Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez olanda » 19 sty 2009, o 17:37

dzikuje za wsparcie... lecz to nie jest takie łatwe...chce isc do psychologa bo ten problem ktory mam ma podłoze psychiczne a przynajmniej tk mi sie wydaje... ede codziennie ak jak maiolka123 tu pisać o porażkach i osiągnięciach;[
olanda
 
Posty: 12
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 13:17

Postprzez Agata1 » 19 sty 2009, o 22:07

witaj olando cieszę się, że trafiłaś na to forum. Nawzajem łatwiej będzie się nam wpierać. Doskonale rozumiem Twój problem, bo sama tego wszystkiego doświadczyłam. Ja tak objadałam się przez 6 lat i wiem dokładnie co to znaczy. Aktualnie od początku roku udaje mi się mój nałóg utrzymać w ryzach. Nie myślę o tym co będzie jutro, cieszę się natomiast każdą chwilą którą mogłam wyrwać ze szpon nałogu. :) Nie jest to wszystko łatwe bo często moje chore myśli krążą wokół jedzenia, jednak, co już wyżej napisałm, powtarzam sobie "przecież nie jesteś głodna, to twój chory umysł domamga sie czegoś co jest mi zupełnie niepotrzebne". Pamietam jak moje uczty jedzeniowe trwały aż do bólu żołądka. Zajadałam emocje, również zjedzenie słodyczy wywoływało u mnie napad obżerania się. Byłam tym wszystkim okropnie zmęczona, było mi źle. Zrozumiałam, że wobec nałogu jedzenia jestem bezsilna, że nie ma co z nim walczyc. :oops:
Oleando przyczyną Twojego kompulsywnego objadania się mogą być właśnie stany emocjonale, to co przeżywasz w związku z rozstaniem z osobą bliską. Zastanów się czy on wart jest tego? Wspieram Cię :lol:
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez mariola123 » 20 sty 2009, o 12:05

Witaj Olanda !!!!!!

Poczytałam sobie wszystkie Twoje posty i widzę że masz poważny problem .Jeżeli czytałaś moje posty to wiesz że nie jest mi to obce.

Pierwsza zasada dla uzależnionych osób , to zasada 24 h. Zacznij już od dzisiaj .Powiedz sobie DZIŚ JEM 3 RAZY DZIENNIE . Co powinnaś jeść , to chyba wiesz sama .

NIE MYŚL O JUTRZE . SKUP SIĘ TYLKO NA DNIU DZISIEJSZYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wytrzymaj od posiłku do posiłku , potem do następnego , potem do wieczora , potem idziesz spać i JEST ZNOWU KOLEJNE DZIŚ !!!!!!!!!!!

I od nowa to samo . Interesuje Cię tylko DZIŚ czyli od posiłku do posiłku , potem do następnego , potem do wieczora , potem idziesz spać itd.


Nie waż się na wadze , nie kontroluj tego .Z czasem sama zobaczysz że Twoje ubrania są coraz lużniejsze. Radości nie będzie końca. Zobaczysz.

Wierzę W Ciebie i wierzę że wcześniej czy póżniej z tego wyjdziesz .


Poczytaj sobie wypowiedzi Pukapuka , myślę że jest Ci wiele w stanie pomóc .


Narazie buziaki i wszystkiego dobrego :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez olanda » 20 sty 2009, o 20:22

dziekuje Ci i Wam wszystkim za wsparcie...
To dla mnie naprawde dużo znaczy, mam nadzieje że i mi uda się tak jak tobie, lecz będzie to trudne.

Wiem że czułaś się mariola123 tak samo jak ja teraz, opisywałaś identyczne uczucie... Jeszcze jest problem inny..
otóż nie potrafie już tak jak kiedyś rozmawiać z ludzmi...nie umniem skupić się na rozmowie..patrze tylko na reakcje ludzi i staram się o akceptacje...strasznie mnie to dołuje, chciałabym byc taka jal dawniej , co mam zrobic zeby z tym walczyć??
olanda
 
Posty: 12
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 13:17

Postprzez mariola123 » 21 sty 2009, o 12:38

Witaj Olanda !!!
Ja również miałam problemy w kontaktach z ludżmi ale tylko wtedy kiedy byłam na etapie ciągu obżarstwa . Już od dawna pracuję nad sobą i wiesz co :?: :?: :?: Mam to gdzieś kto i co sobie o mnie pomyśli . Niech sobie myślą co chcą a ja i tak zawsze zrobię po swojemu .Nie zależy mi tak do końca na akceptacji innych , albo mnie ktoś akceptuje albo do widzenia. W końcu nie wszyscy muszą mnie lubieć .Zresztą lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż 100 fałszywych , interesownych . Najważniejsze to BYĆ SOBĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A teraz zacytuję Ci najnowszą piosenkę Dody :

