---------- 19:03 07.01.2009 ----------
witam, dzis zadzwonił z powodu przesyłki ktora przyszla do mnie,,rozmawialismy normalnie,, serdecznie,,, pyta co u mnie, ja co u niego,,, on mowi ze nie wie teraz kim jest,, co ma z soba robic,, jak zyc,,, nic mu sie nie chce,,, ,, ja mowie ze mnie tez nie jest łatwo,, ze musi poszukac sobie czegos co bedzie mu sprawialo radosc,,, pozyczylismy sobie wszytkiego dobrego w nowym roku,, mowie mu, ze zycze mu zeby byl szczesliwy,,,
,,,,,,,on mnie też,,, jejku to straszne,, tak mnie rozwalilo znow emocjonalnie,,,
,,,,,,,,, przeraza mnie to wszytko ,, ,,,ale ciesze sie bo ta rozmowa byla taka normalna serdeczna,,, a na poczatku w ogole nie chcial rozmawiac,,,
,,,,,,,,,
---------- 11:01 14.01.2009 ----------
witam serdecznie,,u mnie jakos bez zmian,, minely dwa miesiace od naszego rozstania i czuje sie juz troche bardziej zdolna do zycia,, ale przychodza momenty bardzo trudne,,, mecza mnie sny i budze sie w smutku,, jak dzis,,
,,,,,, on sie nie odzywa,, ja tez nie ,,, chcialabym go bardzo zobaczyc ,, ale w sumie nie wiem czy mam w ogole na to sily,, bo zawsze po jakimkolwiek kontakcie jest mi bardzo ciezko bo znow wszytko odrzywa,,
,, a moze powinnam jednak zebrac sily i sie spotkac , wiem ze na pewno nie odmowi,moze powinnam zabiegac ,,, zebysmy nie odeszli od siebie tak zupelnie,,, bo przeciez podobno co z oczu to i z serca,, choc u mnie to sie nie sprawdza,,,jejku zeby byla jakas wyprobowana recepta i przepis na to co robic,,,jednak za latwo by bylo ,,,
,,,,,,,bardzo teskinie i bardzo mi jego brak
chcialabym sie łudzic, ze to kwestia czasu i sie odezwie i wszytko sie ulozy,, a to rozstanie bedzie powodem naszego odnalezienia sie na nowo,,, ,,,
,,, to takie najlatwiejsze poprostu odejsc ,,,tchorzostwo,,,,??
czytam te posty tutaj, tyle zlych rzeczy sie dzieje w zwiazkach,,,jedni walcza drudzy odchodza,,, inni wracaja do siebie inni nie,,,zaczynaja nowe zycie,,, jakie to zycie jest rozne,, jacy ludzie sa rozni,,,jak czesto sami niszczymy nasze szczescie,, a jak czesto inni to robia,,,ja tak sobie mysle ,, ze w moim przypadku chyba dzieje sie tak,, zebym byla lepszym czlowiekiem,,, zebym wreszcie dojrzala,,zrozumiala ze kazdy czlowiek to wielki skarb,,, tak wiele z kazdym dniem sie ucze,,,doceniam,,, hm,,
,,,,*wszytko trwa dopuki sam tego chcesz,,,*upadamy wtedy,, gdy nasze zycie przestaje byc codziennym zdumieniem* jak spiewa rojek wlasnie slucham,,,
---------- 21:45 24.01.2009 ----------
witam , to znow ja,,,
caly czas placze i coraz gorzej sie czuje,,, nie mam sily na nic,,, popadam w coraz wieksza rozpacz, smutek,, jakas tralme czy co,,,mija czas a ze mna coraz gorzej , nie potrafie sobie juz radzic sama,, schudlam bardzo i kazdy juz sie przeraza bo bardzo to widac,, ale nie potrafie jesc, spac i pograzam sie w rozpaczy,,, czuje sie bezsilna i wypalona z zycia,, zmuszam sie tylko do obowiazkow , ,, ktore i tak sa mi juz obojetne,,,strasznie tesknie,,, nie potrafie zyc bez niego,,, nie kontaktujemy sie nie odzywamy,, nic,,, nic mnie nie cieszy,, nie mam planow,,, zyje z dnia na dzien,,,poprostu nie mam sily,,, zaczynam sie juz nawet bac o siebie,,, ale nie potrafie sie odnalesc,,, boje sie kazdego dnia ,,, nie potrafie wyobrazic sobie ze juz nigdy nie bedziemy razem,,,wiem ze powinnam to zmienic ale nie mam sil,,,,,,,,,,,,,,,,,,,