisz tak beztrosko do zycia to powiedz mu prawde i niech facet wybierze-sory ale watpie aby chcial ciagnac ta szopke....wiesz co wiesz jak sie czuje czlowiek zdradzony?jak mu to podcina skrzywla???i nie gadaj ze nic go to nie bedzie obchodzic....
My po jego wyskoku do tej pory borykamy sie z problemami i ciezko pracujemy nad odbudowaniem zaufania i jest cholernie ciezko....ech mam tylko nadzieje ze nie bedziesz odpowiedzialna za zmarnowanie komus zycia