NIE DAJ SIĘ
LUDZIE NIECH SWOJE MYŚLĄ
NIE DAJ SIĘ
Z DIABŁEM DO PIEKŁA WYŚLĄ
NIE DAJ SIĘ
ZAWSZE BYĆ TRZEBA TYLKO SOBĄ


Jesteś jaka jesteś , inna nie będziesz i ciesz się z tego i bądż SOBĄ :P :P :P :P :P
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez pukapuk » 21 sty 2009, o 16:25

Mariolka ukłony ślę za te słowa .. nie każdy musi mnie lubić i akceptacja brawo
Co do DODY to się zaraz pokłócimy. :lol: :lol: :lol:
pukapuk
 

Postprzez mariola123 » 21 sty 2009, o 17:45

Witaj Pukapuk !!!
Nie będziemy się kłócić na temat Dody , chociaż ja osobiście nic do niej nie mam . Jest jaka jest i albo ją akceptują albo nie . Jej piosenki też lubię .
Przecież jesteśmy wolnymi ludżmi i każde z nas ma prawo do własnego zdania. Twoje oczywiście również szanuję.

Serdeczne pozdrowionka , ja się trzymam , czego i Tobie życzę !!! :wink: :wink: :wink:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez olanda » 22 sty 2009, o 15:13

i znowu...mam wyruty sumienia i czuje się6 strasznie...to miałbyc 3 dzień bez obżerania się a wyszło beznadziejnie a wszystko dlatego ze się pokłóciłam z babcią z która mieszkam

nie daje rady;( ja niewiem jak z tym wygrać:(wiem że musze zmienic na zawsze moje przyzwyczajenia żywieniowe, jeszcze wczoraj wieczorem to sobie postanawiałam a teraz obżarłam sie jak świnia;/ myślalam że jak cos zjem to bedzie mi lepiej a hest jeszcze gorzej:(:(:(

mam za mało pewności siebie i samozaparcia...a kiedyś tego tyle miałam w sobie że mogłam schudnąc 7 kg w niedługim czasie, niewiem co sie ze mnną dzieje.
olanda
 
Posty: 12
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 13:17

Postprzez pukapuk » 22 sty 2009, o 17:13

Witaj olando . Po pierwsze nie WYGRASZ z tym jak to zgrabnie ujęłaś :lol:
Z uzależnieniami się nie wygrywa bo to walka z wiatrakami. Tu trzeba się poddać zmienić tok myślenia. Na podstawie tego co napisałaś to jest tak .
....... to miałbyc 3 dzień bez obżerania się a wyszło beznadziejnie a wszystko dlatego ze się pokłóciłam z babcią z która mieszkam .....
Po pierwsze 2 dni były bez obżerania fakt ? Fakt ! Co się stało że się nie udało ? Ano to co każdą osobę uzależnioną spotyka gdy nie może sobie poradzić sobie w sytuacji stresowej czyli nie umie przeżyć złych emocji. Fakt ? Jak najbardziej tak, bo tu tkwi źródło uzależnienia . Miałaś przymus poprawienia sobie nastroju i zrobiłaś to tak jak się nauczyłaś bo inaczej nie umiesz. Alkoholicy piją ty się zażerasz ktoś inny się tnie. Pytanie czemu ? Aby wydzieliła przysadka mózgowa endorfiny im częściej sztucznie się podnosi ich poziom tym mniej jest produkowana naturalnie i tu jest cały myk chemia. Warto o tym pamiętać bo z czasem już nie wszystko jest zależne od ciebie.
A jak sobie radzić ? Ja jak miałem ochotę się napić natychmiast szukałem pomocy telefon do przyjaciela ( ale nie taki jak w milionerach :lol: ) kogoś kto mnie zna i wiej co powiedzieć , natychmiastowa ewakuacja z miejsca które stwarza zagrożenie . A najlepiej to samemu znaleźć własny sposób. Ważne, żeby pamiętać jak się będę czuł jak wypije !!!!
w TAKICH MOMENTACH BABCIA JEST NIE WAŻNA WAŻNA JESTEŚ TY !
napisałaś .....
......mam za mało pewności siebie i samozaparcia...
Wybacz ale zaparcia to wcale nie są potrzebne
:lol: a jeszcze na dodatek samemu się zaparciowć PO CO TO CIŚNIENIE ?
pewności siebie to ja po dwóch latach nie picia nie mam zawiele.
ale z każdym kolejnym dniem rośnie !!!
I to jest sposób 24 godziny dziś nie zapijam nie zażeram czy cokolwiek innego . Jutro nie wiem co będzie może się też uda i dam radę ? I tu jest koniec planowania . Na początku pół roku żyłem tylko dniem następnym , teraz jest trochę inaczej ale i tak nie wybiegam za mocno do przodu i nei kombinuje bo mi zawsze wyjdzie flaszka :lol:
....( ja niewiem jak z tym wygrać:(wiem że musze zmienic na zawsze moje przyzwyczajenia
Więc już wiesz że z ty nie wygrasz i wiesz też że CHCESZ zmienić swoje przyzwyczajenia i tym sposobem unikasz WALKI podstępem żarcie bierzesz :wink:
Jak się ni uda po 2 dniach cóż bywa nie ma się co katować bo to jak z szklanką wypełnioną do połowy wodą . Jak byś powiedziała że jest pełna do połowy czy pusta od połowy ? Te 2 dni to doświadczenie pokazuje że można, babcia nauczką, co takiego myślałaś te parę chwil zanim doszłaś do lodówki otworzyłaś wybrałaś i pogryzłaś tu masz rozwiązanie jak spotka cię to po raz drugi.
Powodzenia i nic do bani .

