Wielki D...K!!!

Problemy z partnerami.

Wielki D...K!!!

Postprzez Maks cd.. » 25 sty 2009, o 19:01

Witam wszystkich czytajacych ten post.
Tak...jestem WIELKIM D.....M!!!Dosc dawno temu skorzystalem juz z Waszej pomocy,teraz chyba juz mi sie to nie uda i nie dlatego,ze zostanie ten temat bez echa ale dlatego,ze stracilem kogos kogo KOCHALEM ponad zycie.Stracilem wlasnie dlatego,ze jestem WD.Skrzywdzilem moja jedyna prawdziwa milosc,osobe dla ktorej zrobilbym wiele,a teraz nie wiem jak to wszystko naprawic?Jak z tym zyc?Jak pomoc mojej ukochanej,zeby tak nie cierpiala!Jestem tak glupi,ze glupszym juz chyba byc nie mozna.Samnie wiem czy ma sens pisac o calej sytuacji,a moze bedzie latwiej Wam to zrozumiec jakim jestem WD.
Jestesmy w zwiazku od paru lat (rozmawialismy juz o tym dosc dawno na forum Faceci tez maja uczucia) i zawsze towarzyszyly w naszym zwiazku wielkie uczucia poczawszy od wielkiej milosci poprzez wielka zazdrosc, klotnie,az do rozmow o rozstaniu,tylko do rozmow poniewaz milosc nasza byla tak wielka,ze zyc bez siebie nie umielismy.Spedzalismy z soba praktycznie 24 godziny na dobe,wszystko razem,doslownie wszystko,a teraz ma sie to skonczyc i to z mojej winy,z winy WD.Nie wszedlem tutaj zeby sie wybielac czy szuac winy mojej ukochanej.Wina jest moja i tylko moja.Jestem tutaj chyba tylko po to zeby dac upust uczuciom i powiedziec wszystkim jak WD jestem.To co zrobilem w mojej swiadomosci mialo podloze tego co dzialo sie w naszym zwiazku ale przecholowalem to sie nigdy nie powinno zdarzyc,az wstyd sie przyznac do tego co zrobilem. Rozmawialem o tym z Pania mojego serca,o tym dlaczego tak postapilem i z jakich powodo,proponowalem wspolne pojscie do psychologa zeby pomogl nam w naszym zwiazku,zeby uratowac to wszystko o co tak dlugo walczylismy,zeby pomogl mi zmienic myslenie ale teraz to juz tylko marzenia.Z kazda chwila czuje jak oddala sie ode mnie,jak umieraz jej milosc do mnie,widze w jej oczach nienawisc,pogarde i wszystkie najgorsze uczucia jakie mozna zywic do drugiej osoby.Trudno to wszystko opisac w jednym poscie,proces ktory mna kierowal do takiego uczynku,a nie innego.Sklada sie na to wlasnie nasze wspolne zycie,a co za tym idzie rozmowy,klotnie,sprawianie przykrosci poprzez mowienie niepotrzebnych rzeczy,ktorych skutki wlasnie sa takie jak ten.
Jestem WIELKIM D......M!!!!
Wstydze sie tego co zrobilem!!!Zaluje,ze tak bardzo skrzywdzilem moja Jedyna Ukochana osbe!!!!Nie widze juz szans na lepsze jutro,na zycie tylko z Pania mojego serca,moich mysli i mnie calego.Nie umiem nawet pomoc Jej tak jak oczekiwalaby tego z mojej strony.Teraz gdy padajate wszystkie te obelzywe slowa pod moim adresem maja sens!!!Wstydze sie spojrzec Jej w oczy,rozmawiajac wspolnie w chwilach innych niz klotnie czuje zawsze to samo,pogarde dla siebie za to co uczunilem,mysle o tym ciagle,budze sie po nocach i prepraszam ale to tylko slowa,czyny byly inne.krzywdzace tak niewinna osobe!!!(Wtedy myslalem zupelnie inaczej-moj blad)
No tak zabieram sie do napisania tego co zrobilem i przedluzam jak moge ze wzgledu na wstyd jaki czuje.Musze jednak to powiedziec glosno jakim WD jestem i wiele innych gorszych epitetow moglbym uzyc pod swoim adresem.
Podczas miesiecznej nieobecnosci mojej dugiej polowy serca ja WD zabawialem sie czatem,rozmowami z kobietami,podrywami,umawianiem sie w wiadomym celu i wszystko co sie z tym wiaze.Tak...pisalem o tym i tamtym,umawialem sie ale nigdy nie mialem zamiaru sie z nikim spotykac,poznawac i poswiecac czasu obcej osobie.Skonczylem wszystkie trzy internetowe znajomosci w dzien jej powrotu.NIGDY NIE ZAMIENILBYM MOJEJ PANI na kogokolwiek innego!!!!!!!Trudno to zrozumiec dlaczego tak postepowalem gdy nie zna sie wszystkiego od poczatku co mna kierowalo.W skrocie moge powiedziec,ze wydawalomi sie to mniejszym zlem,mylilem sie.Po powrociemojej Ukochanej powiedzialem jej o wszystkim z tym,ze nie w jednym dniu.
Teraz jestesmy jeszcze razem i choc sie malo odzywamy to ciesze sie,ze moge przebywac blisko i spogladac ukradkiem!!!KOCHAM BARDZO i pozostane z tym uczuciem juz do konca zycia!!!Z tego co widze,slysze i mysle to tylko pozostanie mi to uczucie i wiele wspanialych wspomnien.
KOCHAM CIE L.S.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Maks cd..
 
Posty: 1
Dołączył(a): 25 sty 2009, o 17:26

Postprzez tenia554 » 31 sty 2009, o 16:03

Maks na początek się uspokój,bo nie zrobiłeś nic strasznego oczywiście jeżeli ograniczyłeś się do rozmów.Skoro byliście ze sobą kilka lat i łączyło was uczucie to nie sądzę żeby związek się rozpad.Wprawdzie dałeś ciała,ale podeszłabym do tego z humorem,że przez moment byłeś maczo.I co w tym złego,odreagowałeś na jakiś tam zakamarek swojej podświadomości,ale to jesze nie zdrada.Kobiety też lubią być adarowane i budzić zainteresowanie innych,ale czy to oznacza że zdradzają lub chcą ułożyć sobie życie z innym.Obróćcie tę historię w żart ,jak łatwo jest rzucać słowa anomimowo ,jakim niebezpieczym narzędziem jest internet i jak łatwo ludzie nawiązują kontakty i rozwijają swoje oczekiwania.Przede wszystkim musicie porozmawiać i nie z pozycji winnego i ofiary.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości

cron