Mariola ja tylko tak podroczyć się chciałem :wink:
pukapuk
 

Postprzez mariola123 » 22 sty 2009, o 17:45

Witaj Olanda i Mariuszu !!!!
To co tu napisałeś jest genialne .Dziś mi już tym postem pomogłeś bo ...............miałam obsesyjne myśli o tym by sobie raz a solidnie po
jeść. Myślałam nawet o tym by lecieć do sklepu i nakupić sobie słodyczy i oddać się w szpony nałogu .Biłam się z myślami z pół godziny . W tej chwili już mi to minęło a po przeczytaniu Twojego posta Bogu dziękuję że do tego nie doszło. Co by mi to dało ? Jak czułabym się jutro ? Tak jak kiedyś sama wypisałam sobie receptę na stresy ( żarcie ) , tak teraz muszę się uczyć jak rozładowywać stresy bez obżerania się .A ta nauka zajmie mi jeszcze dużo czasu , może nawet całe życie ???? W kłótniach z mężem np. też się obżerałam , w pracy coś nie poszło , też się obżerałam , z koleżanką się pokłóciłam , też się obżerałam itd. tylko co mi to dawało ???
Czegoś mnie dzisiaj nauczyłeś na przykładzie Olandy .

WAŻNA JESTEM JA :) , nie mąż , nie koleżanka , nie praca tylko JA :!: :!: :!: i nie chcę się karać poprzez obżeranie się , bo wtedy sama siebie nie nawidzę , nie szanuję i karam się objadaniem do granic wytrzymałości żołądka , bywało że i wymioty prowokowałam a to też nienawiść do siebie samej .

Myślę że Olanda wyciągnie wnioski z Twojego posta , ja wyciągnęłam .Dzięki ! :wink: :wink:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez olanda » 22 sty 2009, o 18:25

Mariola mam to samo;/
Nienawidze siebie za to;(
olanda
 
Posty: 12
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 13:17

Postprzez mariola123 » 22 sty 2009, o 20:06

Olanda !!!

JUTRO to nowy dzień . Jak już się prześpisz to będzie DZISIAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!

A DZISIAJ PRZEŻYJ GODNIE .DASZ RADĘ . WIERZĘ W CIEBIE !!!!!!!!!!!!! :serce:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez olanda » 22 sty 2009, o 20:21

dziekuje Wam...za to ze was obchodze i mi doradzacie...jest to dla mnie naprawde dużo...
olanda
 
Posty: 12
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 13:17

Postprzez kuleczka002 » 23 sty 2009, o 12:22

słuchajcie schudłam jeszcze 2 kg :D :D dziś stanęłam na wagę i zobaczylam, że jestem szczuplejsza :D uwielbiam takie momenty :P i wcale jakoś mało nie jadłam, to jest najlepsze :)
kuleczka002
 
Posty: 47
Dołączył(a): 9 lip 2008, o 10:45

Postprzez timszel » 23 sty 2009, o 13:34

Pozwolę sobie dołaczyć :lol:


W ramach opisanej w dziale DDA walce o siebie i własną akceptację postanowiłam skończyć z kompulsami.

U mnie zawsze było +/- 10kg.
Szczupła byłam bardzo krótko, bo ni emogłam powstrzymac sie przed obzarstwem potem.
Jem w stresie, z nudów, ostatnio obsesyjnie myślę o jedzeniu.
Waże 74kg przy wzroście 174cm.
Moim marzeniem jest ważyć 60 STAŁYCH kilogramów.

I nie obzerać sie.

Powtarzam sobie afirmację:

Ja, Timszel kocham siebie i akceptuję. Mój zołądek to ni esmietnik. żasługuję na to, by być szczupła i szczesliwa jak inni"

błagam, trzymajcie kciuki :)
timszel
 
Posty: 28
Dołączył(a): 12 gru 2008, o 14:54

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości